Życie to (nie) tea party!
Published on
Translation by:
AnnaGdzie znaleźć niemiecką rodzinę w niedzielne popołudnie? Nie, nie przed telewizorem (choć może nadal chodzi w tle), ale przy stoliku do kawy. Ale oprócz kawy, znacznie ważniejsze jest na nim jednak ciasto. Kawa i ciasto to w Niemczech instytucja. Jednak ciasto ciastu nierówne... prawda?
Przede wszystkim kawa i ciasto (Kaffeeundkuchen) nie jest, jak twierdzi internetowa encyklopedia Wikipedia, przekąską. To coś znacznie więcej. Ciasta nie powinno się jeść na stojąco - potrzeba czasu, żeby usiąść i cieszyć się tym, co wyszło z domowego piekarnika albo co upiekł zaufany cukiernik. Mniej akceptowane są produkty z supermarketu (z wyjątkiem mrożonych ciast na specjalne okazje).
Wydaje się, że każde pokolenie ma "swoje" ciasto. Pamięta więc dziś wielu dwudziestokilkulatków słynny zimny nos [Kalte Schnauze] lub też zmarzniętego psa [Kalter Hund]. W rzeczywistości był to przysmak z maślanych herbatników i dużej ilości czekolady, na który chciwie rzucały się dzieci.
Czy ciasto, czy okruchy... wszystko smaczne
Tradycyjne plotki przy kawie rzeczywiście odbywają się w niedzielę z ciastem domowej roboty na stole. Ale i w tygodniu zdarza się, że w jednej czy drugiej cukierni można dostać „odrobiny” [Teilchen] Kaffeeundkuchen. Oburzenie można zauważyć w wielu częściach Niemiec. Odrobina, co to jest? Równie dobrze można bowiem nazwać te pyszne wypieki „kawałkami” [Stückchen]. Różnice są liczne: Teilchen (odrobiny), Kaffestückchen (kawowe kawałki), Gebäckstückchen (kawałki ciasta), Plunderstücke (kawałki resztek)… To, co je łączy, to że nie będąc ciastem, są jednak słodką przekąską do kawy. W każdym razie, prawdziwemu kibicowi Kaffeeundkuchen należy zaoferować Teilchen i Stückchen i ciasto własnej roboty.
PS: Anglicy trzymają się punktualnie godziny 16.00, gdy piją herbatę i również chętnie jedzą małe ciasteczka (np. Scones). Do tego mają cuppa (a cup of tea – ‘filiżanka herbaty’). Naturalnie w TV wyświetlane są konkursy i programy dla dzieci. W Hiszpanii, odpowiedniki niemieckich „odrobin”, często w postaci małych kawałków ciasta (czym niemieckie „odrobiny” być nie powinny) nazywają się pastel. Lepiej jednak plotki przy hiszpańskiej kawie osładzać będzie tarta. W Polsce zaprasza się, jak w Niemczech, na kawę i ciasto. Włosi jedzą w niedzielę, po dobrym obiedzie, le paste: np. bomba (podobne do niemieckiego ciasta), diplomatico, cannolo ...
Przepis: pudding drożdżowy (6 sztuk)
składniki:250 ml ciepłego mleka
1 kostkę drożdży
75 g margaryny
160 g cukru
600 g mąki
1 jajo
2 paczki budyniu waniliowego
500 ml mleka
cukier puder
Rozpuścić drożdże w ciepłym mleku. Roztopić margarynę. Cukier, mąkę i jajka wrzucić do mleka z drożdżami. Ugniatać. Na koniec dodać roztopioną margarynę do gładko przerobionego ciasta . 1 godzinę podgrzewać.
½ l mleka z 2 paczkami budyniu waniliowego zgodnie z instrukcją na opakowaniu (ale z mniej cukru) zagotować.
Ciasto rozwałkować. Środek posmarować masą puddingową. Wałkować w lewo i w prawo i ugniatać. Pokroić na około 2 cm paski i skręcić w spirale. Piec w temperaturze 200 ° C przez 10-12 minut. Wymieszać cukier puder z odrobiną śmietany i jeszcze ciepłe posmarować.
Fot. Główne (cc) PetitPlat by sk_/flickr; wypieki (cc) sarahamina/flickr
Translated from Das Leben ist (k)ein Kaffeekränzchen!