World Press Photo 2007
Published on
Translation by:
anna kojZbombardowany Bejrut; Paryż, Turkmenistan i Burundi - najważniejsze wydarzenia 2006 roku oczami fotografów. Rozdanie nagród odbędzie się 22 kwietnia w Amsterdamie.
1955. Czarno-białe ujęcie rozbitego motoru z nogami właściciela w powietrzu zostało pierwszym w historii, związanym z bieżącymi wydarzeniami, zdjęciem roku World Press Photo. Duńska propozycja była precedensem wśród prac nadsyłanych przez najlepszych profesjonalnych fotografów z całego świata. Jest wiele kategorii, od "wiadomości ogólnych" czy "akcji sportowych" po "portrety" i "historie".
Interesują nas zdjęcia ukazujące wizualną komunikację newsów. Te zdjęcia mają psychologiczny i emocjonalny wydźwięk, który pozostaje w myślach, mówi Kari Lundelin, zarządzająca komunikacją na World Press Photo. Konkurs w roku 2007 ma silną reprezentację europejską, na czele z jury składającym się z 13. ekspertów, między innymi fotografów z Niemiec, Anglii, Holandii i Francji oraz dyrektorów agencji fotograficznych. Rozmawiamy ze zwycięzcami z USA, Francji, Szwajcarii i Hiszpanii.
Photo: Spencer Platt, USA, Getty Images
Spencer Platt, Getty Images (USA) - zwycięzca World Press Photo 2007
"Dla mnie to zdjęcie było od początku faworytem. Posiada ono dynamizm, którego tak często brakuje zdjęciom uwidaczniającym konflikty. Jury zwróciło uwagę na jego kontrowersyjność i to, w jak wyjątkowy sposób przedstawia historię konfliktu. Zdjęcie w żaden sposób nie było ustawione. Takie chwile bardzo wiele mówią nam o kulturach, jednostkach i ludzkiej umiejętności przetrwania w czasie wojny. Ludzie w samochodzie stracili swoje domy i rodziny tego lata, tak jak tysiące innych Libańczyków. Wszyscy byliśmy zszokowani tym, jak wszystko wokół uległo kompletnemu zniszczeniu. To zdjęcie nie mogłoby być zrobione nigdzie indziej na świecie; pokazuje piękny, smutny, nierealny Bejrut."
Photo: Denis Darzacq, France, Agence Vu
Denis Darzacq - Zwycięzca w kategorii "Sztuka i rozrywka"
"La Chute jest metaforą. Zdjęcia odzwierciedlają pośpiech dzisiejszego świata młodzieży w Europie. Młodym przyszło żyć w ciężkich czasach: terroryzm, imigracja. Co robimy w sprawie imigracji? Ona nam przecież pomaga. Mam 45 lat i potrafię myśleć i pisać by siebie wyrazić. W przypadku młodzieży, ich pierwszym językiem jest ich ciało, żyjąc w świecie, w którym boimy się wszystkiego - Chin, Islamu, Stanów Zjednoczonych. Spadanie to uczucie pośpiechu, nagłości w zawieszeniu i oczekiwaniu. Poprosiłem kilku wysportowanych mężczyzn, by skoczyli dla mnie na neutralnym tle: nie można zobaczyć, czy zdjęcie zostało zrobione w bogatej, czy w biednej dzielnicy, ani nawet czy zostało zrobione w Londynie, Berlinie, czy Paryżu. Moje zdjęcie jest nie tyle komentarzem społecznym, co wyrażeniem pragnienia bycia silniejszym niż się jest. Stawia więcej pytań, niż daje odpowiedzi.
W przeciwieństwie do prac większości laureatów World Press Photo, którzy pracują dla gazet lub magazynów ilustrowanych, moje, w większości, wiszą w galeriach. Jury zrobiło bardzo ważny krok, przyznając mi tę nagrodę, godząc dokument i sztukę".
Photo: Nicolas Righetti, Switzerland, Rezo
Nicolas Righetti - zwycięzca w kategorii "Portrety"
W zeszłym roku odwiedziłem Turkmenistan kilka razy, kiedy dyktator Saparmurat Nijazow jeszcze żył (zmarł w grudniu 2006 roku). W domu mojego przewodnika zdjęcie prezydenta umieszczone było w łazience, tam gdzie zazwyczaj wisi lustro. Ten człowiek nawet myjąc zęby wpatrywał się w swego czarującego króla.
Wcześniej zwiedziłem Koreę Północną, inny zamknięty na świat kraj, w którym nie miałem możliwości porozmawiania z ludźmi. W Turkmenistanie udało mi się pokonać barierę językową i cenzurę.
W fotografii dziennikarskiej chodzi o symbolizm. Zdjęcie jest jednym krótkim momentem w czasie, ujęciem, które opowiada historię. Dzisiaj każdy ma aparat fotograficzny, ale to dobre zdjęcie opowiada historię. A nie tak łatwo jest je zrobić.
Photo: José Cendon, Spain
José Cendón - zwycięzca w kategorii "Sprawy współczesne"
Bazowałem w Ruandzie, pracując dla AFP w regionie Wielkich Jezior. Wydało mi się to dziwne, że w rejonie o tak wysokim współczynniku śmiertelności prawie nikt nie pracuje nad zdrowiem psychicznym ludzi. To zdjęcie zostało zrobione w szpitalu neuropsychiatrycznym w Kamenge w Bużumburze, stolicy Burundi. Pacjent leży na wykonanym z kamienia łóżku, w izolatce. Uchwyciłem moment, w którym podnosił się z wielkim wysiłkiem. Wygląda jak grecka statua, ze wszystkimi liniami perspektywy schodzącymi się w jego postaci.
Ta historia jest częścią większej pracy na temat chorób w rejonie Wielkich Jezior, zatytułowanej "Strach w rejonie Wielkich Jezior". Starałem się pokazać cierpienie pacjentów w sposób jak najbardziej osobisty. Chciałem uderzyć w ludzi, którzy patrzą na moje zdjęcia. Nie sądzę bym mógł wiele zmienić moimi fotografiami, ale przynajmniej mogę być tam gdzie chcę i coś powiedzieć.
Podziękowania dla Mariony Vivar Mompel
Wystawy World Press Photo w Europie
24.04 - 17.06: Amsterdam, Oude Kerk
26.04 - 27.05: Hanburg, Gruner + Jahr Pressehaus
27.04 - 27.05: Ateny, Athens International Airport
27.04 - 20.05: Poznań, Zamek
30.04 - 27.05: Knokke-Heaist, Cultureel Centrum Scharpoord
6.05 - 21.05: Mediolan, Galleria Carla Sozzani
8.05 - 21.05: Split, Akvarij
(Micro-photo: Michael Bretherton)
Dziękujemy World Press Photo za udostępnienie zdjęć
Translated from World Press Photo Awards 2007