Sophie Walker: „Zawsze chcemy, żeby kradziono nasze pomysły”
Published on
Translation by:
Żaneta PniewskaOsiemnaście miesięcy temu Partia Równości Kobiet jeszcze nie istniała. Obecnie jest jedną z najszybciej rozwijających się organizacji na brytyjskiej scenie politycznej. Rozmawialiśmy z Sophie Walker, liderką partii, o jej kampanii przed wyborami na burmistrza Londynu, jej opinii na temat rządów Theresy May oraz o tym, dlaczego chciałaby, żeby PRK przestała być kiedyś potrzebna.
Dziennikarka i satyryczka wchodzą do baru i tworzą partię polityczną. Brzmi to jak wstęp do dowcipu, ale to właśnie zrobiły Sandi Toksvig i Catherine Mayer podczas Festiwalu Kobiety Świata w marcu 2015 roku. Partia Równości Kobiet (PRK) została oficjalnie zarejestrowana w lipcu 2015 roku. Dwanaście miesięcy później miała już ponad 65 tysięcy członków oraz zarejestrowanych wyborców.
„Ruch przeciwko establishmentowi”
Dla liderki PRK Sophie Walker powód tak znacznego wzrostu popularności partii jest jasny: „Elektorat szuka alternatyw dla obecnie obowiązującego status quo. Na świecie rozprzestrzeniają się ruchy antyestablishmentowe, a PRK zaproponowało remedium na frustrację związaną ze zmianami w prawach kobiet, które zachodzą w ślimaczym tempie”.
„Dziewięć milionów kobiet nie głosowało w 2015 roku w wyborach parlamentarnych. Wiele z nich jako przyczynę podawało frustrację z powodu traktowania ich jako małej i specyficznej grupy interesu. Sytuacja ta powtarza się podczas każdych wyborów, nawet podczas tegorocznego referendum dotyczącego wyjścia z UE. Partie z długim stażem starają się przyciągnąć wyborców z całego kraju, ale nie są w stanie zrozumieć prawdziwych problemów ludzi. Nie tylko kobiet, ale także osób niepełnosprawnych, czarnoskórych, Azjatów oraz mniejszości etnicznych. Żadna z tych grup nie jest brana pod uwagę”.
Według Walker kiedy w mainstreamowej polityce wspomina się o sprawach kobiet, nigdy nie traktuje się ich jako priorytet. Często są to nieprzemyślane akcje w stylu osławionego różowego autobusu Harriet Harman. „Często jest to odbierane jako polityczna piłka nożna. Podczas kampanii wyborczej partie otrzymują dane z sondaży, według których nie mają dobrych wyników wśród kobiet, w związku z czym przedstawiają mnóstwo propozycji skierowanych specjalnie do nas. Kiedy w 2015 roku poszłam oddać mój głos, mój cenny głos, było dla mnie jasne, że żadna partia nie dostrzegła jego znaczenia ani mojej wartości jako wyborcy”.
Wcześniej Walker była reporterką Reutersa, a jej działalność społeczna rozpoczęła się na długo przed założeniem PRK. U jej najstarszej córki zdiagnozowano w 2010 roku zespół Aspergera. Diagnoza trwała pięć lat, jako że większość badań nad Aspergerem i innymi rodzajami zaburzeń autystycznych opartych jest na obserwacji objawów u chłopców i młodych mężczyzn. Na podstawie bloga o jej doświadczeniach powstała książka pod tytułem Grace Under Pressure [Grace pod presją], która poprowadziła ją do pełnienia istotnej funkcji w Narodowym Stowarzyszeniu Autyzmu [National Autism Society].
„To był dla nas ciężki okres” – mówi Walker, wyraźnie zdeterminowana, żeby nie zatrzymywać się na tym temacie, „ale był to dla mnie znak, że mogę działać, by wprowadzać zmiany, a także zmienić coś, na czym mi zależy. Mówienie, że to była „podróż” [można prawie usłyszeć, jak przewraca oczami na dźwięk tego wyświechtanego powiedzenia], jest okropne, ale tak naprawdę było. Dzięki temu dziś lepiej rozumiem, jak daleko musimy zajść”.
„Cieszymy się, a później podnosimy poprzeczkę”
PRK opiera się na sześciu kluczowych postulatach: parytecie w Parlamencie; zlikwidowaniu przepaści między zarobkami mężczyzn i kobiet; „równego rodzicielstwa” (łącznie ze wspólnym urlopem dla świeżo upieczonych rodziców); równości w edukacji; równości traktowania w mediach (zaprzestanie oceniania na podstawie wyglądu i seksualizacji reklamy); oraz zwalczenia wszystkich form przemocy wobec kobiet.
Po pozytywnych reakcjach ze strony społeczeństwa oraz kilku sponsorów, latem 2016 roku Walker i PRK zdecydowały się przetestować swoją platformę. Wystawiły kandydatki na wybory do Walijskiego Zgromadzenia Narodowego i Parlamentu Szkockiego, jak również 11 kandydatek do Rady Londynu. Sama Walker wystartowała w wyborach na urząd burmistrza Londynu.
„Problemem we wprowadzaniu kobiet do polityki są wysokie koszty” – mówi Walker, odwołując się do opiewającego na 10 tysięcy funtów depozytu, który każdy kandydat musi zapłacić, żeby móc wystartować w wyborach na burmistrza. „Jeżeli jesteś kobietą, szczególnie taką, która przez pewien czas zostawała w domu i opiekowała się dziećmi, jest to duża przeszkoda. PRK aktywnie wspierała kandydatki i wystawiłyśmy kilka naprawdę fantastycznych kobiet z uwzględnieniem osób należących do społeczności LGBT oraz osób czarnoskórych, Azjatów i przedstawicieli mniejszości narodowych”.
Dla Walker kampania na stanowisko burmistrza polegała na skierowaniu uwagi na zagadnienia, o których pozostali kandydaci nawet nie wspomnieli. „W Londynie temat mieszkań nigdy się nie dezaktualizuje, jako że jest na to duże zapotrzebowanie. Jednak ja byłam jedyną kandydatką, która zadała pytanie «co oznacza przystępne cenowo mieszkanie, jeśli między płacą kobiet i mężczyzn jest 23% różnicy?». Pozostali kandydaci mówili o nożownikach, a tylko ja mówiłam o tym, co powinniśmy zrobić, żeby obniżyć poziom przemocy domowej w mieście”.
Pomimo tego, że PRK nie zdobyła ani jednego mandatu w wyborach, z pewnością pozostawiła po sobie ślad, zdobywając ogółem ok. 350 tysięcy głosów w Szkocji, Walii i Londynie. Walker otrzymała 250 tysięcy głosów pierwszego i drugiego wyboru w pierwszej turze wyborów na burmistrza, co jest dobrym wynikiem jak na tak krótki staż na scenie politycznej.
Jednak ważniejsze niż głosy jest to, że polityka PRK została przejęta przez partie mainstreamowe, co bardzo cieszy Walker.
„Uświadomiliśmy innym znaczenie wspólnej pracy w celu usprawnienia prawa. Skontaktowali się z nami Liberalni Demokraci, aby pomóc nam w stworzeniu ustawy dotyczącej problemu filmów pornograficznych publikowanych z zemsty, a teraz Sadiq Khan zapowiedział sprawdzenie równości płac mężczyzn i kobiet w ratuszu.
Bycie bezstronnym nie polega na niezdecydowaniu, chodzi o łączenie ludzi. Za każdym razem, kiedy inne partie używają naszego języka w swoich przemówieniach, cieszymy się, a później podnosimy poprzeczkę. Zawsze chcemy, żeby kradziono nasze pomysły. Jesteśmy jedyną partią polityczną, która chciałaby przestać istnieć”.
„Jak najbardziej przygotowujemy się do następnych wyborów parlamentarnych”
W felietonie dla Newsweeka opublikowanym dzień po referendum dotyczącym wyjścia z UE, Walker napisała, że pośpiech, aby „wyrzucić to, co stare” był okazją do wprowadzenia większej liczby kobiet do polityki. Czy zatem teraz, gdy Theresa May jest premierem, a 1/3 jej rządu to kobiety, marzenie Walker się spełniło?
„Nie można bagatelizować przywództwa kobiet. Patrzenie na kobiety u władzy powinno być czymś naturalnym dla młodych dziewczyn. Jednak za tym powinno iść sprawowanie władzy ze zrozumieniem kobiecych doświadczeń, a tego jeszcze u Theresy May nie widziałam”.
„Podczas pierwszych 100 dni sprawowania władzy przez Theresę May będziemy niestrudzenie prosić ją o spełnienie naszych sześciu kluczowych postulatów i o okazanie zrozumienia dla potrzeby wprowadzenia prawdziwej równości płci w tym kraju”. Warto zaznaczyć, że w rządzie May jest więcej kobiet niż w rządzie Davida Camerona, ale w rzeczywistości jest mniej kobiet piastujących najważniejsze stanowiska w rządzie.
Walker przyznaje, że byłoby świetnie, gdyby polityka PRK została w pełni przejęta przez mainstreamowe partie. Jednak wciąż jest do tego daleko. „Chcę, żeby kobiety w tym kraju czuły się wolne i równe” – kończy. „Jednak zanim to się stanie, będziemy się solidnie przygotowywać do następnych wyborów parlamentarnych”.
Translated from Sophie Walker: "We always want people to steal our ideas"