Renesans w eko-budownictwie
Published on
Translation by:
anna stankiewiczPrzemysł budowlany w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Szwecji stanowi podręcznikowy przykład tego, jak style życia muszą zostać dostosowane do zmieniającego się świata.
Jak korzystasz z budynku? Co w nim robisz? Czy wiesz, że w domach produkujemy około 1/3 całej emisji dwutlenku węgla w Europie? Odizolowany eko-dom na pustkowiu może być mniej "zielony" niż mniej egzotyczny budynek w mieście jeśli brać pod uwagę, że jego zalety zostaną zrównoważone przez ilość dwutlenku węgla wyemitowanego w związku z tym, że do takiego domu trzeba dojechać w tę i z powrotem. Dlatego też architekci i projektanci miejscy dwoją sie i troją aby skłonić nas do przemyśleń na temat naszych domów, biur i relacji z nimi.
BedZed, Londyn
BedZed (telex4/ Flickr)
Wspólnota BedZed w Londynie jest zbiorowiskiem tajemniczo wyglądających budynków, w całości zaprojektowanych do życia z jak najmniejszą ilością dwutlenku węgla. Zbudowane przez Peabody Trust, charytatywny fundusz mieszkaniowy i zarejestrowane stowarzyszenie gospodarki mieszkaniowej, BedZed jest prostym, pragmatycznym projektem mającym na celu utrzymanie emisji dwutlenku węgla na minimalnym poziomie. Ponadto na dachu znajdują się baterie słoneczne, są tu też powiązane ze sobą bojlery grzewcze i dostarczające energię oraz liczniki wskazujące zużycie energii, umiejscowione raczej na zewnątrz niż chowane.
Inne niezaawansowane technologicznie, ale zaskakująco efektywne rozwiązania, to bardzo grube ściany do utrzymywania wewnątrz ciepła, dobrze umiejscowione okna, aby można było wykorzystać w największym stopniu energię słoneczną do ogrzewania i oświetlania domu oraz sprytnie pomyślany obieg powietrza, w celu utrzymania w domu przyjemnej atmosfery, bez potrzeby włączania grzejników czy klimatyzacji. Całe powietrze jest wpuszczane przez jeden otwór wentylacyjny do domu, a gorące powietrze opuszczając dom ogrzewa ciepłe powietrze wpadające do środka, więc żadna energia nie jest marnowana na ogrzewanie czy ocieplanie. Architekt Bill Dunster, powiedział, że życie przy utrzymaniu niskiego poziomu emisji dwutlenku węgla to podwójna wygrana. "Zaczniesz nie tylko oszczędzać pieniądze już w ciągu pierwszego roku, ale także oszczędzisz planetę - co nie będzie złe, nieprawdaż?"
Freiburg, południowe Niemcy
Freiburg w południowych Niemczech jest jednym z niewielu miast w Europie rządzonym przez burmistrza partii Zielonych i dobrym przykładem "zielonego" życia na szeroką skalę. Obecnie 90% studentów w tym mieście jeździ na rowerach po licznych ścieżkach rowerowych albo używa dobrze rozwiniętej komunikacji miejskiej, która pobiera tylko jednorazową opłatę, a podróżować można po całym mieście. Tramwaje pełnią kluczową rolę, cały ruch uliczny jest tak urządzony, aby automatycznie miały zielone na każdych światłach ulicznych w mieście. W ten sposób przeciętny czas podróży przez miasto skraca się o połowę.
Tymczasem miejska super-zielona dzielnica Vauban dopiero co uzyskała zezwolenie na budowanie budynków, których dachy będą przystosowane do pobierania energii słonecznej. Tereny i miejsca do parkowania na zewnątrz domów są zamienione na place zabaw, ogrody i boiska. Osoby, które muszą używać samochodu mogą wykupić sobie miejsce na wielopiętrowym parkingu na obrzeżach dzielnicy. Wygląda na to, że Freiburg i Vauban przykuły uwagę reszty świata. "Mamy delegacje z Japonii, Południowej Korei, Indii oraz innych miejsc", zachwyca się burmistrz Dieter Salomon. "A zainteresowanie cały czas rośnie".
Bo01 w Malmo, Szwecja
Dalej na północy Europy, Bo01 (od szwedzkiego słowa bonollet - mieszkać) jest kolejnym przykładem jak mogą wyglądać w przyszłości "zielone" miasta. Szwedzki rząd rozpoczął w 2001 r. 20-letni program inwestycyjny w celu pomocy podupadłym miastom, które uprzednio budowały statki, przeobrażając je w wiodące eko-miasta. "Dotychczasowe rezultaty są zachęcające", mówi kierownik projektu Bo01 Eva Dalman. "Nikt nie wierzył, że będzie tak dobrze, młodzi ludzie przenoszący się do takich szarych i podupadających miast".
Dzisiejsze Malmo jest dalekie od bycia tym szarym, opuszczonym stoczniowym miastem. Na horyzoncie widać nowe budynki zaprojektowane w ponad czterdziestu różnych stylach architektonicznych. Centrum miasta jest zamknięte dla ruchu samochodowego i pełne kwitnących roślin. Znajduje się tu skupisko 4-5 piętrowych budynków, w których mieszczą się zarówno szkoły, sklepy, warzywniaki jak i mieszkania. Plan publicznego transportu faworyzuje autobusy, tramwaje, chodzenie pieszo i jeżdżenie na rowerze niż jeżdżenie samochodem. Odnawialna energia z geotermalnej elektrowni dostarcza 4/5 energii potrzebnej miastu, reszta jest czerpana ze słońca i wiatru.
Malmo, Freiburg i BedZed są dobrymi przykładami jak "zielone" życie będzie wyglądać w przyszłości, świat zaprojektowany dookoła wspólnoty a nie samochodów. A więc, czy jesteśmy gotowi na wymienienie wolności otwartej drogi na ciągły kontakt eko-wiosek?
Zdjęcia: BedZed (telex4/ Flickr), Vauban, Freiburg (Hello Nelly/ Flickr), Malmo (strausser/ Flickr)
Translated from Eco-housing renaissance: put less carbon in the air!