Przynależność etniczna: przestarzały problem?
Published on
Translation by:
Fernando GarciaFaworyzowanie pewnych grup etnicznych, dyskryminacja pozytywna: zwroty, które sprawiają, że zgrzytamy zębami. W tym temacie podejście Francji i Wielkiej Brytanii jest różne.
Należy się integrować aby zrozumieć imigrantów. Zarówno Wielka Brytania jak i Francja, mimo różnego podejścia do tego tematu, od lat zastanawiają się nad tym zagadnieniem. Francja neguje celowość prowadzenia monitoringu etnicznego oraz dyskryminacji pozytywnej, jednak Wielka Brytania zdecydowała się na krok do przodu. Mimo to ciągle ma liczne trudności w tej dziedzinie.
Przewrażliwiona Francja
Od wielu lat Francja zadaje sobie pytanie, czy jest sens faworyzować niektóre grupy etniczne tak, aby położyć kres wszelkiego typu dyskryminacjom. Pomysł ten regularnie powoduje zgrzyty. Z historycznego punktu widzenia Francja i Anglia od zawsze przyjmowały imigrantów pochodzących spoza Europy. Jednak to społeczeństwo francuskie wydaje się mieć więcej kłopotów z ich asymilacją.
Według Patricka Simona, demografa i naukowca z francuskiego Krajowego Instytutu Badań Demograficznych (INED), gromadzenie danych dotyczących pochodzenia jest zakazane, o ile nie jest uzasadnione. Z powodów historycznych Francja jest nieufna, jeśli chodzi o gromadzenie danych "etnicznych". Jest to związane z jej historią: za czasów rządu Vichy zbierano dane dotyczące Żydów, a za czasów kolonialnych tworzono akta tak, aby móc ścigać, wykluczyć ze społeczeństwa i dyskryminować ludzi innych ras. W rzeczywistości we Francji reguluje tę sytuację prawo europejskie, Dyrektywa numer 95, zgodnie z którą dane dotyczące przynależności etnicznej i rasowej są dość drażliwym materiałem.
Problem faworyzowania jest związany ze słynną dyskryminacją pozytywną. Określa się ją jako środki pozwalające na nadrobienie pewnych nierówności, dając przywileje jakiejś grupie. Nie jest ona zbyt dobrze widziane przez społeczeństwo francuskie, gdyż umożliwia czasową niezgodność z główną zasadą francuskiej konstytucji, mówiącą o równym traktowaniu ludzi w obliczu prawa.
Według Patricka Klugmana, prawnika i członka CRIFu, francuskiego organu zrzeszającego organizacje żydowskie i wiceprzewodniczącego organizacji pozarządowej walczącej z rasizmem SOS Racisme, dyskryminacja pozytywna opiera się na wszelkiego typu klasyfikacjach prowokujących frustracje. Żadna kategoria, według której klasyfikuje się ludzi, nie daje się umotywować ani nie jest w zupełności bezstronna. Tak więc ciemnoskórzy, którzy chcą czerpać korzyści ze swojego pochodzenia, muszą zwrócić się do odpowiedniego organu, który z kolei jest zmuszony wybierać pomiędzy ludźmi pochodzącymi z Afryki i z Antyli, pomiędzy muzułmanami, a katolikami. Można jeszcze mówić o trudnościach wiążących się z przynależnością do podgrup tych kategorii.
We Francji powstało wiele instytucji, które mają pomóc w rozwiązywaniu problemów imigrantów, jak na przykład Agencja ds. Przyjmowania Imigrantów, Krajowa Agencja ds. Wyrównywania Szans czy Wysoki Urząd ds. Zwalczania, Dyskryminacji i Promowania Równości (HALDE). Wszystkie organy powstały na skutek refleksji nad tymi zagadnieniami, jednak na razie osiągnięto punkt wrzenia, który nie prowadzi do rozwiązania problemu.
Wielka Brytania: dyskryminacja pozytywna w dobrym kierunku
Ścieżka wybrana przez Wielką Brytanię jest odrobinę inna od francuskiej, odkąd w 1976 roku przegłosowano Race Relations Act, ustawę nakazującą wszystkim pracodawcom, w tym instytucjom publicznym, walkę z nierównym traktowaniem lub z różnicami, które mogą powstawać na jego skutek. Dyskryminacja pozytywna działa tu na wzór tej wprowadzonej w Stanach Zjednoczonych.
Monitoring etniczny pełni ważną rolę w systemie brytyjskim. Tak więc to oczywiste, że Wielka Brytania zezwala na system faworyzowania pewnych grup etnicznych względem innych, jednak na ściśle określonych zasadach.
Jak mówi politolog John Crowley, takie faworyzowanie ma swoje ograniczenia, na przykład gdy zakazuje się spisu ludności muzułmańskiej z powodu islamofobii brytyjskiego społeczeństwa, lub gdy rozważy się koszty, ktore muszą ponieść małe przedsiębiorstwa stosując taką politykę
Skuteczność zastosowania takich środków musi zostać udowodniona: jak prowadzić statystyki dotyczące wspólnot etnicznych? Według badań przeprowadzonych latem ubiegłego roku przez amerykański Instytut Pew 81% brytyskich muzułmanów deklaruje najpierw swoją wiarę, a następnie narodowość, podczas gdy jedynie 46% francuskich muzułmanów robi tak samo.
Wprowadzenie tego typu "punktów za pochodzenie" jest więc złożonym problemem, który zmusza do zastanowienia nad korzyściami płynącymi z tej metody. Rozwiązaniem problemu w sektorze zatrudnienia byłoby na przykład wprowadzenie zasady anonimowego CV, które pozwoliłoby rekrutującym na pełną obiektywność.
Translated from Quotas ethniques : un tabou dépassé