[pol] Islandia: Jak Piraci przejmują stery
Published on
Translation by:
Ana WybraniecW Islandii Partia Piratów zdobyła znaczną przewagę w sondażach, po tym jak papiery z Panamy ujawniły ukryte skarby byłego premiera Sigmundura Davíða Gunnlaugssona. Meldunek z kraju gotowego do buntu.
Islandzka Partia Piratów nie ufa politykom głównego nurtu. Ta antyestablishmentowa partia, która zaczęła od żądania wolnego dostępu do informacji, prowadzi dziś w sondażach wyborczych po rezygnacji premiera w następstwie ujawnienia papierów z Panamy.
Według ostatnich danych, partia zdobyłaby dziś około 43% głosów. Jednakże, nawet przed przeciekiem, ankieta przeprowadzona 11 marca pokazała, że w ciągu ostatniego roku średnio zdobywali 38% poparcia, ciągle utrzymując prowadzenie. Jeżeli wybory na Islandii odbyłyby się dziś, żadna większościowa koalicja nie mogłaby zostać zawiązana bez Piratów.
„Ludzie czują, że chcemy przeprowadzić prawdziwą reformę systemu, a nie kosmetyczne zmiany, które można szybko unieważnić” przekonuje partia na swojej stronie internetowej.
Prowadzona przez Birgittę Jónsdóttir, byłą aktywistkę WikiLeaks, grupa nie zgadza się na proste zaszufladkowanie jako prawicowa czy lewicowa partia: „Uważamy się niejako za hakerów współczesnego, przestarzałego systemu rządów”
„Nie mogą opierać się długo"
Partia dowodzi, że to brak przejrzystości w polityce pozwolił byłemu premierowi Sigmundurowi Davíðowi Gunnlaugssonowi oraz dwóm innym znaczącym ministrom na podjęcie etycznie wątpliwych działań bankowych. Wnioskując z protestów, które odbywają się w stolicy – Reykjaviku, społeczeństwo się z tym zgadza.
Około 23 tysięcy ludzi – prawie 10% uprawnionych do głosowania Islandczyków – brało udział w tych wydarzeniach, prawie całkowicie wypromowanych za pomocą social mediów. Jæja, strona na Facebooku, służy do przekazywania informacji o nadchodzących protestach.
Jedna z administratorek strony, Sara Oskarsson, jest artystką i członkiem Partii Piratów, jednak woli określać się jako „wściekła i bardzo zmartwiona” obywatelka. „ Jæja nie reprezentuje żadnej organizacji czy ruchu poza sobą” tłumaczy. „To miejsce, w którym głos ludzi może zostać usłyszany”
Opinia publiczna nie wydaje się być przychylnie nastawiona do polityki establishmentu. Nawet lokalne gazety przewidują ciężkie czasy dla aktualnego rządu i rzekomo skompromitowanych ministrów.
„Nie mogą opierać się długo” twierdzi Paul Fontaine, redaktor Reykjavik Grapevine. „Tak długo jak opozycja będzie naciskać, protesty kontynuować, a niezgoda we własnych szeregach narastać”
Amerykański dziennikarz dodaje, że po dwóch koalicjach między czterema rożnymi partiami, „ludzie widzą Piratów jako wyjątek od reguły”. Wierzy, że ich program oparty na bezpośredniej demokracji i wzmożonej przejrzystości jest „bardzo przekonywający dla Islandczyków wyczerpanych korupcją”.
Valgerður Björk Pálsdóttir, sekretarz generalny partii Jasna Przyszłość podziela tę opinię” „Ludzie chcą polityki bez korupcji i polityków, którzy mówią prawdę i są wierni temu, co głoszą”. Przyznaje, że elektorat może widzieć Piratów jako „powiew świeżego powietrza – coś zupełnie innego od obecnego rządu” i ma nadzieję, że „nadstawią ucha” także Jasnej Przyszłości.
Crowdsourcing konstytucji
Islandzką Partię Piratów różni od podobnych ruchów na świecie znaczne poparcie elektoratu oraz konkretny plan sprawowania rządów i uzdrowienia ekonomii. Tak więc, rządy Piratów na Islandii nie są tylko czczymi mrzonkami.
Partia przekonuje, że musi słuchać narodu i „naciskać, aby nowe wybory odbyły się tak szybko jak to możliwe”. Podkreślają także konieczność przyjęcia nowej konstytucji, uznając obecną za „całkowicie niejasną” w kluczowych kwestiach.
W 2013 kraj prawie uchwalił konstutycję powstałą dzięki crowdsourcingowi. Zaproszeni na jednodniowe spotkanie obywatele zostali zapytani o listę wartości, które powinny znaleźć się w nowym projekcie. Następnie mogli komentować treść dokumentu przez Facebooka, Twittera, e-maile i tradycyjną pocztę. W sumie przedstawiono około 3,600 komenatrzy do 360 propozycji.
Pomimo że powstały w ten sposób projekt konstytucji został zatwierdzony w referendum w październiku 2012, został on wstrzymany przez Parlament, podnosząc głosy niezadowolenia wśród narodu. „Obecny rząd traktował konstutucję jako „zakładnika” i sabotował dalsze prace nad nią” tłumaczy Oskarsson.
Kariera i upadek Sigmundura Daviða Gunnlaugssona
Antyestablishmentowa Partia Piratów musiałaby czekać kolejny rok, aby aktualny gabinet skończył kadencję, jednak ujawnienie powiązań Gunnlaugssona z papierami z Panamy zmieniło wszystko.
W 2013 Gunnlaugsson wydawał się skazany na sukces. Został najmłodszym w historii premierem Islandii oraz zdobył sławę po tym jak w 2008 odmówił poddania się bankom w następstwie globalnego kryzysy finansowego. Jednak ostatnio jego popularność malała i powiązanie z papierami z Panamy zadało ostateczny cios.
Według przecieku, w 2007, Gunnlaugusson i jego żona, Anna Sigurlaug Pálsdóttir, założyli spółkę na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych aby przechowywać jej spadek – w tym obligacje wydane przez trzy islandzie banki. Kiedy został premierem sprzedał swoje udziały żonie za 1 dolara i nie zadekalarował istnienia tej spółki w oświadczeniu podatkowym.
Opinia publiczna uważa te obligacje za przejaw konfliktów interesów, gdyż można uznać że banki miały wpływ na rząd Islandii. Wobec masowych protestów, Gunnlaugsson przedstawił swoją rezygnację i przekazał władzę swojemu deputowanemu, Sigurðurowi Ingi Johannssonowi, wcześniej odpowiedzialnemu za rybołówstwo i rolnictwo.
---
This article was published by our local team at cafébabel Aarhus.
Translated from Iceland: How the Pirates are taking the wheel