Łukaszenko - prezydent ludu
Published on
Translation by:
Katarzyna ForskaAleksander Łukaszenko jest znany z zamiłowania do sportu i rolnictwa. Czy jest ostatnim dyktatorem w Europie? Przedstawiamy sylwetkę obecnego prezydenta Białorusi.
Aleksander Łukaszenko rządzi na Białorusi żelazną ręką od 1994 r., kiedy to wygrał wybory prezydenckie ponad 80-procentową przewagą głosów. Otwarcie przyznaje, że autorytarny styl jego rządów związany jest z jego charakterem. "Należy mieć kontrolę nad krajem, a najważniejsze to nie krzywdzić jego obywateli", twierdzi Łukaszenko. Hasła Łukaszenki i jego "skromne" rządy najwyraźniej przyniosły pozytywne efekty: na Białorusi bezrobocie utrzymuje się na poziomie 2 procent, a współczynnik wzrostu PKB wynosi 7,8 procent - jak ostatni dyktator Europy tego dokonał?
Dobry ojciec
Pięćdziesięciodwuletni Łukaszenko jest w swoim kraju postrzegany jako otwarty i szczery "człowiek z ludu". Wśród swych zwolenników znany jest jako "Baćka", czyli ojciec. Łukaszenko posiada wykształcenie rolnicze. Był zastępcą dyrektora kołchozu, a jego związki z rolnictwem są nadal silne. W 2003r. zdymisjonował premiera Genadija Nowickiego za niewypłacenie pracownikom kołchozów zaległych wynagrodzeń, co przysporzyło mu popularności wśród niektórych grup społecznych. Czy powodem tak żywego zainteresowania Łukaszenki sektorem rolniczym jest fakt, że 95 procent ziemi jest własnością państwa? Jedynie 14 procent populacji Białorusi pracuje w rolnictwie a PKB z tego sektora wynosi 11 procent - czy wobec tego uwaga prezydenta nie powinna koncentrować się raczej wokół innych spraw, takich jak na przykład... sport?
"Czeka na mnie pięćdziesiąt tysięcy kibiców. Nie mogę ich zawieść!", powiedział prezydent usprawiedliwiając swoją obecność na ważnym meczu piłki nożnej i zupełny brak zainteresowania spotkaniem z Leni Fischer, przedstawicielką Rady Europy która przebywała z wizytą w Mińsku z 2003 r. Swojemu zamiłowaniu do sportu, a w szczególności do hokeja, białoruski prezydent dał również wyraz budując lodowiska we wszystkich większych miastach Białorusi.
Rządy twardej ręki
Pola uprawne, boiska sportowe... ale jak Łukaszenko znalazł się na scenie politycznej? Po uzyskaniu niepodległości przez Białoruś w 1990 r., walka z korupcją przyniosła Łukaszence uznanie i fotel przewodniczącego komitetu ds. zwalczania korupcji w białoruskim parlamencie.
Łukaszenko twierdzi, że był jedynym deputowanym, który głosował przeciwko ratyfikacji umowy z grudnia 1991 r., rozwiązującej Związek Radziecki i proklamującej Wspólnotę Niepodległych Państw. Po wygranych wyborach prezydenckich, przeprowadził referenda, dzięki którym zaostrzył przepisy dotyczące opozycji oraz zmienił ustawy na swoją korzyść.
Mimo, iż Łukaszenko nie cieszy się szacunkiem na arenie międzynarodowej, nie można odmówić mu sprytu. Pierwsze przeprowadzone przez niego w 1996 r. referendum przedłużyło jego pięcioletni urząd prezydencki o dwa lata. W 2004 r. przeprowadził kolejne referendum w sprawie zmian w konstytucji eliminujących limit kadencji prezydenckiej, co miało oczywisty związek z jego kampanią planowaną na rok 2006. Referendum to zostało po raz kolejny uznane przez organy międzynarodowe za sfałszowane.
Wybory parlamentarne, które odbyły się w roku 2001 również nie zostały zaakceptowane przez USA, a Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR - agenda OBWE) uznało je za "niedemokratyczne" - nie były "wolne i sprawiedliwe" i nie spełniały międzynarodowych standardów wyborczych.
Nic go nie powstrzyma
Łukaszenko poważnie ograniczył swobodę mediów na Białorusi, jednak nadal działa kilku prywatnych wydawców, takich jak dziennik BDG (Biełorusskaja Diełowaja gazeta) oraz opozycyjna Narodnaja Wola. Dostęp do Internetu posiada mniej niż 10 procent obywateli. W takiej sytuacji, opozycyjni kandydaci na prezydenta nie mają dużych szans na zaprezentowanie się wyborcom. Jednak czy pojawienie się opozycyjnych kandydatów jest szansą na demokratyczne rządy na Białorusi? Również i tym razem Łukaszenko manipuluje środkami masowego przekazu. Opozycyjnym kandydatom zezwolono w telewizji publicznej jedynie na emisję dwóch uprzednio nagranych półgodzinnych wystąpień. Większość gazet kontrolowanych przez państwo promuje obecnego prezydenta. Rząd planuje zainwestować w 2006 r. 61 milionów euro w media, co ma na celu ukazanie stabilności Białorusi.
Na Białorusi nie można pozwolić sobie na krytykę prezydenta - za wszelkie niepochlebne uwagi pod jego adresem, w tym również żarty, grozi 5 lat pozbawienia wolności. Fakt ten nie miał jednak wpływu na wynik sondażu przeprowadzonego ostatnio przez litewski Gallup/Balic Surveys, według którego prawie 55 procent wyborców ma zamiar poprzeć w wyborach Łukaszenkę. Z sondażu przeprowadzonego w styczniu przez słowacką organizację pozarządową Pontis/ IVO wynika, że 81 procent Białorusinów docenia obietnice Łukaszenki o podniesieniu poziomu życia, jednak tylko jedna trzecia badanych wierzy, że wybory będą sprawiedliwe. Wszystko rozstrzygnie się 19 marca...
Translated from Lukashenko, the people’s president