Participate Translate Blank profile picture
Image for Erlend Moster Knudsen: biegiem z koła podbiegunowego do Paryża

Erlend Moster Knudsen: biegiem z koła podbiegunowego do Paryża

Published on

Translation by:

Aleksandra Iskra

Społeczeństwo#21faces#21faces

W tym miesiącu w związku z konferencją klimatyczną COP21 do Paryża przyjadą tysiące klimatologów, aktywistów i naukowców, zaś tylko jeden … przybiegnie i to prosto z koła podbiegunowego. Przedstawiamy wam sylwetkę Erlenda Mostera Knudsena, jednego z dwóch organizatorów inicjatywy Pole to Paris.

Nie od dziś wiadomo, że walka ze zmianami klimatycznymi to nie sprint, lecz maraton. Norweski naukowiec Erlend Moster Knudsen odbiera to zbyt dosłownie; jest on bowiem współautorem projektu Pole to Paris, którego celem jest zwiększanie świadomości ekologicznej społeczeństwa za pomocą dwóch niecodziennych inicjatyw. Dla Erlenda oznacza to pokonanie dystansu pomiędzy kołem podbiegunowym i Paryżem, w sam raz, by dotrzeć na szczyt klimatyczny COP21.

Pomysł tego niezwykłego przedsięwzięcia narodził się tuż po tym, jak Erlend poznał Daniela Price’a. Miało to miejsce w trakcie letniego obozu na norweskim archipelagu Svalbard. Knudsen prowadził wówczas badania naukowe nad zlodowaceniem Morza Arktycznego, zaś jego kolega po fachu zajmował się podobnym zjawiskiem na Antarktyce. „Obydwoje byliśmy zdania, że zbyt wiele czasu poświęcamy na pisanie artykułów, które dotrą jedynie do niewielkiej grupki odbiorców: innych naukowców” – wyjaśnia Erlend i dodaje: „największy potencjał do zmian drzemie w nas samych. Ludzie chętnie wspierają tego typu inicjatywy, więc to dobry pomysł, by ich w nią włączyć”. 

Jak na razie Erlend przebiegł całą długość swojej rodzinnej Norwegii. Pokonanie około 1,9 tys. kilometrów zajęło mu 72 dni. I chociaż kraj ten może poszczycić się widokami uważanymi za jedne z najpiękniejszych w Europie, młody naukowiec najmilej wspomina ludzi, jakich napotkał na swojej drodze. Jak mówi: „Naprawdę wielu z nich w jakiś sposób mi pomogło: zaoferowało nocleg, ciepłą kąpiel, a niekiedy po prostu dobre słowo”.

Takie wyrazy wsparcia zmotywowały biegacza i nie pozwoliły mu się poddać: „Całe to przedsięwzięcie ma rzecz jasna swój fizyczny aspekt, do którego dochodzi ten czysto psychiczny, być może nawet trudniejszy. Gdy wiem, że tak wielu ludzi wspiera mnie w działaniach, to pomaga mi iść dalej. I to nawet, gdy nogi odmawiają posłuszeństwa albo na zewnątrz szaleje burza. W takich chwilach uświadamiam sobie, że tak naprawdę nie robię tego tylko dla siebie, lecz działam w znaczniej ważniejszej sprawie”.

Miłość do natury zaszczepił Erlendowi ojciec, głównie za sprawą wycieczek krajoznawczych. „Tata bardzo często zabierał mnie na piesze wędrówki. To wtedy pokochałem naturę i zdałem sobie sprawę, jak wspaniale do niej przynależeć. Gdy dziś wracam do tamtych miejsc widzę, jak bardzo się zmieniły, głównie za sprawą czlowieka. To trochę smutne. Chciałbym, żeby kiedyś moje dzieci mogły zobaczyć te same krajobrazy, które same widziałem w dzieciństwie”. 

Aktualnie Erlend porzucił bieganie na rzecz wygłaszania referatów na uniwersytetach i konferencjach na całym świecie. Jego dzieło kontynuują wolontariusze biegnący przez Wielką Brytanię. Erlend dołączy do nich w Cambridge, a następnie wsiądzie w pociąg relacji Londyn-Bruksela, skąd przybiegnie bezpośrednio do Paryża.

Czy zdaniem Erlenda nadchodzące rozmowy zaowocują podjęciem konkretnych decyzji? Jak sam twierdzi: „jestem przekonany, że dojdziemy do porozumienia. Ale nie sądzę, że będzie miało ono wystarczającą siłę. Żeby to osiągnąć, w dyskusji musi wziąć udział więcej osób”.

„Zmiana jest możliwa. Politycy interesują się działaniami podejmowanymi przez młodych ludzi, bo wiedzą, że to oni stanowią przyszłość świata. Dla tych, którzy chcą włączyć się w akcje na rzecz naszej planety mam jedną radę: zaangażujcie się w coś i wierzcie w siebie. To niewiarygodne jak daleko możemy zajść, kiedy w jakąś sprawę włożymy całe swoje serce”.

Niesamowitą podróż Erlenda można śledzić na stronie Pole to Paris lub wyszukując hashtag #NorthernRun. Jednocześnie autor projektu Daniel Price wyruszył rowerem z Antarktydy, by dotrzeć stamtąd do Paryża. Jego sylwetkę przedstawimy w kolejnym artykule.

---

Artykuł jest częścią naszej serii specjalnej #21Faces, w ramach której przedstawiamy portrety 21 innowacyjnych aktywistów z dziedziny ekologii z całej Europy w przededniu konferencji klimatycznej COP21 w Paryżu.

Translated from Erlend Moster Knudsen: Running from the Arctic to COP21