Participate Translate Blank profile picture

Emerytalna bomba zegarowa

Published on

W czasie, kiedy europejskie systemy emerytalne stają się nieefektywne, kiedy nie są w stanie zaoferować takiego finansowego zabezpieczenia dla seniorów, jakie zapewniały wcześniejszym pokoleniom, Portugalia, Polska i Niemcy rozpoczęły bolesny proces reform.

Systemy emerytalne oparte na idei wciąż wzrastającego dobrobytu i liczby ludności zaczynają podupadać w obliczu świata pełnego zmian demograficznych. Niektóre państwa członkowskie już rozpoczęły bolesny proces reform. Reformy te niewątpliwie będą ciężkim orzechem do zgryzienia, ale czy wystarczą, aby zapewnić obecnemu pokoleniu płatników finansowe zabezpieczenie, kiedy staną się pokoleniem pobierającym świadczenia?

Łyżka tranu dla Portugalczyków

W Portugalii wybory parlamentarne odbyły się na początku 2005 roku pod hasłem potrzeby restrukturyzacji systemu emerytalnego, który jak powszechnie sądzono przechodził kryzys. Plany portugalskiego rządu, aby dokonać jego reformy zostały ogłoszone w maju 2006. Emeryci również będą musieli płacić wyższe podatki.

Zaproponowane rozwiązania mają być wprowadzone w życie już tego lata. José Socrates, premier Portugalii, opisał je jako "szeroko zakrojone oraz najbardziej ambitne w Europie". Aby uniknąć kryzysu emerytalnego, pracownicy będą musieli albo pracować dłużej, albo zwiększyć składki. Portugalia będzie pierwszym krajem w Europie, który "dzięki emeryturom ma zamiar wpłynąć na wskaźnik dzietności poprzez zmniejszenie składek dla rodziców z licznym potomstwem".

Jeśli ma się jeden z najhojniejszych systemów emerytalnych w Europie i jeśli społeczeństwo doświadcza gwałtownego spadku przyrostu naturalnego przy jednoczesnym wzroście średniej długości życia, to niezbędna jest redukcja wydatków. "Musimy działać natychmiast", powiedział Socrates, kiedy ogłaszał proponowaną reformę - "Jakakolwiek zwłoka będzie oznaczać większe koszty w przyszłości".

Trzy filary

Zgodnie z hasłem "Zabezpieczenie przez różnorodność" system emerytalny w Polsce składa się z rządowego konta, obowiązkowej prywatnej inwestycji oraz z dobrowolnego korzystania z usług instytucji ubezpieczeniowych. Drugi filar, czyli obowiązkowe osobiste konto oszczędnościowe, jest chwalony za to, że kładzie nacisk na odpowiedzialność pracownika za zabezpieczenie własnej przyszłości. Chociaż polskiej reformie należą się słowa uznania za to, że pomogła uniknąć kryzysu emerytalnego, trzeba powiedzieć, że utrudniła przyjęcie kraju do UE. Wysokie koszta przejścia na nowy system naruszyły ograniczenia budżetowe, które były jednym z kryteriów akcesji.

Niektórzy analitycy chwalą indywidualizację polskiego systemu emerytalnego wprowadzoną przez reformę, uznając ją za "bezsprzeczny sukces", zwracając uwagę na fakt, iż "stworzyła ona bezpośredni, zrozumiały związek pomiędzy składkami, a świadczeniami", International Centre for Pension Reform twierdzi, że "było to możliwie najlepszym osiągnięciem politycznym w tamtym czasie".

Cieknący dach

Nie wiadomo jeszcze czy Kanclerz Merkel z pomocą koalicji zdoła zreformować nękany kłopotami niemiecki system emerytalny. Po przejściu na system trzech filarów, takich jak w Polsce oraz po wprowadzeniu Riester Rente (wspomaganych przez rząd własnych składek na świadczenia emerytalne) w 2001 roku, kolejna reforma została przeprowadzona w roku 2004. Dwa kluczowe elementy tej drugiej reformy miały wpływ na obniżenie świadczeń. Były to plany zapewnienia trwałości systemu oraz rozprawienia się z opodatkowaniem emerytur.

Wiele czynników wpływa na to, że system emerytalny to cieknący dach Niemiec. Można do nich zaliczyć: bezrobocie, zmiany demograficzne, niski wzrost gospodarczy, koszty zjednoczenia i co za tym idzie, konieczność podporządkowania wschodnioniemieckich obywateli systemowi emerytalnemu Zachodnich Niemiec. Poziom trudności tego zadania jest równy poziomowi hojności obecnego systemu emerytalnego.

Podobnie jak w Portugalii "emerytury są kwestią o dużym ładunku ideologicznym", biorąc pod uwagę zwłaszcza niemiecką politykę konsensusu, nadmiar polityków-aktorów związanych z zainicjowaniem reformy oraz pragnienie utrzymania wysokiego standardu życia w podeszłym wieku.

Rozbijanie skarbonki

Takie względy społeczne tworzą kolejny, być może najbardziej dokuczliwy element komplikujący sprawy związane z emeryturą. Pod pozorem egalitaryzmu, obecne systemy emerytalne w Europie są obrzydliwie niesprawiedliwe dla milionów ludzi. Większość młodych pracowników ma tylko jedną perspektywę: płacić coraz więcej, aby utrzymać obecnych emerytów, a później otrzymywać coraz mniej, kiedy sami się nimi staną - potępiająco krytykuje José Pińera, ekonomista wolnorynkowy oraz światowej sławy reformator systemu emerytalnego.

Z tego rodzaju reformą związany jest problem międzypokoleniowej solidarności, ponieważ młodzi Europejczycy nie zdają sobie sprawy z tego, co ich czeka w przyszłości. Ich świnki skarbonki, które mają zapewnić im kiedyś wsparcie finansowe, są rozbijane, aby zaspokoić potrzeby obecnych emerytów. Prawdopodobieństwo rozwiązania tych podstawowych problemów społecznych jest nikłe, ponieważ młodzi Europejczycy jakby z klapkami na oczach podążają ścieżką upadających systemów emerytalnych.

Fot.: Annisa Thompson (Portugalia), Gary Cattell (Polska), pixelquelle.de. (Niemcy).

Translated from The pensions time bomb