![Image for „Ba Lan" to po wietnamsku „Polska"](https://media.cafebabel.com/resized-images/93/5e/bd5de1b34da68b8ce81a7d0b014ee67ff27f.jpg)
„Ba Lan" to po wietnamsku „Polska"
Published on
Translation by:
„Ba Lan" to po wietnamsku „Polska". Czy Polska znaczy „dom”? Takie pytanie wietnamskiej społeczności w Polsce zadała fotografka Zula Rabikowska.
Wietnamscy imigranci i imigrantki zaczęli przybywać do Polski w latach pięćdziesiątych. Na początku najwięcej osób przylatywało tu w ramach wymian studenckich. W tym czasie Wietnam współpracował z innymi komunistycznymi państwami, a najlepszych studentów i studentki nagradzał możliwością studiowania w Polsce. Obecnie społeczność polsko-wietnamska jest w kraju największą pozaeuropejską grupą, liczącą między 50 a 80 tysięcy osób. Niestety jest też grupą, która w Polsce doświadcza dyskryminacji i rasizmu.
Polscy populiści nie stronią od ksenofobicznych komunikatów. Słyszymy „wracajcie do domu” i widzimy rosnące mury, które mają chronić przed napływem „innych”. Brak jest ogólnoświatowego zrozumienia traumatycznych doświadczeń migrantów i migrantek. To często wywołuje konflikty i podejrzenia oraz negatywnie wpływa na całe społeczeństwo.
Polska ma złożoną historię, w której nie brakuje przypadków szkalowania mniejszości. Od 2015 roku państwem rządzi Prawo i Sprawiedliwość, konserwatywna, katolicka i antyimigracyjna partia polityczna. Obecności wietnamsko-polskiej społeczności w kraju nie domyślilibyśmy się z mediów, sztuki, czy kultury. O wrogości do cudzoziemców świadczą slogany w stylu “Dzisiaj imigrant, jutro terrorysta”, które pojawiają się w miejscach publicznych.
Podczas realizacji swojego projektu Zula Rabikowska z bliska przyglądała się codzienności osób należących do wietnamskiej społeczności w Polsce. Chciała lepiej zrozumieć, co znaczy być cudzoziemcem.czynią w tak monoetnicznym kraju.
![Vietnamese immigrants in Poland (cc) Zula Rabikowska](https://media.cafebabel.com/article-photos/raw/191101-balan-mi.jpg)
Mi urodziła się w Warszawie, ale kiedy miała jedenaście lat, przeprowadziła się wraz z rodziną do Wietnamu. „To było straszne doświadczenie, czułam się wyobcowana i nieustannie oceniana" – wspomina. Rozmawiamy o tym, co to znaczy czuć się gdzieś jak u siebie. Mi opowiada historię o tym, jak kiedyś w jej bloku ktoś sprayem napisał w windzie CHIŃCZYK i jak źle się wtedy poczuła.
![Vietnamese immigrants in Poland (cc) Zula Rabikowska](https://media.cafebabel.com/article-photos/raw/191101-balan-lan.jpg)
Lan jest projektantką freelancerką. Urodziła się w Polsce w wietnamskiej rodzinie, ale mówi, że jest raczej z Warszawy, niż z Polski. Przyznaje, że kiedyś bardziej czuła na sobie ludzkie spojrzenia na ulicy, ale teraz stara się postrzegać ciekawość Polaków jako pozytyw.
![Vietnamese immigrants in Poland (cc) Zula Rabikowska](https://media.cafebabel.com/article-photos/raw/191101-balan-giang.jpg)
„Polskiej kultury doświadczyłem tylko w szkole, ale czuję, że nie znam jej tak dobrze, jakbym chciał. Kiedy byłem młodszy, dzieci śmiały się ze mnie i robiły złośliwe uwagi. Udawały, że jestem Chińczykiem. Nie wiem, gdzie chciałbym mieszkać w przyszłości, ale Polska jest dla mnie domem” – mówi Giang, który ma 22 lata i urodził się w Warszawie.
![Vietnamese immigrants in Poland (cc) Zula Rabikowska](https://media.cafebabel.com/article-photos/raw/191101-balan-ola.jpg)
Ola przyjechała do Polski ze swoją rodziną jako dziecko i chodziła do szkoły w Warszawie. W 2018 wygrała polską edycję MasterChefa. Czuje się jednocześnie Polką i Wietnamką. W Polsce używa imienia „Ola”, by zbliżyć się do polskiego społeczeństwa.
![Vietnamese immigrants in Poland (cc) Zula Rabikowska](https://media.cafebabel.com/article-photos/raw/191101-balan-kim.jpg)
„Widzą w Tobie albo mafiosa, albo sprzedawcę ze Stadionu, który był popularnym miejscem handlowym w latach 90. Nie ma reprezentacji artystów czy przedstawicieli.cielek innych zawodów. Społeczeństwo polskie nie pozwala nam wyjść poza stereotypy, które same dla nas stworzyło” – mówi Kim, która jest jedyną wietnamską drag queen w Polsce. Jest w połowie Koreanką i w połowie Wietnamką, ale życie ułożyła sobie w Polsce.
![Vietnamese immigrants in Poland (cc) Zula Rabikowska](https://media.cafebabel.com/article-photos/raw/191101-balan-tonvananh.jpg)
Ton Van Anh jest aktywistką, tłumaczką i nauczycielką. Pracuje również jako asystentka w szkołach, pomagając wietnamskim dzieciom z nauką języka polskiego. Uczy też dorosłych. Ze względu na bezpieczeństwo nie może wrócić do Wietnamu. Nie była tam od ukończenia szkoły.
![Vietnamese immigrants in Poland (cc) Zula Rabikowska](https://media.cafebabel.com/article-photos/raw/191101-balan-bartek.jpg)
Rodzice Bartka spotkali się w Polsce. Chłopak wychowywał się w Polsce i czuje się bardziej Polakiem, niż Wietnamczykiem. Kiedy odwiedzał Wietnam jako dziecko, często czuł się jak totalny outsider. „Zdawałem sobie sprawę z mojej złej wymowy po Wietnamsku i odmiennego ubioru. Dorastanie w Polsce nie zawsze było łatwe. Rasizm to codzienność w tak monoetnicznym kraju. Ludzie patrzą na mnie i od razu wsadzają mnie do kategorii Azjata albo ten wietnamski chłopak”. Bartek jest teraz zaręczony z Polką. Ich ślub najprawdopodobniej będzie utrzymany w polskiej, a nie wietnamskiej, tradycji.
![Vietnamese immigrants in Poland (cc) Zula Rabikowska](https://media.cafebabel.com/article-photos/raw/191101-balan-tramanh.jpg)
Tram Anh czuje się Polką. Nie ma zbyt wielu wietnamskich przyjaciół, a jej chłopak jest Polakiem. Czasem jest jej ciężko i mówi, że: „Polacy dziwnie się na mnie gapią, ale tak samo traktują mnie Wietnamczycy. Kiedy wracam do Wietnamu, nie wyglądam ani na Polkę, ani na Wietnamkę”.
![Vietnamese immigrants in Poland (cc) Zula Rabikowska](https://media.cafebabel.com/article-photos/raw/191101-balan-nguyentanhson.jpg)
Nguyen Tanh Son ma żonę Polkę. Jego dzieci urodziły się w Polsce i w domu rozmawiają po polsku. Czuje się bliżej Polski, niż Wietnamu i widzi swoją przyszłość w Polsce.
![Vietnamese immigrants in Poland (cc) Zula Rabikowska](https://media.cafebabel.com/article-photos/raw/191101-balan-hien.jpg)
Hien (Hieniek) nie czuje się ani Wietnamczykiem, ani Polakiem. Jest przedstawicielem narodu kreatywnego. Urodził się w Polsce, ale był wychowywany w tradycyjnej wietnamskiej rodzinie, która zmuszała go do chodzenia do wietnamskiej szkoły w Warszawie.
![Vietnamese immigrants in Poland (cc) Zula Rabikowska](https://media.cafebabel.com/article-photos/raw/191101-balan-ha.jpg)
Ha (Hannah albo Jade) ma trzynaście lat i jest w Polsce od dwóch lat. Hanna to imię, jakim posługuje się w Polsce. Lubi jednak, kiedy ludzie nazywają ją Jade. Woli mówić po angielsku, niż po polsku czy wietnamsku. Czuje się wykorzeniona, a jej rodzina próbuje się zadomowić w społeczeństwie polskim.
Translated from Ba Lan: The Vietnamese version of Poland