Participate Translate Blank profile picture
Image for Życie i polityczne opinie mniejszości romskiej w Strasburgu

Życie i polityczne opinie mniejszości romskiej w Strasburgu

Published on

Społeczeństwo

Małżeństwa homoseksualne, świadczenia i obniżki podatków - co różnorodne mniejszości etniczne mieszkające w Strasburgu sądzą o polityce nowego prezydenta Francji, Françoise Hollande’a?

"Panie Prezydencie, przyszłość to także i my", mówi w uroczystym wideo chłopiec pochodzący z Forbach (miasto położone we wschodniej Lotaryngii). Chwilę potem otaczający go mężczyźni zaczynają grać Marsyliankę, wzbogacając francuski hymn narodowy o dźwięki gitary i skrzypiec. W ten sposób Francuski Związek Stowarzyszeń Cygańskich (Union Française des Associations Tsiganes) wita Francoise Hollande’a6 maja, zaraz po objęciu fotela prezydenckiego we Francji. Ale czy wszyscy Cyganie i Romowie (w tym grupy Sinti i Kale, zaliczani od 2010 roku przez Radę Europy właśnie do tej grupy etnicznej) przywitają go z podobnym entuzjazmem?

Germain Mignot jest koordynatorem lokalnego oddziału organizacji ”Lekarze bez Granic” w Strasburgu. Jego biuro znajduje się tuż przy Place de la Republique, w samym sercu miasta. Jego pacjenci Romowie są szczęśliwi, że ustępujący prezydent Nicolas Sarkozy nie został ponownie wybrany na drugą kadencję w 2012 roku. Mimo że większość nie posiada ani telewizora ani komputera, to każdy z nich dowiedział się o trwającym trzy minuty przemówieniu Sarkozy'ego w Grenoble w 2010 roku, kiedy to publicznie wezwał on ministra spraw wewnętrznych do "położenia kresu nielegalnym obozowiskom Romów ". Deportacje, dyskryminacje i oczyszczania osiedli były na porządku dziennym w okresie przedwyborczym we Francji.

Strasburg jest nie tylko domem dla Romów z Europy Wschodniej, ale także dla Sinti, którzy w większości pochodzą z Alzacji i niemieckojęzycznych krajów Beneluksu, a także Kalów, nazywanych czasami "Hiszpanami" ze względu na ich pochodzenie. Germain stawia kilka krzyżków na mapie miasta, aby pokazać mi gdzie żyją te grupy etniczne.

Pierwszym krzyżkiem na mapie jest Polygone - osada w południowej części miasta. Jest to jedyny punkt, który jest zaznaczony zarówno dla Sinti, jak i dla Kale, którzy głównie wędrują w trakcie miesięcy letnich. Kiedy udaję się w ich stronę, zaczepia mnie przechodzień i pyta czy wiem, że to jest niebezpieczna dzielnica. - Czego szukasz? - Stowarzyszenia Lupovino, odpowiadam mu. Po prawej znajdują się szare domy jednorodzinne, kobieta trzepie właśnie dywan. Po lewej stronie za barierkami znajduje się koparka, która usuwa gruz z ogrodu przy jednym z wielu czerwonych i pomarańczowych domów. "W ciągu kilku tygodni przeprowadzi się tu ponad 150 rodzin", wyjaśnia Boualem Ayad, wiceprezes Stowarzyszenia Lupovino. Ayad pomaga populacjom koczowników osiąść w Polygone i Alzacji. Z dumą mówi o tym, jak udało mu się planowanie nowych kolorowych domów szeregowych: "Moim zadaniem było dowiedzieć się jak żyją ludzie teraz i jak chcą żyć”. Każdy dom posiada dodatkową przestrzeń na karawan i może być ogrzewany drewnem, które w nagłym przypadku może być zebrane w lesie, na przykład jeśli nie ma już żadnych pieniędzy. Jednak Boualem podkreśla, że projekt ten działa tylko dzięki wyjątkowo dobrej współpracy Lupovino i władz.

Wszyscy byliśmy za Hollande'm

Osada leżąca za rzędami nowych domów wygląda niezmiennie od czterech dekad: są to samodzielnie budowane domy ozdabiane kwiatami w donicach, kilka przyczep kempingowych, a także dwa lub trzy psy i kury. Patricia rozmawia z sąsiadem w Sinti w ogrodzie przed swoim drewnianym domem. "Właściwie wszyscy tutaj wspieraliśmy Hollande’a", mówi o nowym prezydencie Francji, choć nie myśli optymistycznie o przyszłości. "Oni wszyscy są tacy sami, gdy zostaną wybrani," komentuje. Tamara ma niewiele ponad czterdzieści lat i mieszka z mężem w karawanie oraz baraku. Jest szczęśliwa, że nadszedł koniec "prezentu", który Sarkozy dołożył do bogactwa kraju. Hollande, mówi Patricia, skupi swoją politykę wewnętrzną wokół biednych, takich jak ona. Jednak nie podoba jej się za bardzo idea małżeństw homoseksualnych, ponieważ jest to sprzeczne z zasadami protestanckiej religii którą wyznaje. Głębiej w Polygone, starsza kobieta zamiata próg swojego domu. Nazywa nowego francuskiego prezydenta szalonym. "On jest szalony, aby otworzyć granice. Wszyscy Arabowie przejdą przez granice i nie będzie dla nas, Francuzów, wystarczającej pomocy". Jednak już w przypadku otwartych granic z Niemcami nie ma dla niej takiego problemu - sąsiadujący kraj uważa za piękny i uwielbia spacery w Czarnym Lesie, nie wspominając, że zakupy są tam znacznie tańsze.

Karawana uprzedzenia

W "Karawanie stereotypów", która została zorganizowana przy okazji lokalnego festiwalu w pobliżu parku Schulmeister, brakuje sukienki na wystawie - została skradziona w ubiegłym roku. Wygląda podobnie do sukni flamenco, nic w tym zaskakującego skoro tradycja flamenco jest ściśle związana ze zwyczajami Kale. Przed karawaną spotykam Lindo, który ma na sobie czarny kapelusz. Przedstawia się jako Antoine. W przyszłym tygodniu podpisze umowę na jeden z nowych domów w Polygane. Potem chce się przenieść do mieszkania w innym mieście, bo nie podoba mu się fakt, że wszyscy w Polygane mówią w tym samym języku, co prowadzi do zamknięcia społeczności. Lindo mówi, że jest zakotwiczony w "świecie pracy", podczas gdy inni tylko zaglądają do butelki. Muszę zaprzeczyć - a co z młodym człowiekiem, którego poznałem? Przecież on sprzedaje koszulki na targu, a ojciec młodej rodziny, który dał mi krokodyla do kąpieli jako prezent, po wyjęciu go z worka zabawek, ktre sprzedaje na targu?

Espace 16

Ostatnim krzyżykiem na mapie miasta jest Espace-16, jedyna legalna osada Romów znajdująca się za budynkiem głównego dworca kolejowego. Około dwudziestu rodzin mieszka tu w białych przyczepach. Miejsce odcięte jest wysokim czerwonym płotem z napisem: "wstęp wzbroniony".

Za ogrodzeniem młoda kobieta, która wygląda na osobę w moim wieku, nosi na rękach swoją czteroletnią córkę. "Potrzebujemy pozwolenia na pracę, a to za Hollande’a się nie zmieni", mówi z goryczą w głosie, w momencie gdy operator wysyła mi opóźniony komunikat sms: "Witamy w UE".

Tekst jest ósmym z serii artykułów traktujących o multikulturowości w Europie (w ramach projektu MULTIKULTI on the Ground), powstałej z inicjatywy cafebabel.com w latach 2010-2011. Podziękowania dla ekipy cafebabel w Strasburgu.

Fot.:  główne (cc)nromagna/flickr, Mädchen ©Lupovino, Espace 16 ©Iris Nadolny; wideo (cc)gabrielufat/YouTube

Translated from Straßburger Sinti, Roma und Kalé: Wir waren alle für Hollande