Włoska Chinka w Londynie.
Published on
Translation by:
Maria SobotkaMój pobyt w Londynie post-Brexit- krótka opinia na temat tego co usłyszałam, rozmawiając z Londyńczykami.
Anglia post-Brexit. Mimo wszystko w Londynie czułam w powietrzu silny powiew Bremain- w szerokim tego słowa znaczeniu, które przedstawię w tym artykule. Jako dziewczyna pochodzenia chińskiego, która kulturowo czuje się Włoszką i Europejką- widziałam w londyńskim City wielokulturowość, która nie jest tylko mrzonką, ulotna ideą, ale kokretnym faktem.
Widziałam dziewczyny, z chustami na głowie, które pracowały w sklepie, prowadziły samochody, były nauczycielkami. Pod koniec mojego pobytu przestałam być tym (pozytywnie) zaskoczona, ponieważ jest to w Londynie czymś normalnym.
Może to jakaś moja ułomność, ale widziałam dziewczyny pochodzące z Dalekiego Wschodu, nie tylko zupełnie zintegrowane ale będące pod każdym względem londyńczykami- podczas gdy ja urodziłam się we Włoszech, kocham moje miasto Medionalan do szleństwa, a jednak wciąż czuję się w nim gościem.
W Londynie poczułam jak wielokulturowość i integracja- hasła popularne ale również atakowane w Wielkiej Brytanii ( możliwe, że zwalczane także przez londyńczyków, jednak ja takowych nie spotkałam)- hasła te nie są jakimiś abstrakcyjnymi pojęciami, ale normalną codziennością. Wielokulturowość jest normą dla pewnej nauczycielki, która bawi się w zgadywanie ze swoimi uczniami podczas podróży pociągiem; dla pewnej dziewczyny, która z chustą na głowie jedzie samochodem na zakupy; dla chłopaka który uczy WF-u w szkole; dla kobiety, która pracuje w sklepie z kosmetykami; dla studentki która jedzie na uczelnię. Wielokultorowść w Londynie jest codziennością.
Translated from Un'italo-cinese a Londra.