Tusk w Brukseli: dlaczego nie warto uczyć się języków obcych?
Published on
Jeśli podobnie jak Donald Tusk zdałeś sobie sprawę, że trzeba uczyć się języków obcych dopiero w momencie, gdy wybrali Cię na szefa Rady Europejskiej, nie jest to jeszcze powód, by zapisywać się na jakieś podejrzane i drogie kursy. Specjalnie dla Ciebie i Donalda Tuska przygotowaliśmy listę angielskich i francuskich zwrotów, dzięki którym wszyscy uwierzą, że płynnie mówisz w tych językach.
28 września dziennikarz the Financial Times Gideon Rachman ogłosił światu, że rozwikłał zagadkę Donalda Tuska. Serdecznie mu gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów w karierze detektywa.
I choć to nie o tę tajemnicę chodzi, z tekstu Pana Rachmana dowiadujemy się (co zresztą zaznaczone jest dwukrotnie), że były premier Polski nie posługuje się żadnym z oficjalnych języków Unii Europejskiej (francuski i angielski) w związku z czym, gdy już obejmie stanowisko szefa Rady Europejskiej, nie będzie w stanie z nikim przeprowadzić konwersacji. My, pokolenie Erasmusa, doskonale znamy owe oskarżenia i zawyżone oczekiwania językowe. Proponujemy Donaldowi Tuskowi rozwiązanie, które doskonale sprawdziło się w naszym przypadku - nauczyć się postawowego kompletu strategicznych zwrotów w obcych językach i używać ich w celu stworzenia sobie wizerunku poligloty. Oto proponowane strategie, dzięki którym wszyscy uwierzą, że język angielski i francuski Pan Tusk opanował w równym stopniu, co jego córka surfowanie po stronie internetowej firmy ASOS.
Język francuski
Znajomość języka francuskiego jest powszechnie uważana za przymiot osób oświeconych i obytych. Nie mniej powszechna jest prawda, że francuskiej gramatyki nie da się opanować (sic!). Po co jednak próbować, skoro istnieją zwroty, dzięki którym zabrzmimy tak, jakbyśmy urodzili się na wersalskim dworze?
„Voulez-vous couchez avec moi ce soir?" - jak wskazuje obecność rzeczownika „soir” (wieczór, red.) zwrotu tego używamy wieczorem, w szerokim spektrum sytuacji. Przykładowo - użyjemy go, gdy chcemy powiedzieć „dobry wieczór”, podzielić się uwagą, że mamy piekny wieczór oraz zaproponować komuś, że zorganizujemy jego/jej wieczór kawalerski/panieński.
„Dior, j'adore" - mówimy zawsze wtedy, gdy coś nam się podoba, albo gdy ktoś porusza z nami tematy związane z modą, które w języku francuskim stanowią 90% ogólnie poruszanych tematów. Wypowiedzenia tego można również używać, gdy w restauracji chce się zamówić danie bezglutenowe.
„Non, rien de rien, non, je ne regrette rien” - wszystkim znany zwrot wypowiedziany po raz pierwszy przez Edith Piaf, a dziś powszechnie używany w formie wypowiedzenia „YOLO”, okazuje się wyjątkowo przydatny w dyskusji na tematy polityczne, zwłaszcza gdy jest się byłym premierem Polski.
„Oh lala" - zwrot używany w każdej sytuacji, oznaczający wszystko. Można się nim posiłkowac przy zamawianiu taksówki oraz przy okazji dyskusji na temat narodowości Gerarda Depardieu.
Czy Donald Tusk zamiast polskich kolęd wkrótce będzie śpiewał Marsyliankę i „God Save the Queen"? (od 03:20).
Język angielski
Już uczniowie pierwszej klasy podstawówki wiedzą, że, by ludzie myśleli, że w doskonałym stopniu opanowaliśmy język angielski, wystarczy za każdym razem stawiać przecinek przed łącznikiem „and”. Tym, którzy chcą szybko i bezboleśnie opanować język Shakespeare’a, za podręcznik powinna służyć „Łysa śpiewaczka" Eugène’a Ionesco - memoryzacja zawartych w niej dialogów pozwoli na przeprowadzenie dyskusji w dowolnej sytuacji i uchroni od towarzyskiego faux pas. Dla tych, którym to nie wystarcza, przygotowaliśmy listę popularnych angielskich zwrotów, które sprawią, że wszyscy będą podawali Wam herbatę o piątej po południu.
„Oi!” - dzień dobry.
„To be, or not to be” - dwojaka natura tego wypowiedzenia sprawia, że ma ono ogromną dystrybucję. Możemy go użyć zarówno za każdym razem, gdy chcemy stwierdzić, że coś jest, podobnie jak za każdym razem, gdy chcemy stwierdzić, że czegoś nie ma.
„Fo’ shizzle ma nizzle” - tak.
„Sticks and stones” - mówimy w odpowiedzi na komplement. Historia tego powiedzenia sięga mezolitu, gdy ludzie mieli w zwyczaju dawać w podarunku kamienie i patyki każdemu, kto upolował bizona. Wyrażenia „sticks and stones” prawdopodobnie po raz pierwszy użył Człowiek z Cheddar.
„Bitch, please” - Jak wskazuje obecność słowa „please” (proszę, red.), wyrażenia używamy - analogicznie - za każdym razem, gdy w języku polskim użylibyśmy słowa „proszę”. Typowe sytuacje: prośba o rękę, prośba o kontakt (zwłaszcza w mailach), prośba o odroczenie terminu płatności podatku VAT. Panu Donaldowi Tuskowi może się przydać, kiedy będzie prosił o wyjaśnienia, gdy następnym razem Nigel Farage wda się z nim w interakcję.