Participate Translate Blank profile picture
Image for Trudny związek Wielkiej Brytanii z UE

Trudny związek Wielkiej Brytanii z UE

Published on

Translation by:

Natalia Sosin

SpołeczeństwoPolityka

19 września 1946 roku Winston Churchill wezwał do stworzenia "Stanów Zjednoczonych Europy". Sześćdziesiąt lat później Brytyjczycy nadal nie chcą włączyć się w projekt federalny.

Churchill był przekonany, że Stany Zjednoczone Europy byłby "jedyną drogą dla setek milionów do odzyskania prostych radości i nadziei, które sprawiają, że warto żyć". Wielka Brytania miała wówczas własną zorganizowaną wspólnotę i wciąż jeszcze była największą potęgą imperialną w powojennym świecie. Bez wątpienia był to jeden z powodów dla których Churchill postawił ją na równi z "możną Ameryką" i radziecką Rosją w roli potencjalnego "sponsora i przyjaciela" nowej Europy. 60 lat później imperium brytyjskie nie istnieje, znaczenie Wielkiej Brytanii znacznie spadło, jednak wciąż nie uważa się ona za część Europy w pełni, tak jak wielu na kontynencie nie uważa jej za w pełni zintegrowaną.

Partnerskie rozmowy

Wielka Brytania odnosiła się entuzjastycznie do pomysłu wspólnego rynku europejskiego, miała jednak wiele zastrzeżeń co do innych aspektów integracji. Jeden z eurodeputowanych pracujących nad projektem Konstytucji Europejskiej żartował, że jedyną różnicą pomiędzy Konwencją Europejską a Konwencją Filadelfijską z 1787 roku, która ustanowiła konstytucję Stanów Zjednoczonych jest to, że Amerykanie zmagali się z "kwestią brytyjską" wcześniej.

Cos jest na rzeczy: w 1991 roku były premier Wielkiej Brytanii, John Major nalegał aby w Traktacie z Maastricht użyć sformułowania "bliższa Unia" zamiast sformułowań które uważał za zbyt federalistyczne. Rząd Blaira przeforsował podobne sformułowanie w projekcie Konstytucji Europejskiej ("jeszcze bardziej zjednoczeni").

Może jednak zamiast brania federalizmu amerykańskiego za paradygmat i postrzegania Wielkiej Brytanii jako antyeuropejskiej, wykorzystamy ten wydłużony "czas na refleksję" na przemyślenie specyfiki Projektu Europejskiego. Wielki sukces tego projektu w ciągu ostatnich 60 lat pozwala na stworzenie forum, gdzie kwestie tożsamości narodowej mogą być przedyskutowane i rozwiązane pokojowo i sprawiedliwie.

Motto Unii Europejskiej to "jedność w różnorodności". Brane dosłownie bez wątpienia sprowokuje ciągłą debatę nad osobistą i grupową tożsamością w najlepszym europejskim intelektualnym stylu, "wspólnym dziedzictwie", jak sam Churchill to nazwał. To właśnie z tego powodu Europa nie ma jasno definiowalnych granic. Porażka każdego z kolei brytyjskiego rządu i mediów to odmawianie wzięcia udziału w tej debacie lub choćby uznania jej miejsca. Skutki tych porażek są coraz bardziej dotkliwe. Wielka Brytania z jej trudną historią i relacjami z Europą jest miejscem gdzie debata powinna się zacząć.

Translated from British and the EU: Je t’aime moi non plus