Sport i homoseksualizm: między tabu a próżnością
Published on
Translation by:
Karolina ButkiewiczDwanaście lat po samobójczej śmierci angielskiego piłkarza nigeryjskiego pochodzenia, Justina Fashanu, szykanowanego po tym jak jako jedyny profesjonalny piłkarz w historii ujawnił swoją orientację, homoseksualizm w sporcie pozostaje tematem tabu. Dziwne!
Liczni mistrzowie rozbierają się bez najmniejszego problemu i pozują nago wraz ze swymi kolegami w różnych kampaniach reklamowych, i często przyznają, że są dumni z bycia ikonami gejów. Mimo to nie ma mowy, aby ktoś ujawnił swą prawdziwą orientację. Czego się obawiają?
Spośród pół miliona współczesnych profesjonalnych piłkarzy na świecie, żaden z nich nigdy otwarcie nie przyznał się do bycia gejem. Coś tu jest nie tak. Dwóch brytyjskich naukowców z Uniwersytetu Staffordshire, Ellis Cashmore i Jamie Cleland, po rozmowie z 3000 piłkarzy, trenerów, sędziów i kibiców odkryli, iż ponad jedna czwarta (aż 27 %) z nich zna osobiście przynajmniej jednego gracza-geja. A jednak „żaden z nich nie podjął kroku ku publicznemu ujawnieniu się”, wyznał Cashmore dziennikowi „Guardian”. Trudno wytłumaczyć, od czego to zależy. Jedno jest pewne: problemem nie są kibice. Wg tego samego badania, 80 % z nich deklaruje swoją tolerancję oraz oczekuje większej otwartości ze strony swych idoli.
Europejska piłka: między plotkami a wyjaśnieniami
Panuje przekonanie, że zawodnicy się boją. W Niemczech, rozgorzała dyskusja po publikacji artykułu w „Financial Timesie” na temat trzech piłkarzy z drużyny narodowej, którzy przyznali się do swej odmiennej orientacji, ale obiecali wyjść z cienia tylko w przypadku, gdy przynajmniej innych ośmiu graczy z ich drużyny również się ujawni. Chyba nie trzeba mówić, iż nigdy do tego nie doszło. We Włoszech panuje identyczna sytuacja. Podczas gdy Marcello Lippi, trener drużyny narodowej, podtrzymuje że „wśród piłkarzy nie ma gejów” i że „przez 40 lat nie spotkał ani jednego”, telewizja emituje wywiad dziennikarza Paolo Colombo z piłkarzem z serii C, który wyjawia całemu nardowi, iż niektórzy gracze z drużyny narodowej regularnie płacą mu za usługi seksualne - nawet 2000 euro za noc. I kto teraz powie dziewczynom, aby zdjęły plakaty „bohaterów” ze ścian swych pokoi?
W Hiszpanii robi się wszystko, aby uciszyć „uszczypliwych”. Plotki o relacji między byłym napastnikiem Barcelony, Ibrahimovicem i obrońcą Piquém, którzy zostali sfotografowanych w „podejrzanej” pozie, zostały usunięte na bok przez prowokacyjną wypowiedź szwedzkiego gracza, który zapytany przez jedną z dziennikarek o wyjaśnienie owego zdjęcia, odpowiedział prowokacyjnie: „przedstaw mi swoją siostrę a wtedy zobaczymy!”. Plotki, w których Guti całuje innego mężczyznę, czy też umawia się z aktorką (Bibianą Fernandez z filmów Almodovara), która kiedyś była aktorem, zostały szybko zdementowane i pobrzmiewają jedynie w piosenkach śpiewanych przez kibiców na niektórych stadionach. Faktem jest, iż z trybun Camp Nou lub Vicente Calderón kibice (najbardziej wrogo nastawieni przeciwnicy Realu Madryt) witają Gutiego w rytm „maricon maricon” (pedał). Tymczasem on, podobnie jak wielu innych, jest fotografowany z przypadkową modelką lub „zmuszany” do podrywania dziennikarki podczas relacji telewizyjnej na żywo.
We Francji prasa spekuluje, iż być może to właśnie homofobia spowodowała wewnętrzne załamanie francuskiej drużyny narodowej, a w następstwie kompromitację zespołu podczas ostatnich Mistrzostw Świata. Kto przeciw komu? Po jednej stronie Yoann Gourcuff, ikona gejów do tego stopnia, iż piłkarz pojawił się nawet na pierwszej stronie gejowskiego magazynu Têtu, po drugiej duet Nicolas Anelka i Frank Ribery -„maczo” francuskiej piłki. Ale wszystko wróciło do porządku. A Ribery być może wróci do więzienia [oskarżony o kontakty seksualne z nieletnią prostytutką].
Rugby: naruszenie ostatniej granicy
Skoro tak trudno jest zaakceptować homoseksualizm w piłce nożnej, to co dopiero w rugby. Były francuski zawodnik Serge Simon pisze w swej książce, iż sport ten „jest oparty na archaicznych walorach i na wyeliminowaniu wszelkich śladów kobiecości”. Jednak ujawnienie swych homoseksualnych preferencji przez zawodnika Garetha Thomasa podtrzymało dyskusję. Mauro Bergamasco, grający na Stade Français [Narodowy Stadion Francji] oraz w narodowej drużynie Włoch, w wywiadzie dla „Corriere dello Sport”, potwierdził tendencję: „Wiem, że w rugby istnieje homoseksualizm”, ale chcę sprecyzować „ja nie poznałem żadnego geja”. Wg Marco Bartolomeo, kapitana włoskiej drużyny narodowej, wszystkiemu winna jest otoczka „glamour”, jaką ostatnio zyskał ten sport: „To niemożliwe aby rugby wiązało się z homoseksualizmem! – powiedział w „Riders Magazine”. – Wszystko zaczęło się od kalendarza „Dieux du Stade”, który w 90% został zakupiony przez mężczyzn. Należy zwrócić uwagę na wyobrażenie, jakie się przypisuje swojemu środowisku”.
François Rousseau, fotograf ostatniej edycji kalendarza Dieux de Stade, zgadza się z opinią, iż „kalendarz z pewnością przyczynił się do rozwoju pewnego sposobu postrzegania”. Tak naprawdę coraz więcej sportowców staje się ikonami gejów i są z tego bardzo zadowoleni (np. Beckham), podobnie wielkie marki odzieżowe, od Dolce&Gabana po Armaniego, które wykorzystują ten trend. Reklamy aż roją się od nagich mężczyzn: w gazetach, na billboardach, wszędzie. „Sportowcy kochają własny wizerunek i cieszą się z faktu bycia pożądanymi, również przez gejów – komentuje François Rousseau dla cafebabel.com. – Oczywiście dziś jest to bardziej oczywiste. [..] Uważam że homofobia jest bardzo powszechna w krajach okcydentalnych – dodaje, – nie wspominając już o 80 państwach, gdzie bycie gejem jest przestępstwem! Trzeba jeszcze dużego wysiłku, aby homoseksualizm został zaakceptowany. Świat sportu – podsumowuje – ewoluuje wraz z społeczeństwem i nie jest niczym innym, jak jego odbiciem”.
Tenisistki są najodważniejsze
Najbardziej „przyjacielskim” sportem dla gejów wydaje się być tenis. Lub przynajmniej tak jest wg 65% homoseksualistów, którzy wzięli udział w sondażuStonewall - angielskiej organizacji gejowsko-lesbijskiej. Po głębszym zastanowieniu, dobre stosunki między tym sportem a zjawiskiem homoseksualizmu, nie są zaskoczeniem. Swoje homoseksualne preferencje ujawniły rosyjska tenisistka Martina Navratilova czy też Francuzka Amelie Mauresmo. Krótko mówiąc, kobiety wydają się być swobodniejsze od mężczyzn w kwestii przyznania się do odmiennych preferencji. Prawdziwym tematem tabu, niemal na granicy paradoksu, jest właśnie sportowiec-gej. François Rousseau trafnie podsumowuje: “Na dzień dzisiejszy, ojciec-głowa rodziny dobrze by się bawił podczas robienia sobie pamiątkowego zdjęcia z żoną i dzieckiem w sklepowym holu Abercrombie&Fitch w Nowy Jorku wraz z przystojnym i półnagim mężczyzną, aktorem filmów porno… lecz gdyby jego syn przyznał się do bycia gejem, na pewno nie byłoby mu do śmiechu”. Co wy na to?
Fot. (cc)degreeszero/flickr; (cc)zequouine/flickr; (cc)Bruno Girin/flickr; video: YouTube
Translated from Sport e omosessualità: tra tabù e vanità