Skuterem przez nową Francję
Published on
Translation by:
Natalia Sosin6 maja Nicolas Sarkozy został wybrany prezydentem Francji. Paryż uniósł się na falach świętowania, rozczarowania i obojętności.
Podczas kampanii nowy konserwatywny prezydent Francji, Nicolas Sarkozy, obiecał, że jeśli wygra, stworzy Ministerstwo Imigracji i Tożsamości Narodowej. Włoski dziennikarz mieszkający w Paryżu postanowił zrobić sobie wycieczkę na Vespie - ikonie włoskiej tożsamości - przez ulice stolicy "nowej Francji" (jak głosił jeden ze sloganów Sarkozy'ego), której zostanie przywódcą oficjalnie 17 maja.
Pierwszy przystanek: Bastille. Setki przeciwników Sarkozy'ego manifestują wykrzykując hasła jak "wojna z policją europejską". Policja odpowiedziała gazem łzawiącym.
Następny przystanek: modna gejowsko-żydowska dzielnica Marais. Eleganccy przedstawiciele "bobo" (dosłownie "bourgeois-bohème", czyli dobrze zarabiający i wystawnie żyjący młodzi prezentujący anty-establishmentowe poglądy i uwielbienie dla wysokiego poziomu życia) sączą mojito, nie przejmując się krzykami manifestujących zaledwie kilkaset metrów dalej ludzi.
Concorde w zachodniej części miasta, blisko Wieży Eiffla. Zwolennicy nowo wybranego prezydenta zebrali się tu w liczbie tysięcy. "Zwycięstwo jest ważne tylko wtedy, gdy jest zwycięstwem całego kraju, nie tylko tych, którzy głosowali na mnie", mówi Sarkozy, nawiązując do 47% głosów oddanych na jego kontrkandydatkę, socjalistkę Segolene Royal.
Młodzi zwolennicy Sarkozy'ego tańczą w fontannie na Place de la Concorde. "W niedzielę wszystko się zdarzyć może", gloszą napisy na ich mokrych koszulkach.
Kończę krótką przejażdżkę na ulicy Solferino, przy pustej już siedzibie przegranej partii socjalistów. Nie zdjęto jeszcze plakatów krzyczących "Viva la Zapatera!" (w nawiązaniu do hiszpańskiego premiera-socjalisty, Rodrígueza Zapatero). Pomimo swojej przegranej, Royal zamierza nadal pozostać na czele partii. Pierwszym testem będą wybory parlamentarne 10 i 17 czerwca. Jednak wcześniej musi odeprzeć ataki Dominiqua Strauss-Kahna i Laurenta Fabuisa, którzy od ogłoszenia wyników mówią o "bardzo poważnej porażce" francuskiej lewicy.
Translated from En Vespa dans la France d'après