Rzeczywistość telewizyjna
Published on
Translation by:
anna chwedczukW całej Europie w bardzo szybkim tempie rośnie liczba widzów programów "emotainment" (z angielskiego "emotions" - emocje i "entertainment" - rozrywka), które zajmują się codziennym życiem przeciętnego człowieka.
Conny i jej pięciorgu dzieciom los nie szczędził problemów. Rodzina jest na krańcu finansowego i nerwowego wycieńczenia. Dlatego prezenterka Vera Int-Veen i jej "Pomocnicy z Sercem" pędzą swoim samochodem, mobilizują sąsiedztwo i oferują rodzinie lepsze życie. Tine Wittler, prezenterka audycji "Interwencja w Czterech Ścianach", upiększa przestrzeń bawarskiej rodziny i wnosi przytulność w miejsce dawnego koszmaru. Drużyna programu "Mój Ogród", botanicznego odpowiednika Tiny Wittler, przemienia niemiecki ogródek w oazę spokoju i dobrego samopoczucia. Superniania bierze do siebie siedmioletnią Shirin, która od pół roku sporadycznie chodzi do szkoły i terroryzuje matkę i rodzeństwo.
Niemiecka telewizja cierpi na "syndrom pomocy". Nie ma emocji, których nie można by pokazać w telewizji. Fala programów emotainment nie ogranicza się jednak tylko do Niemiec, zalewa telewizje innych europejskich krajów. We Francji domy swoich rodaków odnawia Valerie Damidot, a w Wielkiej Brytanii BBC Prime nadaje "Model Garden" i "Diet Trials". Najbardziej rozpowszechniony jest fenomen superniani. Podczas gdy w Niemczech pracę pedagoga wykonuje w telewizji RTL Katja Saalfranck, naśladują ją kolejno w Wielkiej Brytanii (Chanel 4) i w Stanach (ABC) Jo Frost, "Cathy" we Francji (M6) i Ester ten Drink (RTL 4) w Holandii.
Wedlug Andrea Noltego z Instytutu Medioznawstwa na Uniwersytecie w Paderborn, wcześniej dokumenty były wyświetlane aby przekazać pewną wiedzę, podczas gdy widz obecnego stulecia musi się zadowolić wersją light, która według Noltego następuje według "Zasady Przed-Po". To, co pasuje do upiększania mieszkań i ogródków dotyczy także upodobań publiczności.
Superniania - Mary Poppins XXI wieku
Szczególnie krytykowana jest superniania, ponieważ pracuje na żywym obiekcie jakim jest dziecko. Wykształcona pedagożka pomaga rodzicom, których problemy są tak duże, że nie mogą normalnie funkcjonować. Mieszka z nimi w domu, analizuje wspólne życie, oferuje rozwiązania w postaci jasno omówionych reguł i zasad. To oczywiste, że widzów najłatwiej przyciągnąć tematyką rodzinną, w której chodzi o coś więcej niż tylko o zwykłą kłótnie o sprzątanie i prace domowe. W rezultacie pokazuje się domy, w których ludzie porozumiewają się za pomocą krzyku a rodzice reagują zazwyczaj równie nadpobudliwie jak dzieci. Ten intymny wgląd w zwyczajne życie rodzin z nizin społecznych ukształtował pojęcie "Telewizji Podglądaczy" - podpatrywanie z bezpiecznej anonimowości własnych czterech ścian.
W Studium "Supernianie i ich widzowie" (2006) dr Jurgen Grimm z Instytutu Publicystyki i Wiedzy o Komunikacji Uniwersytetu Wiedeńskiego porównuje programy o nianiach w różnych krajach i ich widzów. Na przekór stereotypom odkrył, że przeciętne matki przed 30. rokiem życia oglądają te programy, aby dowiedzieć się czegoś o wychowaniu. Tym samym powstaje pole do dyskusji dla widzów, którzy nieufnie odnoszą się do oficjalnych poradni. Grimm pozbywa się dzięki temu stereotypowego obrazu ogłupiałych widzów.
A może tylko pokój dziwaków?
Do innych wniosków dochodzi jednak Niemiecki Związek Dziecięcy. W oficjalnym stanowisku z roku 2004 chwalił podnoszenie kwestii wychowania, wskazywał jednak, że superniania nie odpowiada wymogom "pracy wychowawczej". Program miał podkopywać godność uczestniczących w nim dzieci. Podczas kręcenia miało nie być możliwości wycofania się z programu. Poza tym, nie zastanowiono się jakie skutki dla dziecka może mieć wyświetlenie programu, za pomocą którego osoby z bliskiego otoczenia czy sąsiedztwa mają tak bogaty wgląd w życie rodzinne. Niejasne przedstawienie zostało ocenione jako niewiarygodne - wrażenie terapii zakończonej sukcesem powstało głównie przez sprytne pocięcie materiału filmowego.
Wedlug Andrea Nolte to jest właśnie problem audycji - widz chce być przede wszystkim bawiony. Rodziny z problemami często wydają się dziwakami, a ich życie przypomina swego rodzaju telewizyjny tunel strachu. Nolte wskazuje na wąski plan czasowy niani. W tym czasie można by oferować tylko "jednakowe porady wychowawcze".
Co zostaje z tej sterty audycji poprawiających świat? Na pewno niepokojące poczucie, że lepiej nie wiedzieć, co się dzieje u sąsiadów.
Translated from Erziehung per Knopfdruck