Powodzie w Dubaju
Published on
Wybierając się do Dubaju miałam nadzieje, że przez rok nie dane mi będzie zobaczyć ani jednej chmurki. Co tu dopiero mówić o prawdziwej powodzi! Przez kilka dni padało (właściwie w Europie taki deszcz nie spowodowałby żadnych problemów - ot, jesienna słota.
A w Dubaju, padający cztery dni dość silny deszcz doprowadził do: - kompletnego zalania większości ulic i parkingów w niektórych dzielnicach - 500 wypadków samochodowych, tylko w jeden dzień obfitych opadów - zamknięcia szkól na dwa dni - gigantycznych korków*
O ile ogólnie korki w Dubaju są gigantyczne, to to, co działo się na ulicach wczoraj jest po prostu nie do opisania! Samochody, niczym amfibie, powoli przemieszczające się ulicami-rzekami. Zablokowane tunele. W niektórych krytycznych punktach komunikacyjnych Dubaju przejazd 1 kilometra zajął ponad 2 godziny.Oto zdjęcia z dzielnic Dubaju najbardziej dotkniętych zalaniem (są to dzielnice graniczące z Emiratem Sharjah):
Też bym chciała mieć taką czerwoną parasolkę...
Skrzyżowanie dwóch rzek
Trzeba sobie radzić, zakasać galabiję...
Prawie jak na plaży
Małe jeziorko
Próby wypompowania wody
Samotny statek na oceanie
Ulica czy rzeka, samochody czy amfibie?
Panowie wyposażeni w pelerynki
Na rowerze też jednak można
Na szczęście dziś przestało padać!