Poroszenko i fabryka czekolady
Published on
Translation by:
Agata KiwiorJest bilionerem, długoletnim kumplem Putina i właścicielem Roshen - jednej z największych światowych fabryk wyrobów cukierniczych. Ale czy nowy prezydent Ukrainy ma to coś, co pozwoli mu złagodzić konflikt między Rosją i resztą świata i schlebić Europie?
Ukraina przeżywa teraz wyjątkowo trudny okres. Rok 2013 zakończył się protestami i krwawymi zamieszkami spowodowanymi nieostrożnym postępowaniem byłego prezydenta Wiktora Janukowycza, które naderwało delikatną więź łączącą Ukrainę z Rosją, a także z Unią Europejską. Po tych zdarzeniach Janukowycz został zmuszony do złożenia dymisji, a sytuacja na Ukrainie tylko się pogarszała. Do narastającego napięcia gospodarczego, aneksji Krymu i konfliktu zaogniającego się na coraz większą skalę dołączyło ostatnio zestrzelenie samolotu Malaysia Airlines. W kraju, gdzie średnie miesięczne wynagrodzenie wynosi zaledwie 750 złotych, finansowe więzi z dwoma sąsiednimi potęgami - Rosją i Unią Europejską są sprawą najwyższej wagi. Petro Poroszenko, piastujący stanowisko ministra rozwoju gospodarczego i handlu, został zaprzysiężony na prezydenta Ukrainy 7 czerwca. Odbyło się to ku radości całego kraju, pokładającego w nim ogromne nadzieje. Obiecując położenie kresu walkom walk i nawiązanie porozumienia z oboma stronami konfliktu, Poroszenko sam siebie zapędził w impas – ogłoszone przez niego zawieszenie broni spełzło na niczym, a sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli.
27 czerwca Poroszenko podpisał część umowy stowarzyszeniowej z UE. Jak temu biznesmenowi-politykowi udaje się wszystkim dogodzić?
WSZECHSTRONNOŚĆ WIZYTÓWKĄ POROSZENKI?
Wybrany w demokratycznych wyborach Poroszenko zaskoczył zachodnie kraje ogromną popularnością, jaką zdobył zaraz po zamieszkach, które doprowadziły do dymisji innego bogatego i dobrze ustawionego polityka. Biorąc pod uwagę trudną sytuację finansową, w której znajduje się każdy przeciętny mieszkaniec Ukrainy, Poroszenko ze swym imperium szacowanym na 1,3 mld dolarów i luksusową rezydencją na obrzeżach Kijowa, zdaje się być nienajlepszym wyborem. Jednak wyborcy są nieprzewidywalni, a przytłaczające zwycięstwo Poroszenki zostało zinterpretowane jako potencjalny bodziec do zmian.
Powiązania Poroszenki z Rosją są skomplikowane. Pomimo tego, że zaakceptował język rosyjski we wschodniej części Ukrainy, ponieważ był on tam od dawna używany, wyraźnie podkreśla swój dystans do separatystów. W 2009 roku, gdy sprawował urząd ministra spraw zagranicznych, jasno dał do zrozumienia, że przyłączenie się do NATO byłoby idealnym rozwiązaniem dla Ukrainy. Dziwnym trafem pominął jednak ten postulat w swojej kampanii przedwyborczej.
Czy to wszechstronność Poroszenki pomogła mu odnieść taki sukces? Bez wątpienia jako polityk nauczył się kombinowania: w 2000 roku założył Partię Regionów, dzięki której Janukowycz wzniósł się na wyżyny. Po upływie zaledwie roku stał się ogromnym zwolennikiem „Naszej Ukrainy" - partii Juszczenki (prezydenta Ukrainy w latach 2005-2010, red.). Doświadczenie, jakie zdobył podczas sprawowania urzędu ministra spraw zagranicznych, na pewno ułatwia mu odnalezienie się w obecnej sytuacji, która jest niczym innym jak zabawą w kotka i myszkę, którą Ukraina musi prowadzić z resztą świata.
TAŃCZĄCA FONTANNA: PRZEPIS NA SUKCES
Część swego sukcesu Poroszenko zawdzięcza własnej stacji telewizyjnej - 5 Kanał, gdzie często udziela wywiadów. W Wielkiej Brytanii debaty telewizyjne dają politykom szansę na zaprezentowania swoich atutów przed wyborcami. Również w przypadku Poroszenki miały one wielkie, a być może nawet decydujące znaczenie dla jego zaskakującej popularności.
Niezależny analityk polityczny Ivan Lozowy zauważył przed wyborami: „Tak naprawdę Poroszenko nie zrobił nic wyjątkowego”. Opłacanie sztucznie kreowanych rankingów poparcia w sondażach politycznych jest rzekomo powszechną praktyką na Ukrainie. Co więcej Lozowy uważa, że Poroszenko wręcz musiał uciec się do tej strategii, ponieważ wcześniej był mało znany wśród wyborców.
Możliwe, że tylko mieszkańcy Winnicy w pełni dostrzegają prawdziwy urok Poroszenki. Jego dwie fabryki słodyczy zapewniły w tym mieście ponad 5 000 miejsc pracy, a ich pracownicy otrzymują pensję wyższą niż normy krajowe. Ale to nie jedyny prezent Poroszenki dla tego miasta: w Winnicy znajduje się również największa fontanna w Europie, uważana również za jedną z najbardziej atrakcyjnych na świecie. Wyposażona jest w tańczące lasery i wbudowany mikrofon. W mowie, którą Poroszenko wygłosił w miasteczku, stwierdził, że pod jego prezydenturą „to, co osiągnęliśmy w Winnicy, będziemy chcieli powtórzyć w całym kraju". Imponujące stwierdzenie, zawłaszcza jeśli wziąć pod uwagę wysokiej jakości infrastrukturę i czystość, z których słynie miasto.
Nie można jednak zapominać o poprzednim sukcesie Poroszenki - zarówno politycznym, jak i komercyjnym. Jeśli 40% z jego własnych dochodów pochodzi z Rosji, jego pozycja finansowa staje się coraz bardziej niepewna. Niemniej jednak zyskał dzięki temu publiczną sympatię - kiedy przez wojnę handlową z Rosją nałożone zostało embargo na fabrykę słodyczy Poroszenki, jego biznes bardzo na tym ucierpiał.
Od wyborów Poroszenko nie mierzy już tak wysoko, przez co przyszłość Ukrainy staje się coraz bardziej niepewna. Jedynym pewnikiem jest to, że jest ona teraz mocno powiązana z tym charyzmatycznym i zagadkowym politykiem.
Translated from Petro Poroshenko and the Chocolate Factory