Polska tańczy z gwiazdami: video promujące polską prezydencję
Published on
1 lipca 2011 Polska obejmuje półroczną prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Z tej okazji Ministerstwo Spraw Zagranicznych zleciło produkcję alegorycznej animacji komputerowej pokazującej rolę Polski w budowaniu wspólnoty europejskiej.
Reżyserem jest Tomasz Bagiński, nominowany do Oskara (2003) w kategorii krótki film animowany za „Katedrę” i zdobywca nagrody Brytyjskiej Akademii Filmowej BAFTA 2006 za „Sztukę Spadania”.
Kluczowym tłem animacji jest przestrzeń. Europejskie otoczenie jest nowoczesne, ale chłodne, pełne „szklanych domów” jak siedziby unijnych instytucji. Na wyludnionym placu (wszyscy ciężko pracują w biurowcach), gdzie siedzi nieco wyalienowana Europa, od wschodniej strony pojawia się młody mężczyzna. Wyglądem przypomina mocno postać wysportowanego hydraulika z plakatów promujących polskich arbeiterów.
Tomasz Bagiński na konferencji poświęconej prezentacji filmu 27 czerwca 2011 wyjaśniał: „Polak w filmie jest inicjatorem zdarzeń, dokonuje przemiany rzeczywistości”. Według reżysera, ponieważ poruszamy się w obszarze symboli, alegorii i poetyckich skojarzeń, naturalnym sposobem pokazania tej przemiany oraz idei prezydencji był taniec.
Taniec w wykonaniu uczestników popularnych programów tanecznych, Janji Lesar i Krzysztofa Hulboja (Taniec z Gwiazdami, You Can Dance) stanowił podstawę do nałożenia animacji. Choreografię układał najsłynniejszy polski instruktor tańca - Kubańczyk Agustin Egurolla. Na ścieżkę dźwiękową wybrano uwspółcześniony Walc Wiedeński. Obecny na konferencji 27 czerwca autor ścieżki dźwiękowej, Adam Skorupa wyjaśniał: „Chcieliśmy by muzyka łączyła w sobie elementy typowe dla wspólnoty europejskiej, Polski oraz współczesnej kultury popularnej. Walc to jeden z najbardziej europejskich tańców, elementy fortepianu dodają mu nieco chopinowskiej nuty, a współczesna dynamika przywołuje nowoczesne utwory taneczne”.
Vox – Pop: Opinie młodych Polaków
Filip, 22
Przy takich możliwościach technicznych i budżecie mogli zapłacić copywriterom, by zrobili coś z pomysłem. Zmarnowane pieniądze, nie wiadomo, do kogo ma tak naprawdę trafić ta animacja - Do europejskiej młodzieży? Do polityków? Do zwykłych Kowalskich? W Polsce mamy już dość tańca z gwiazdami itp. Ma się wręcz wrażenie przy otwieraniu lodówki, że wyskoczy z niej Egurolla.
Aleksandra, 26
Biedna Europa, samiutka kobitka! Ale Polak z jego południowym temperamentem (czy ja widziałam tango i paso doble w tej choreografii?) już ją rozgrzeje... Nadchodzi od Wchodu... Blondyn w obcisłej, czerwonej koszuli (typowy, typowy Polak), zachodzi ją od tyłu, jak polityk pokojówkę. Kręci się w kółko i stroszy piórka. Ona mówi Nie! Ale tak naprawdę ma na myśli Tak! Wtedy Polak gładzi europejską szyję i mówi: You Can Dance!... Trudno uwierzyć, kto robił ten film.
Andrzej, 20
Fajnie, że zaangażowano osoby znające się na rzeczy do stworzenia tego filmu (mam na myśli Bagińskiego i Egurollę np.). Natomiast uważam, że film jest przerostem formy nad treścią - animacje są ładne, plastyczne, muzyka ok, ale brakuje w tym treści i przekazu. Jasne jest też dla mnie to, że nie chodziło o wrzucenie do tego filmu husarii, Papieża, Szopena i Kopernika, ale można było wykombinować coś bardziej wymyślnego.
Ignacy, 33
Zadaniem polskiej prezydentury jest przeprowadzenie incepcji autodestrukcyjnych idei, do których nie sposób przekonać reszty Europy?
Dominika, 30
Ładny obrazek. Mężczyzna, kobieta, spotkanie, przemiany. Europa z apatycznej zamyślonej kobiety przemienia się w energiczną i zmysłową tancerkę. Zimna architektura unosi się w powietrzu, budynki ławki drzewa wszystko wiruje w rytm walca. Wszystko za sprawą mężczyzny symbolizującego Polskę, który wciąga ją i otoczenie do tańca. Trzeba przyznać, że animacja Tomasza Bagińskiego robi wrażenie, a towarzysząca jej muzyka porywa. Niemniej, czy oglądając pierwszy raz taneczną miniaturę o Polsce budującej europejską wspólnotę, każdy Polak zrozumie, że to właśnie o Polskę chodzi i będzie się z tą animacją utożsamiał? Czy może raczej pomyśli o „Tańcu z gwiazdami” czy „You can Dance”? Gdzie w tym wszystkim polskość? Oglądając pierwszy raz dzieło Bagińskiego nawet o Polsce nie pomyślałam…
Łukasz, 29
Horror, gdybym nie wiedział, że to jest spot promujący polską prezydencję to w żaden sposób bym się tego nie domyślił i jestem pewien, że osoby niezorientowane nie będą wiedziały, o co chodzi: może o jakąś szkołę tańca? Ten film można bez większego znęcania się krytykować bardzo długo, melancholijna i nie kojarząca się z pozytywnymi, silnymi cechami muzyka to kolejny poważny błąd wizerunkowy. Prezydencja jest po to, aby wpływać na bieg zdarzeń, przewidywać, przewodzić i nie może kojarzyć się z rozlazłym melancholijnym i pełnym romantyzmu filmikiem rodem z początków animacji komputerowej.
Fot. zrzut ekranu ze spotu promującego Polską Prezydencję; Video: (cc) SoInteractiveChannel; futureshorts/Youtube;