Participate Translate Blank profile picture
Image for Nasza tłumaczka miesiąca

Nasza tłumaczka miesiąca

Published on

inside cafébabel

Przedstawiamy Wam Różę - studentkę lingwistyki, która ma foty z Obamą.

Opisz sie­bie w trzech sło­wach

Cie­kaw­ska, mu­zy­kal­na, w cią­głym po­śpie­chu.

Czym zaj­mu­jesz się za­wo­do­wo?

Stu­diu­ję, czyli zaj­mu­ję się za­wo­do­wo moją pasją do ję­zy­ków. W skry­to­ści uczę się hisz­pań­skie­go, o oprócz an­giel­skie­go i fran­cu­skie­go na Lin­gwi­sty­ce Sto­so­wa­nej UW, moją nową pasją jest kre­śle­nie chiń­skich zna­ków. 

Ulu­bio­ne danie?

Wszyst­ko, co ma w sobie wa­rzy­wa.

Ulu­bio­na eu­ro­pej­ska na­ro­do­wość?

An­gli­cy (czyli wg nie­któ­rych na poły eu­ro­pej­ska na­ro­do­wość).

Pierw­szy ar­ty­kuł/tłu­ma­cze­nie dla Ca­fe­ba­bel?

Tłu­ma­cze­nie ar­ty­ku­łu o śmier­ci osoby, któ­rej hi­sto­ria fa­scy­no­wa­ła mnie od dzie­ciń­stwa - Nel­so­na „Man­di­by" Man­de­li.

Naj­dziw­niej­szy sen, jaki kie­dy­kol­wiek mia­łaś?

Sen o czar­nym kocie, który jed­no­cze­śnie przy­śnił się też mo­je­mu bliź­nia­cze­mu bratu.

Czym jest dla cie­bie Ca­fe­ba­bel? Jed­nym sło­wem.

Hobby.

Ulu­bio­ny dział, ar­ty­kuł i autor Ca­fe­ba­bel?

So­cieté/po­li­ti­que/cul­tu­re/style de vie... mnie in­te­re­su­je wszyst­ko! na­praw­dę trud­no ogra­ni­czyć się do wy­bo­ru jed­ne­go dzia­łu, nie mó­wiąc już o jed­nym ar­tu­ku­le czy au­to­rze. Bar­dzo do­ce­niam po­my­sło­wość ar­ty­ku­łów i ory­gi­nal­ność w do­bo­rze te­ma­tów Mat­thieu Amaré. 

Naj­głup­sza rzecz, jaką zro­bi­łaś w życiu?

Cią­gle wy­da­je mi się, że jesz­cze jej nie zro­bi­łam ;>

Naj­lep­sze miej­sce, które od­wie­dzi­łaś w Eu­ro­pie?

Nowa lon­dyń­ska sie­dzi­ba BBC przy Por­t­land Place - po­wiew in­spi­ra­cji. 

Mia­sto eu­ro­pej­skie, które chcia­ła­byś od­wie­dzić?

Chyba ko­lej­ny raz Rzym, bo ma ty­sią­ce nie­od­kry­tych za­ka­mar­ków i trze­ba ko­niecz­nie od­wie­dzić wię­cej ge­la­te­rii.

Czym jest dla Cie­bie Eu­ro­pa?

Przede wszyst­kim wspól­ną kul­tu­rą i punk­tem od­nie­sie­nia. po­dró­żu­jąc tu i ów­dzie po świe­cie, przy­ła­pa­łam się na pod­świa­do­mym po­szu­ki­wa­niu zna­ków na­sze­go - eu­ro­pej­skie­go wła­śnie - dzie­dzic­twa.