Nadchodzą wybory – pospolite ruszenie partii
Published on
Translation by:
Kasia KowalczykW 2008 roku w samej Francji powstały 3 nowe lewicowe partie. Na całym kontynencie antykapitaliści zbierają siły… przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
„Wystarczy tego dobrego!” –nowy temat przewodni Jean-Luca Mélenchona i jego kolegów z ostatnio powstałej Parti de gauche francais (Partia lewicy) odzwierciedla odczucia skrajnej lewicy w Europie. Nie jest tajemnicą, że socjaliści cierpią z powodu głębokiego kryzysu tożsamości, który ich paraliżuje. Co gorsza, bratają się z wrogami. Nowoczesna lewica musi iść na kompromis i zaakceptować flirty z prawicą albo z centro-prawicą po to, by zdobyć władzę. Nic więc dziwnego, że niektórzy zwolennicy nie potrafią się w tej sytuacji odnaleźć.
Wewnętrzne konflikty w partiach oburzają polityków, którzy odpowiadają na kryzys własnymi środkami, tworząc partie polityczne. Skrajnie prawicowe partie pozostawały w cieniu z powodu rozpadu bloku komunistycznego i zwrócenia się byłych państw Wschodu w kierunku kapitalizmu oraz z powodu sukcesu gospodarki rynkowej. Potem jednak wiatr się odwrócił: francuskie i holenderskie „nie” dla Traktatu Konstytucyjnego, irlandzkie „nie” dla Traktatu lizbońskiego oraz obecny kryzys finansowy sprawiły, że La Gauche de la Gauche (Lewica lewicy) próbuje wyciągnąć partie z impasu i rozpoczyna rewolucję. Pomiędzy potrzebą mobilizacji społecznej oraz rozczarowaniem modelem kapitalistycznym jest szansa, żeby pokazać się na scenie politycznej.
We Francji neokomunizm ma problemy
Powstają więc nowe partie, w których skład wchodzą trockiści, komuniści czy anarchiści. We samej Francji powstały ostatnio 3! Rzecznik Ligue Commuiste révolutionnaire (Rewolucyjna Liga Komunistyczna) Olivier Besancenot, w styczniu 2009 roku założył Nouveau Parti Anticapitaliste (Nową Partię Antykapitalistyczną). Jest to pomysł, który powstał z okazji francuskich wyborów prezydenckich w czerwcu 2007 roku. Walczący o prawa społeczne i ekologowie zebrali się w niej i liczą na popularność lidera partii. To pierwsza partia.
Do tego dochodzi Parti de Gauche, założona w listopadzie 2008 roku przez byłych członków Parti Socialiste (Partii Socjalistycznej), Jean-Luca Mélenchona i Marca Doleza po tym, jak podczas kongresu w Reims (odbywającego się co trzy lata zjazdowi Partii Socjalistycznej) ich wniosek dostał minimum głosów. Oto więc partia numer dwa, czerpiąca inspirację z Die Linke, niemieckiej partii powstałej w czerwcu 2007 roku po połączeniu PDS, wywodzącej się z SED, stalinowskiej partii działającej w RFN oraz polityków, którzy odeszli z socjaldemokratycznej SPD.
Die Linke, którą kierują Oskar Lafontaine i Lothar Bisky promuje antyliberalizm oraz socjalizm demokratyczny. Członkowie Parti de la Gauche Européenne (Lewicowej Partii Europejskiej) oraz skrajnie prawicowych europejskich GUE-NGL w kwietniu 2008 roku mieli 73 455 członków oraz 54 na 614 miejsc w Bundestagu. Gdy słupki SPD w sondażach spadają, a wyborcy odchodzą, Die Linke odnajduje swoje miejscu w niemieckim krajobrazie politycznym.
Były przewodniczący Parti Communiste Francais (Francuskiej Partii Komunistycznej) Robert Hue w połowie grudnia założył swoje „stowarzyszenie polityczne”, które nazwał Nouvel espace progressiste (Nowa Przestrzeń postępowa). Oto numer trzy! Robert Hue różni się od swojego kolegi po fachu Mélenchona mówiąc o „sieci zwolenniczek i zwolenników w całym kraju”, którzy mogą stanowić „nową siłę postępową”, każdy sam. Ci nowi liderzy partii chcą wszyscy „zjednoczyć lewicę”. Gdzie tu jest błąd?
W Europie socjaldemokraci rzadko mają ważne miejsce na scenie politycznej – oni raczej w żywy sposób „towarzyszą” i stanowią opozycję. Na Słowacji partia socjaldemokratyczna zjednoczyła się nawet ze skrajnie prawicową partią po to, by utworzyć rząd koalicyjny. Jednak w Hiszpanii Iziquierda Unida, koalicja partii lewicowych dała stanowisko przewodniczącego Cayo Larze po tym, jak próbowała zjednoczyć się z PSOE kierowaną przez Zapatero. Nowy lider, ogłosił ostatnio możliwość strajku, jeśli polityka gospodarcza rządu „dalej będzie taka.”
Cel: wspólny front przed wyborami europejskimi 2009
Wraz ze zbliżającymi się wyborami europejskim, których celem jest wybranie nowych euro parlamentarzystów, którzy będą sprawować swój urząd przez najbliższe pięć lat, partie muszą zorganizować się na różnych poziomach. Czy partie zdołają się porozumieć pomimo dzielących je różnic? Skrajna lewica wydaje się jednoczyć pod przewodnictwem PGE. „Walczymy o zmianę kierunku w Europie. Jako PGE nie pokazaliśmy jasnej alternatywy po francuskim i irlandzkim ‘nie’. Celem tych wyborów europejskich jest narzucenie dyskusji o nowej Europie” – wyjaśnia Helmut Scholz, międzynarodowy przedstawiciel Die Linke.
Le Parti de Gauche kierowana przez Mélenchona wzywa do „stworzenia frontu sił lewicy na czas wyborów europejskich”, rozważając zjednoczenie z partią Francisa Wurtza GUE-NGL Podczas wyborów w 2004 roku Grupa Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańskich Demokratów) i Europejskich Demokratów PPE-DE otrzymała większość miejsc, a tuż za nią uplasowała się Partia Europejskich Socjalistów (PES). Partie otrzymały odpowiednio 268 i 200 miejsc na 732. GUE-NGL dostała 41 miejsc.
Translated from Européennes en vue : à gauche toute !