Molestowanie seksualne w Hiszpanii: trauma w indeksie
Published on
Translation by:
Żaneta PniewskaOkoło 33,2% kobiet przyznaje, że padło ofiarą molestowania seksualnego na hiszpańskich uniwersytetach. Jak temu zapobiec? Jakie działania powinny podjąć uniwersytety? W jaki sposób pomóc ofiarom? Przedstawiamy historię Amandy, która została poniżona dwa razy: pierwszy raz przez napastnika, a drugi przez instytucje, które nie zadały sobie trudu, żeby zbadać jej sprawę.
...
Na początku wydawał się normalnym chłopakiem. Jesienne wieczory mijały szybko na sporządzaniu notatek i na zajęciach. Spacerowaliśmy po kampusie, ciesząc się szeleszczeniem suchych liści, po których deptaliśmy. A później zdeptano mnie.
Kiedy zrozumiałam, co się dzieje, było już za późno. Nie chciałam tego przyjąć do wiadomości, nie wierzyłam, że byłby do tego zdolny. W ułamku sekundy uroczy chłopak, z którym przygotowywałam się na zajęcia i któremu powierzałam swoje tajemnice, zaczął się zachowywać zupełnie inaczej i zamienił się w potwora, który do dzisiaj prześladuje mnie w koszmarach.
Pamiętam wszystko. Klatka po klatce - jak najgorszy horror, którego nie chciałam być bohaterką. Każde uczucie, każdy dźwięk, każda reakcja mojego ciała na jego ataki: wszystko jest w mojej pamięci i przypomina mi o tym, że największe zagrożenie może pojawić się w najmniej spodziewanym miejscu.
Chłopak, z którym kilka dni wcześniej wymienialiśmy uśmiechy i czułości zniknął, ustępując miejsca człowiekowi, który tchórzliwie uciskał moją twarz, szczelnie zakrywając mi usta, żeby uciszyć swoje przestępstwo.
Tego dnia zostałam zgwałcona na uniwersytecie. Zgwałcili moje ciało i duszę, która od tego momentu nie może zaznać spokoju.
...
To historia Amandy*, młodej Francuzki, która przeprowadziła się do Hiszpanii, żeby studiować w Madrycie. Uniwersytet, na którym postanowiła studiować interesujący ją kierunek, zamienił się w scenerię rodem z najgorszego koszmaru. Stało się to, gdy jeden ze studentów zgwałcił ją w łazience na terenie kampusu. Władze ośrodka nie zainteresowały się sprawą, co więcej, próbowały ukryć historię dziewczyny.
Według raportu „Molestowanie seksualne w środowisku uniwersyteckim: działania mające na celu poprawę wprowadzania środków zapobiegawczych, wykrywalności i interwencji” opracowanego przez Grupę Badawczą Gender Studies Uniwersytetu Wysp Balearskich, 33,2% studentek przyznaje, że doświadczyło przemocy seksualnej na hiszpańskich uniwersytetach. Zgłaszanie tego typu przypadków nie jest powszechną praktyką, w związku z czym bardzo trudno jest określić dokładną liczbę przestępstw na tle seksualnym. Według badania przeprowadzonego przez ONZ Kobiety, zaktualizowanego w tym roku, tylko 40% ofiar szuka pomocy u rodziny i przyjaciół, a zaledwie 10% zakłada sprawę w sądzie.
Amanda nie chciała milczeć. „Nie mogłam w to uwierzyć. Na początku myśleli, że to żart, zadawali mi mnóstwo pytań. Pytali mnie nawet o to, czy jestem pewna. Oczywiście, że byłam pewna! Zaszczepili mi poczucie winy, prawie jak bym to ja go sprowokowała. Czułam się zrozpaczona, poniżona, a teraz też opuszczona” - opowiada ze smutkiem i niedowierzaniem w głosie.
Film dokumentalny The Hunting Ground pokazuje brutalną rzeczywistość, z którą konfrontują się studentki za oceanem, a mianowicie w Stanach Zjednoczonych. W filmie dwie byłe studentki zgłaszają gwałt na kampusie i opowiadają, jak wielokrotnie musiały domagać się od władz uniwersytetu, by zainteresowały się ich sprawą.
https://www.youtube.com/watch?v=GBNHGi36nlM
„Bardziej niesprawiedliwe jest to, że nikt nie zadał sobie trudu, żeby zbadać tę sytuację”
Obrażenia fizyczne są być może najbardziej widocznym skutkiem molestowania seksualnego, jednak należy pamiętać również o urazach psychicznych, których doświadczają ofiary. Z brakiem zainteresowania ze strony instytucji i osób, z którymi poszkodowane najczęściej się spotykają, można walczyć jedynie przy pomocy informacji. Właśnie w tym celu Unia Europejska stworzyła projekt Universities Supporting Victims of Sexual Violence (USVSV) pod patronatem Uniwersytetu Brunel w Wielkiej Brytanii. Celem przedsięwzięcia, finansowanego przez Komisję Europejską, jest zapewnienie wsparcia ofiarom przemocy seksualnej na uniwersytetach.
Różne organizacje obywatelskie także próbują przedstawić temat przemocy seksualnej z kilku perspektyw. Tak jest np. w przypadku Uniwersytetu Bez Przemocy (Universidad Sin Violencia), platformy internetowej stworzonej przez grupę madryckich badaczy. Jej założyciele chcieliby, aby stała się ona miejscem, gdzie ofiary molestowania seksualnego mogłyby wyrazić swój sprzeciw dla złego traktowania.
Kluczowe w całym procesie wprowadzania zmian jest wsparcie władz w celu zapewnienia ofiarom opieki medycznej i psychologicznej. Równie ważne jest uwrażliwienie nie do końca świadomego społeczeństwa na te tematy. Pracownicy uniwersytetów, fachowcy i organizacje obywatelskie z całego świata nalegają również, by usprawnić proces zgłaszania przestępstwa. Ważne jest przy tym to, by ofiary nie były zmuszane do składania zeznań, jako że musiałyby wtedy ponownie przypominać sobie bolesne wydarzenia.
Sytuacja jest nadal bardzo skomplikowana. Ofiary uciszane są przez restrykcyjną politykę, przestępstwa nie są zgłaszane ze strachu, gwałciciele nie poczuwają się do odpowiedzialności za swoje czyny, brakuje informacji, a społeczeństwo nie zdaje sobie sprawy z wagi problemu.
„Nie chcę być męczennicą ani przykładem do naśladowania. Jedyne, czego chcę, to podzielić się ciężarem, jaki noszę od lat. Czasami nie mogę spać, ponieważ myślę o tym, co się wydarzyło, a on gdzieś tam jest i podrywa koleżanki ze studiów, a później zmusza je do robienia czegoś, czego nie chcą. Czy to, co mnie spotkało, jest sprawiedliwe? Myślę, że nie, ale jeszcze bardziej niesprawiedliwe jest to, że nikt nie zadał sobie trudu, żeby zbadać tę sytuację” - mówi Amanda z bezsilnością, ale również ze spokojem.
*Amanda to fikcyjne imię użyte w celu ochrony tożsamości bohaterki artykułu.
Translated from Acoso sexual en el campus: la cruda realidad