Moja babcia chorowała, zjadła loda - wyzdrowiała!
Published on
Uważałeś się za niepoprawnego szaleńca, bo jesteś fanem gałkowych o smaku smerfowym? W takim razie nie chcemy Cię ranić, ale może przyszedł czas na obiektywny samosąd i zadanie sobie pytania: „a czy jadłeś lody z kawałkami konia?”
Lody o smaku Viagry
Nie należy nigdy zapominać o tym, że przyjemne można łączyć z pożytecznym. Wiedzą o tym Wenezuelczycy, którzy wymyślili lody o smaku Viagry. Wyobrażamy sobie, że muszą smakować podobnie, jak koktajl z polopiryny i śmietany, ale na sto procent nie wiemy, bo nie próbowaliśmy. Chętnie jednak zobaczylibyśmy dokumentację zmiany stanu śmiałka, który się na to odważył „przed” i „po”.
Lody z konia anyone?
Lody o smaku surowej koniny to przysmak Japończyków (którzy wcale nie są dziwni). Wyobraź sobie słodką kremową gałkę o smaku wanilii z zatopionymi w niej kawałkami konia. Stajnia w gębie?
Lody z kobiecego mleka
Jak się okazuje, jedzenie własnego łożyska to nie koniec hardcore’u związanego z posiadaniem dzieci. Można jeszcze jeść lody z kobiecego mleka. Taką ofertę wprowadził na rynek londyński wytwórca lodów The Icecreamists. Lody nazywają się Baby Gaga, a mleko, z którego są zrobione pochodzi od różnych dawczyń z londyńskiej społeczności.
Lody o smaku foie gras
Zgadnijcie, kto je wymyślił. Bingo. Philippe Faur, który swoją lodziarnie prowadzi w Saint-Girons niedaleko Tuluzy, zanim uzyskał zadowalający efekt, przez cztery lata testował smak lodów o smaku pasztetu z gęsiej wątroby. Dziwne smaki to jednak jego domena – wymyślił także lody o smaku kawioru i musztardy.
Lody o smaku piwa
Jednak nie jakiejś tam Łomży niepasteryzowanej – specjaliści polecają przyrządzać je na bazie Guinnessa i dodać odrobinę czekolady. Takie lody szczególnie popularne są w Niemczech, szczególnie podczas Oktoberfestu, ale pewnie dlatego, że tam rozcieńczanie piwa nie jest już postrzegane jako marnotrawstwo.
Lody o smaku spaghetti i sera
Szczególnie popularne w Niemczech i Włoszech. Dla niektórych najstraszniejsza nocna mara, dla innych po prostu nowy sposób na jedzenie makaronu.
A gdzie u was chodzi się na lody?