45-letnia "etatowa skandalistka" zgłębia temat ciała jako kostiumu - wcielając się w stereotypowe role sprawdza jak to jest być "prawdziwą kobietą".
Studiowała germanistykę na Uniwersytecie Warszawskim i rzeźbę na Akademii Sztuki Pięknych. Po studiach porzuciła rzeźbę na rzecz fotografii, wideo, instalacji i performance. W 1997 roku wyróżniona Paszportem Polityki jako najbardziej obiecująca polska artystka, w 1999 roku otrzymała honorowe wyróżnienie na 47. Biennale w Wenecji. Zdobyła rozgłos w mediach za sprawą pracy dyplomowej "Piramida zwierząt" (1993), inspirowanej motywem z bajki braci Grimm "Czterej muzykanci z Bremy". Obiekt złożony jest z ustawionych na sobie martwych, wypchanych zwierząt - konia, psa, kota i koguta. W 1995 roku stworzyła serię wielkoformatowych fotografii zatytułowanych "Więzy krwi", przedstawiających nagie postacie na tle symboli religijnych. Z kolei w filmowym tryptyku "Chłopcy" (2001-2002) tropiła reguły męskiego zachowania.
Od 2003 realizuje projekt "W sztuce marzenia stają się rzeczywistością", którym biorą udział berlińska drag queen Gloria Viagra oraz nauczyciel śpiewu, Maestro (Grzegorz Pitułej), którzy wprowadzają Kozyrę w swoje światy: nocnych klubów i opery, z ich utrwalonymi stereotypami kobiety idealnej. Kozyra wciela się w Madonnę, diwę operową, drag queen, cherleaderkę, a przede wszystkim podejmuje temat ciała jako kostiumu.
Czy przekraczasz jakieś granice w swoich pracach?
W momencie, kiedy ktoś robi coś inaczej niż inni albo robi po raz pierwszy, to musi przekroczyć przede wszystkim swój strach. Nagle jesteś na innym terenie. Tak było chociażby z piramidą - normalnie artysta idzie do sklepu i kupuje materiały, ja postanowiłam być obecna od początku do końca procesu zabijania i wypychania zwierząt.
Skąd pomysł na piramidę?
Byłam na przedostatnim roku studiów i musiałam zacząć przygotowywać dyplom. Bardzo mnie wtedy interesowało ciało; niekompletne, odstające od norm... jakoś przyszła mi do głowy bajka braci Grimm, ale w końcu okazało się, że to jest w ogóle nie bajkowe.
Spodziewałaś się takich reakcji?
Nie, wydawało mi się, że to, co robię jest oczywiste. Do głowy mi nie przyszło, że ludzie tak się zdystansują, nagle się okazało, że choć wszyscy jedzą mięso, ja jestem jedyną osobą, która zabija zwierzęta i czerpie z tego jakieś korzyści.