Gruzińskie dowody osobiste narzędziem szatana?
Published on
Translation by:
Karolina PinkowiczW zeszłym miesiącu członkowie Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego zorganizowali w Tbilisi serię protestów. Ich gniew wzbudziło coś na pierwszy rzut oka całkiem niewinnego – dowody osobiste. Według nich nowe elektroniczne dowody osobiste są opętane przez diabła.
W sierpniu 2011 roku gruzińskie Ministerstwo Sprawiedliwości udostępniło nowe cyfrowe dowody osobiste wszystkim obywatelom wyrabiającym je po raz pierwszy, oraz umożliwiło wymianę starych dowodów na wersję elektroniczną. Władze usilnie promują to rozwiązanie ze względów praktycznych – otóż taki dowód bardzo trudno sfałszować, ponieważ każdy obywatel posiada swój własny cyfrowy podpis. Co więcej umożliwiają one dostęp do osobistego internetowego konta bankowego, można nimi płacić rachunki, kupować bilety autobusowe, sprawdzać oceny, a nawet rejestrować się na zajęcia. Są nowoczesne i wygodne, a poza tym dzięki nim studenci mają możliwość skorzystania z wielu zniżek. Pomimo wszystkich zalet nowych dowodów osobistych, Kościół ciągle protestuje.
NARUSZENIE WOLNOŚCI
Jednymi z najbardziej zagorzałych przeciwników nowych dowodów są Tea Gegia, członek Zgromadzenia Ortodoksyjnego, Ojciec Zosime z Kościoła Quashveti w Tbilisi i prawniczka Irma Bandzeladze. Po ostatnich protestach z 21 listopada, ich organizatorzy zostali zaproszeni do przedstawienia swojego stanowiska w radiu. Podczas programu Irma Bandzeladze stwierdziła, że nowe dowody naruszają wolność osobistą obywateli, ponieważ skupiają w sobie wszystkie prywatne informacje na ich temat. Biorąc jednak pod uwagę to, że rząd i banki już posiadają wszystkie te informacje i do tej pory nikt przeciwko temu nie protestował, ten argument nie brzmi zbyt racjonalnie. Jeszcze bardziej kłopotliwy jest fakt, że członkom Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego wydaje się, że są głosem całego społeczeństwa. Na razie jedynie 100 000spośród 4 milionów gruzińskich obywateli podpisało petycję przeciwko elektronicznym dowodom. Mimo oczywistej wymowy tych danych Irma Bandzeladze uważa, że 99% obywateli Gruzji chce odzyskać stare dowody.
POWTÓRNE PRZYJŚCIE JEZUSA
Religijny fanatyzm jest w Gruzji zjawiskiem powszechnym. Oponenci nowych dowodów używają zabobonu jako narzędzia w swojej walce. Ojciec Zosime twierdzi na przykład, że elektroniczne dowody są znakiem powtórnego przyjścia Jezusa. Uważa on także, że używanie kodów kreskowych przy zakupie produktów jest znakiem nadchodzącej apokalipsy. Jeżeli uda im się zablokować wydawanie nowych dowodów, w dalszej kolejności planują skłonić rząd, aby ten zakazał umieszczania jakichkolwiek numerów identyfikacyjnych na dowodach. Rząd próbował dojść do porozumienia z protestującymi, ale nie udało mu się osiągnać żadnego kompromisu. Minister Sprawiedliwości kilkakrotnie pojawiała się w telewizji z nadzieją, że uświadomi ludzi o nieszkodliwości nowych dowodów. Nakręcono nawet pięciominutowy film informacyjny, w którym informatycy i specjaliści komputerowi udowadniają, że microchip nie jest w żaden sposób narzędziem szatana. Mimo wszystkich starań ze strony rządu, przeciwnicy dowodów pozostają niewzruszeni.
Polub nas na FB
Translated from Georgia's ID Cards : A Sign of the Devil?