Participate Translate Blank profile picture
Image for Fiat 500: sukces w dobie kryzysu

Fiat 500: sukces w dobie kryzysu

Published on

Translation by:

Default profile picture Wojciech Russ

SpołeczeństwoPolityka

Podobnie jak inne wielkie firmy motoryzacyjne, Fiat musi mierzyć się z kryzysem. Jednak niedawno odniósł on sukces dzięki swojemu małemu 500, modelowi niedrogiemu i popularnemu.

Marco szykuje się na przejażdżkę nowym Fiatem 500, bierze kluczyki i siadając za kierownicą głaszcze przednią szybę samochodu. „Włoskie marzenie” - mówi uśmiechając się, po czym opuszcza salon Fiata Galdieri Auto i ślad po nim ginie na drogach przemysłowej dzielnicy Salerno. Odgłos silników Mercedesów i BMW dobywający się z pobliskich punktów sprzedaży jest potężny, gdy wjeżdżają na szosę biegnącą w stronę centrum, ale od niedługiego czasu nie stanowią one konkurencji. Dziś, w związku z kryzysem w branży wspaniale wyposażone wielkie marki stoją w garażach albo zalegają na powierzchniach w fabrykach, a małe samochody mogą sobie z niego kpić.

„Jest fajny, lekki i niewiele kosztuje”

(zdj.: nvr77/flickr)Dziewczyna zatrzymuje się i wysiada z nowego białego 500 z dużymi żółtymi i zielonymi kwiatami róży narysowanymi na drzwiczkach, „Super - oznajmia, poprawiając spódnicę - jest fajny, lekki i niewiele kosztuje”. Mogłoby to stać się hasłem reklamowym, zważywszy że w kontekście gospodarczej niepewności są to cechy, które być może pomogłyby Fiatowi 500 się sprzedać: mała pojemność skokowa, poręczność, niezbyt wielka cena, nie zanieczyszcza powietrza, ujmujący. W salonie objaśniają charakterystyczne cechy tego samochodu obchodząc go wokół i wchodząc do środka: „Nowy Fiat 500 to ‘trzydrzwiowiec’ o zgrabnych rozmiarach. Łączy rodzinną atmosferę ostatnich modeli fiata ze szczególnymi cechami pierwszego Fiata 500”. Następnie przechodzi się do argumentów ekologicznych: „Cały napęd Fiata 500 jest zgodny z normą Euro 4, a trwają już przygotowania, aby dostosować się do jeszcze surowszych wymagań planowanej normy Euro 5. Jej warunki już spełniają ograniczenia w emisji które, przypuszczalnie, wejdą w życie w 2009 r. Poza tym 1.3 Multijet jest wyposażony w filtr cząstek DPF”. I, wreszcie, łatwe i sprawne spłacanie: „Z ‘500 centami’ klient może utożsamiać auto na każdy inny z pięciuset tysięcy sposobów, ale rata pozostaje zawsze taka sama: 5 euro dziennie na zakup dowolnej wersji, motoryzacji, opcjonalnie oraz akcesoriów. Z ‘50 do 500’ klient odbiera auto płacąc na miejscu tylko 50%, a resztę po dwóch latach, bez rat przejściowych”. Cena modelu waha się od 10.500 euro (we Włoszech nie była sprzedawana goła Pięćsetka, czyli z wyposażeniem zredukowanym do minimum, sprzedawana w innych krajach za mniej niż 10.000 euro).

Sukces? Jednak...

W ubiegłym roku stawialiśmy sobie początkowo za cel 120 tysięcy sztuk, potem wzrosło do 150 tysięcy aby ostatecznie zakończyć rok ze 190 tysiącami sztuk” - objaśnia menadżer Lorenzo Sostino. „Zdecydowanie przekroczyliśmy plan”. W oficjalnej prasie Fiata mówi się o ‘pozytywnym przypadku’ pomimo kryzysu, jednak dodaje się: „Z pewnością Pięćsetka (produkowana w Polsce, w Tychach) była dużym sukcesem z komercyjnego punktu widzenia, ale nie można z taką samą pewnością stwierdzić, że – co zresztą dotyczy każdego innego modelu – jest to pozytywny efekt kryzysu, który mocno uderza w całościowo rozumianą gospodarkę. Rejestracja nowych pojazdów uległa w ostatnich miesiącach poważnemu spadkowi, zarówno we Włoszech jak i w innych krajach europejskich”. To co zostało okrzyknięte jako włoskie auto doby kryzysu w istocie niewiele z kryzysem ma wspólnego: powstało ze wspólnego projektu w którym brali udział potencjalni nabywcy, którzy na stronie internetowej wypowiadali się, jak powinien ich zdaniem wyglądać nowy Fiat 500. Pojazd zatem jest dostosowany do pragnień klientów i opiera się na marketingowej strategii, nie na planie oszczędnościowym (ekonomicznym czy energetycznym). Koncentrowano się na potrzebach estetycznych i na stylu młodego pokolenia. Paradoksalnie Fiat, który w ostatnich latach wielokrotnie był zagrożony upadkiem, dzięki kuracji Sergio Marchionne, który od 2004 roku jest dyrektorem generalnym uważanym za uzdrowiciela Fiat Group Automobiles, zapobieżono katastrofie grożącej całemu sektorowi. Nowy Fiat 500 to inny sposób (oby skuteczny) na przyglądanie się kryzysowi, ale z pewnością nie jest to sposób na jego uniknięcie. Wskazuje na to duża ilość robotników korzystających z kasy zapomogowej, którzy nie tylko nie kupią tego samochodu, ale nawet nie wyprodukują.

Translated from La Fiat 500: una storia di successo a buon mercato in tempi di crisi economica