Euro 2008: faworyci i rywale
Published on
Translation by:
Marta KalinowskaNa papierze to będą Włochy. Jeśli wierzyć klasyfikacji międzynarodowej sporządzonej przez FIFA, mistrzowie świata są faworytami przyszłej edycji mistrzostw w piłce nożnej Euro.
Squadra azurra (błękitna drużyna), zajmuje pierwsze miejsce wśród narodów europejskich. Wyprzedza ją tylko Argentyna i Brazylia na poziomie światowym. Zakwalifikowana na czele swojej grupy przed Francją dzięki pięknemu zwycięstwu w Szkocji, drużyna Roberto Donadoniego odegra rolę postrachu w "grupie śmierci" (Francja, Holandia, Rumunia).
Hiszpania, najlepsi gracze
Na koniec rozgrywek Włosi mogliby spotkać się z Hiszpanią, która plasuje się na drugim miejscu wśród narodów europejskich, gdyby kalendarz przewidywał jak zwykle półfinały mieszane. Niestety, eliminacje hiszpańskie „trzymają najlepszych graczy na papierze”. Hiszpania powinna powtórzyć swój sezon z 2007 roku, kiedy zdobyła 25 punktów na 27 możliwych podczas rozgrywek play-off. Bez bardzo doświadczonego Raula, najlepszego strzelca Realu Madrid w tym roku, Hiszpanie powinni przezwyciężyć ich stałe trudności w fazie finałowej rozgrywek. Dwa lata temu rzeczywiście zostali wyeliminowani przez Francję i Zinedine Zidane’a w drugiej turze Pucharu Świata, a w Portugalii 2 lata temu nie zdołali wyjść z grupy, do której należały już Grecja i Rosja.
Mannschaft na trzecim miejscu
Trzecie i czwarte miejsce Europy klasyfikacji FIFA zajmują Niemcy i Czechy, dwie drużyny, które były w tej samej grupie w eliminacjach i które wyszły z nich raczej łatwo. Mannschaft zadał nawet druzgocący cios 13-0 małemu państwu San Marino. Gracze Joachima Low spadli do tego do grupy, która najmniej się wybiła w pierwszej turze i powinni dojść do ćwierćfinału mniej osłabieni niż ich przyszli przeciwnicy. Powracający do formy po trudnym początku sezonu, kapitan niemiecki Michael Ballack postara się wykorzystać tę szansę, żeby wyróżnić się wreszcie na poziomie międzynarodowym, czego nie będzie mógł zrobić Czech Pavel Nedved, potrzeba bowiem czasu na zamaskowanie nieobecności Tomasa Rosickiego kontuzjowanego w kolano.
Powrót sił drużyny greckiej
Następnie, Francja i Grecja będą stanowiły dwa znaki zapytania pierwszej tury. Bez Davida Trezegueta, bohatera Euro 2000, nie zatrzymanego przez Raymonda Domenecha, Niebiescy nie będą mieli prawa do błędu, w przeciwieństwie do 2006 roku, kiedy to zamęczyli się podczas pierwszych meczy. Jeśli zaś chodzi o greckich mistrzów Europy, po obejrzeniu ostatnich Mistrzostw Świata w telewizji trzeba przyznać że wrócili do formy i zakwalifikowali się do Euro z najlepszym rezultatem, z 31 punktami na 36 możliwych. W grupie D drużyna Otto Rehhagela będzie miała duże szanse.
Portugalia, z zespołem odmłodzonym i poderwanym przez super Ronaldo, jak również Holandia i jej atak ogniowy (Babbel, Kuyt, Van Nistelrooy, Van Persie, Robben) będą figurować pośród drużyn, na które należy liczyć. Trochę poniżej Rumunia, Chorwacja, Szwecja, Turcja, Rosja i Polska, po raz pierwszy uczestnicząca w Euro, dopełniają obrazu.
Austria, nadmiar słabości, Anglicy na oucie
Wreszcie Szwedzi i Austriacy, zaklasyfikowani na dwudziestej ósmej i czterdziestej trzeciej pozycji i zakwalifikowani z urzędu jako kraje organizujące, będą mieli problem, żeby dotrzymać kroku najlepszym krajom europejskim. Szwedzi powinni wykorzystać jak najlepiej swoją publiczność i doświadczenie zdobyte w 2004 roku w Portugalii i w 2006 roku u niemieckiego sąsiada, żeby zrealizować dobry turniej. Z kolei dla Austrii będzie to trudniejsze, o czym świadczy część fanów Wunderteamu, która to napisała petycję przeciwko uczestnictwu drużyny narodowej w turnieju, z powodu nadmiaru słabości... Drużyna austriacka wygrała tylko jeden z dziewięciu meczy zagranych od początku 2007 roku. W rzeczywistości jedynymi, którzy nie stawią się na apelu są mistrzowie Europy... wśród klubów! W istocie, narodowa drużyna Anglii, zaklasyfikowana przez FIFA jako dziewiąta w randzie europejskiej, której kluby zdominowały kontynentalną piłkę nożną, dała się wyeliminować przez nieuwagę Rosjanom i Chorwatom, po ostatnim katastrofalnym pojawieniu się na Wembley, gdzie gracze Jej Królewskiej Mości ugięli się 3 bramkami do 2 przeciwko Słowianom, kiedy remis wystarczyłby do ich zakwalifikowania. Tymczasem drużyna złożona z takich graczy jak Gerrard, Lampard, Rooney, Crouch i Owen dysponowali najlepszymi atutami, aby zmierzać do finałowego zwycięstwa w Wiedniu... przynajmniej na papierze.
Translated from Euro 2008 : les favoris et les challengers