Participate Translate Blank profile picture
Image for Dublin i aborcja: gdy miasto staje się polem bitwy 

Dublin i aborcja: gdy miasto staje się polem bitwy 

Published on

SpołeczeństwoEU-TOPIA ON THE GROUND

Debata na temat aborcji trwa w Irlandii od zamierzchłych czasów. Są w nią zaangażowane kościół katolicki, przedstawiciele świata medycyny, młodzi aktywiści i organizacje pozarządowe. Teraz, gdy irlandzki parlament uchwalił nową ustawę, sytuacja ma szanse nareszcie się uspokoić. Czy tak się jednak stanie? Relacja z ulic Dublina 

Po wielu latach wahania Oireachtas (parlament Irlandii) przyjął kontrowersyjną Ustawę o Ochronie Życia Podczas Ciąży zezwalającą na przeprowadzenie legalnej aborcji w przypadku zagrożenia życia kobiety. Przewiduje się, że ustawa ta zniesie pewne ograniczenia w irlandzkiej służbie zdrowia i położy kres cierpieniu wielu kobiet. Zagrożenie życia kobiety jest interpretowane także jako sytuacja, w której skłania się ona ku samobójstwu, co, ze względu na duży udział czynników psychologicznych, jest bardzo trudne do zdiagnozowania z punktu widzenia medycyny konwencjonalnej. Nie należy zapominać, że w Irlandii nigdy nie zniesiono Ustawy o Przestępstwach Przeciwko Osobie z 1861 roku. Na jej mocy gdy aborcja zostaje przeprowadzona w przypadku, gdy nie istnieje zagrożenie życia kobiety, zarówno pacjentce, jak i lekarzowi grozi do 14 lat więzienia.

W Irlandii aborcje zawsze przeprowadzano, ale w ukryciu

Dyskusja na temat aborcji dzieli irlandzkie społeczeństwo już od ponad 20 lat. Za umowny moment jej początku można uznać rok 1992, gdy przeprowadzono referendum, wskutek którego podtrzymano prawo do podróży za granicę w celu poddania się aborcji. Od tamtego czasu każdego roku około 4 000 Irlandek wyjeżdża w tym celu z kraju i liczba ta nie słabnie z czasem. W samej Irlandii także przeprowadza się aborcje, ale w ukryciu i bez dofinansowania od państwa. Sytuacja jest szczególnie trudna dla imigrantek i kobiet ubiegających się o azyl, bo one zazwyczaj nie mogą opuszczać kraju. Wiele osób przebywających w Irlandii nie ma również pieniędzy na podróż. W Irlandii istnieją poradnie, niektóre nawet państwowe, w których kobiety mogą uzyskać porady na temat niechcianej ciąży – uwzględnia to również informacje na temat aborcji. Irlandzkie Stowarzyszenie do Spraw Planowania Rodziny zapewnia darmowe konsultacje ciężarnym kobietom w całym kraju. Jeśli kobieta chce poddać się aborcji, doradcy ze stowarzyszenia pomagają jej załatwić wszystkie sprawy administracyjne, by mogła być przyjęta przez wybrana klinikę w Anglii i upewniają się, że pacjentce zostanie zapewnione odpowiednie wsparcie pooperacyjne. Pracownicy głównej siedziby stowarzyszenia na Cathal Brugha Street w Dublinie mówią nam, że maja nadzieję na to, że nowa ustawa pomoże nareszcie rozwikłać prawne nieścisłości. Jednocześnie mówią, że rosnąca przestępczość w dziedzinie nielegalnych aborcji jest bardzo niebezpieczna i niemożliwa do zaakceptowania.

Richie Keane, aktywista z Doctors for Choice, związku lekarzy i studentów medycyny walczących o legalizację aborcji w Irlandii, nie boi się wyrażać swej opinii wprost. „Kara 14 lat pozbawienia wolności może przerazić ludzi. Obecna sytuacja jest szczególnie frustrująca dla nas, lekarzy, bo nie istnieją żadne konkretne przepisy regulujące prawo do aborcji. Nie ma oficjalnych danych, ani dyrektyw dla lekarzy. Aresztowania są w tym przypadku raczej rzadkie, ale lekarze i pacjenci nadal obawiają się potencjalnych prawnych konsekwencji swoich działań” - mówi. Jego opinia o Ustawie o Ochronie Życia Podczas Ciąży jest równie niepochlebna, bo jak mówi, „ma ona wiele ograniczeń i wad”. Richie uważa, że powinno się wziąć pod uwagę jaki udział w decyzji pacjentki mają względy religijne lub moralne oraz powinno się rozważyć rolę komisji etycznych, bo w Irlandii wiele szpitali prowadzonych jest przez instytucje religijne. „Lekarze powinni wypełniać swoje obowiązki bez względu na swe przekonania. Aborcja jest zagadnieniem medycznym, w wielu przypadkach jej przeprowadzenie jest niezbędne dla zdrowia kobiety” - podkreśla.

Pole ideologicznej bitwy

Choć nie można zaprzeczyć, że aborcja jest zagadnieniem medycznym, irlandzka rzeczywistość zdaje się mówić coś innego. Wielki wpływ a debatę o aborcji mają opinię ugrupowań ideologicznych, które nie są otwarte na negocjacje. Szczególnie zamknięty na dialog zdaje się być kościół katolicki. Tam, gdzie język wyraźnie naznacza różnicę między embrionem, płodem, a dzieckiem, katolicy widzą nieprzerwaną ciągłość od poczęcia aż do osiągnięcia przez człowieka wieku dojrzałego. To podejście bardzo widać w nastawieniu Youth Defence, największego irlandzkiego ugrupowania antyaborcyjnego blisko związanego z państwowym konserwatyzmem katolickim i otrzymującym znaczną część swych funduszy ze Stanów Zjednoczonych. Jedno z ich haseł brzmi : „wszyscy jesteśmy wyrośniętymi embrionami”, a na jednym z ich plakatów, które porozklejane są po całym Dublinie, czytamy „aborcja nie ratuje życia, lecz zabija dzieci”. To nie przypadek, że aktywiści walczący przeciwko legalizacji aborcji nazywają siebie wojownikami o życie, dając tym samym do zrozumienia, że każdy kto nie podziela ich zdania, przyczynia się do wymierania rasy ludzkiej. 

Hierarchowie kościoła katolickiego żywo uczestniczą w debacie na temat legalizacji aborcji. Niektórzy z nich zagrozili nawet politykom, którzy popierają legalizację aborcji, że zostaną przeklęci przez kościół. Religia katolicka zajmuje bardzo ważne miejsce we współczesnym irlandzkim społeczeństwie i w kulturze kraju. Od powstania Republiki Irlandii w 1922 roku, kościół zawsze miał wiele do powiedzenia w tutejszym prawodawstwie i polityce. Ma to wpływ na Irlandzki system opieki zdrowotnej, edukacje i politykę publiczną. Sprzedaż środków antykoncepcyjnych została zalegalizowana w 1985 roku, zakaz rozwodu usunięto z prawa irlandzkiego dopiero w 1995 roku, a „czynności homoseksualne” przestały być uważane za przestępstwo w 1993 roku.

Zmiana prawa na mniej zacofane i nadanie Irlandczykom więcej praw było możliwe jedynie dzięki ogromnemu wysiłkowi aktywistów. Irlandzkie ugrupowania walczące o legalizację aborcji wkładają wiele wysiłku w lobbing, kampanie informacyjne i udzielanie wsparcia kobietom, które chciałyby poddać się aborcji.

Każda kobieta ma prawo decydować sama za siebie

Irlandzkie Abortion Rights Campaign (ARC) (Kampania na Rzecz Aborcji) to związek osób prywatnych i ugrupowań walczących o legalizację aborcji. Po tragicznej śmierci Savity Halappanavar, ARC ze zdwojoną siłą zaangażował się w walkę o przyjęcie ustawy i zmianę negatywnego postrzegania aborcji w Irlandii. Kate, działaczka ARC, tłumaczy, że wszyscy aktywiści ze związku walczą w imię przekonania, że aborcja jest przede wszystkim zagadnieniem związanym z prawem kobiety do zdrowia. „W Irlandii istnieją dyskryminacyjne postawy i praktyki dotyczące aborcji. Ciężarna kobieta nie ma prawa do tych samych usług medycznych, co kobieta, która nie jest w ciąży, bo zgodnie z naszą konstytucją, również płód ma swoje prawa” – tłumaczy. Jednym z najmocniejszych argumentów za przyjęciem nowej ustawy było przez długi czas milczenie prawa na temat sytuacji, w której płód nie jest w stanie przeżyć poza macicą. Oznacza to, że kobieta jest zmuszona donosić ciążę nawet gdy wie, że dziecko urodzi się martwe. W ten sposób irlandzkie prawo nie tylko narażało życie wielu kobiet na niebezpieczeństwo, lecz także odmawiało im prawa decydowania o sobie, czyniąc je tym samym ofiarami własnego ciała.

„W Irlandii można legalnie przeprowadzić aborcję tylko wtedy, gdy istnieje ryzyko śmierci, co jest totalnym nonsensem” – mówi Kate. ARC udziela rzetelnych i szczegółowych informacji na temat aborcji za granicą i pigułki aborcyjnej, którą można kupić w sieci i bezpiecznie zastosować aż do 9 tygodnia ciąży. Inne organizacje, na przykład Abortion Support Network zapewniają Irlandkom dofinansowanie w przypadku, gdy te muszą udać się do Wielkiej Brytanii w celu poddania się aborcji. Organizacja Women on Web zapewnia dostęp do pigułki aborcyjnej i rozpowszechnia informacje o legalnej medycznej aborcji. 

W Irlandii zdania kobiet na temat aborcji są podzielone. Mężczyźni albo nie uczestniczą w debacie, albo zajmują niejednoznaczne stanowisko. Większość mieszkańców Irlandii, w tym bardzo wielu katolików, jest jednak przekonana, że aborcja powinna zostać zalegalizowana, a kobiety powinny mieć prawo do ochrony swego życia, zdrowia i godności. Debata na temat legalizacji aborcji trwa na całym świecie, nawet w krajach, w których prawodawstwo jest przychylne tej praktyce. W wielu krajach, zwłaszcza w Afryce, Ameryce Południowej i Azji Środkowej, aborcja jest nadal nielegalna, albo przeprowadzana legalnie jedynie w bardzo nielicznych przypadkach. Według ostatnich doniesień prasowych, w Hiszpanii prawo dotyczące aborcji staje się z czasem coraz bardziej restrykcyjne. Podobną sytuację można zaobserwować we Włoszech.

Szczególne podziękowania dla Manu TomilloValentiny Cali i Clare, którzy byli nieocenionymi przewodnikami po Dublinie i pomogli w pracy nad tym artykułem.

Ten artykuł jest jednym z reportaży powstałych w ramach projektu ''EUtopia on the Ground”, który ma za zadanie rozpatrywać przyszłości Europy. Projekt cafebabel.com otrzymał wsparcie finansowe Komisji Europejskiej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych Francji, Fundacji Hippocrène oraz Fundacji Charlesa Léopolda Mayera.

Translated from Pro-choice  VS  Pro-life: il campo di battaglia è a Dublino