Che palle – Działasz mi na cojones!
Published on
Translation by:
Magdalena LabusOda do moich kolegów. Albo o tym, jak w południowej Europie nadal istnieją macho, a przynajmniej w języku.
"Che palle!", moja włoska koleżanka klaszcze ze złości rękami nad głową: Internet znów nie działa – a to jej bardzo działa na nerwy (niem. "kräftig auf die Kugeln!" – dosł. jedzie po kulkach). We Włoszech nie rzadko przeklina i gestykuluje się przytaczając jako ofiarę "przyrodzenie męskie" Przy czym Włosi nie czują ani wstydu, ani zażenowania.
W Niemczech dwudziestolatka, która w furii rzuca "jajami" (niem. również orzechy czy worki), jedynie przyciągnie zdziwione spojrzenia przygodnych słuchaczy. Zdrowe stwierdzenie "Das geht mir auf den Sack" (niem. wkurza mnie, działa mi na nerwy; dosł. jedzie mi po worku) słyszy się w krajach niemieckojęzycznych również od czasu do czasu. Jednakże regularność oraz oczywistość, z jaką romańsko-języczni używają organicznych przekleństw w treści z męskim przyrodzeniem jest jednak zadziwiająca. "Non mi rompere i coglioni" (wł. nie wkurzaj mnie, dosł. nie jedź mi po jajach lub kulkach) można również całkiem uprzejmym tonem powiedzieć do kolegi. Inna wersja to "maroni" (wł. kasztan, a także określenie na męskie przyrodzenie), które dla włoskiego ministra spraw wewnętrznych Roberto Maroni stały się przekleństwem: z "la rottura di Maroni"(przełom, jaki Maroni miał wprowadzić) powstało "rottura maroni" – oszczędzę sobie dosłownego tłumaczenia w tym miejscu.
Pasuje tu również argument moich hiszpańskich kolegów: "Wszystko, co dobre, jest w Hiszpanii porównywane do męskich części płciowych, a co złe do żeńskich." Wszystko, co po hiszpańsku określane jest "cojonudo" (z hiszp. cojones), jest genialne. Gdy Hiszpan zaśmiewa się na śmierć, powie "descojonarse" ! No cóż, po hiszpańsku właściwie wszystko można nazwać najlepszą częścią mężczyzny: mogą być na przykład kwadratowe ("tener los huevos cuadrados"), gdy się trochę wolniej myśli, albo stać się krawatem ("tener los cojones de corbata"), gdy się czegoś boimy.
Francuzi to też macho w tej kwestii: "être couillu" znaczy tyle, co być dobrze obdarzonym, czyli mieć szczęście. Ale ostrożnie, gdy się przesadzi, może się też szybko źle skończyć -"partir en couilles". Wtedy sytuacja może "casser les couilles".
"Che palle!" – drodzy koledzy!
Translated from Che palle - Du gehst mir auf die Cojones!