Chanel proponuje stylizacje na wypad do Tesco
Published on
Wygląda na to, że we Francji szykuje się kolejna rewolucja dnia codziennego. Po tym, jak ubiegająca się o fotel burmistrza Paryża Nathalie Kosciusko-Morizet odkryła jakie to wspaniałe uczucie przemieszczać się po mieście środkami komunikacji publicznej, Karl Lagerfeld zademonstrował, że supermarkety to dziś miejsca, w których rodzą się nowe prądy modowe.
Nie wiemy do końca, czy inspiracją dla nowej kolekcji i pokazu domu mody Chanel była niedawna
popularność stron Ciuchy po Domu i Najgorsze Stylizacje na Papierosa, czy raczej piosenka Jarvisa Cockera „Common people”. W każdym razie to ciekawe zobaczyć jak milioner, który chce się pobrać ze swoją własną kotką, wyobraża sobie życie zwykłych ludzi. Wczorajszy pokaz Chanel był bardzo sugestywny – można było wręcz uwierzyć, że modelki robią zakupy, albo, co lepsze – jedzą. Nie można mu również odmówić funkcji edukacyjnej - dla wielu gości była to okazja, by po raz pierwszy zobaczyć, jak wygląda supermarket. Wśród produktów, które brały udział w pokazie były nawet jajka Chanel, na pewno pochodzące od bardzo stylowych kur. Jeśli chodzi o sam wymiar modowy, z pokazu dowiedzieliśmy się między innymi, że na zakupy do fluo dresów koniecznie należy nosić przyduże tkane płaszcze i małe torebeczki-koszyki marketowe za siedemnaście tysięcy, a także pastelowe sukienki z piór. A tak serio, to lansowano buty sportowe do całkiem eleganckich stylizacji – ciekawe, czy ten trend, na ulicach widoczny już rok temu, na stałe wejdzie do kanonów mody.
Tak, czy inaczej, ogłaszamy wszem i wobec, wszystkim Jessicom Mercedes i Macademian Girls, że Biedra jest nowym Placem Zbawiciela. I nie mówię tego ja, tylko Karl Lagerfeld.
Pokaz Chanel jesień/zima 2014 w Grand Palais 4 marca 2014 roku.