Participate Translate Blank profile picture
Image for Bukareszt: sierpy już bez młotów (19 zdjęć)

Bukareszt: sierpy już bez młotów (19 zdjęć)

Published on

Grunty na obrzeżach stolicy Rumunii są wyschnięte, ale w centrum miasta można znaleźć oazy zieleni. W Bukareszcie o mroźnych zimach i gorących latach, promocja takich inicjatyw, jak utylizacja odpadów, jazda na rowerze czy wykorzystanie organicznej bawełny, zmuszają mieszkańców do zadbania o środowisko.

Kampania ekologoczna - połkną to, czego nie podniesiesz z ziemi

Plakat amerykańskiego artysty fotografa Chrisa Jordana ozdabia bramę budynku w Bukareszcie. Na zdjęciu martwe pisklę, którego rodzice karmili znalezionymi śmieciami. Czy zmusi on przechodniów do zadumy nad stanem środowiska naturalnego? Kampania Greenpeace’u jest zorganizowana przez Saatchi & Saatchi Rumunia (Fot. © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/).

Na dobry początek

Ruch na przedmieściach Bukaresztu. Układ komunikacyjny rumuńskiej stolicy został stworzony z myślą o pojazdach konnych, a nie samochodach i ciężarówkach. Korki są na porządku dziennym, a transport publiczny jest słabo rozwinięty. Z powodu podmokłego terenu budowa podziemnych parkingów jest niewykonalna (Fot. © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

 Glina - gotowa w 2012 roku

Mircea, wiceprezydent stowarzyszenia Viitor Plus, zabrał mnie do Gliny. Na horyzoncie wyłania się jedyna oczyszczalnia ścieków w Bukareszcie. Jej budowa powinna być ukończona w 2012 r., ale już teraz wiadomo, że nie będzie w stanie oczyścić całości miejskich ścieków. Recyckling odpadów nie jest w Bukareszcie popularny, pracownicy społeczni zbierają, co mogą. Zanieczyszczona woda jest wciąż często wypuszczana bezpośrednio do Dâmboviţy, która łączy się z dopływem Dunaju i jest jedną z najbardziej zanieczyszczonych rzek w Bukareszcie. Trzcina rosnąc w korycie Dunaju pomaga oczyścić wodę, ale zanieczyszczenie jest wciąż bardzo wysokie nawet u ujścia rzeki do Morza Czarnego (Fot. © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

To miało być jezioro

Lac Vacaresti nigdy nie było jeziorem. Wymyślone, żeby dodać uroku mostowi, który łączy Bukareszt z Dunajem, ten ambitny komunistyczny projekt nigdy nie został dokończony. Obecnie miejsce to jest czymś pośrednim pomiędzy wstrętnym miejscem porosłym zielskiem a publicznym wysypiskiem. Pomimo tego Mircea jest optymistą: różnorodność biologiczna dobrze się tu rozwija, przyciągając różne ptaki wędrowne (Fot. © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

Grand Hotel

Wysokie kominy wskazują położenie elektrowni cieplnej zaopatrującej miasto w ciepłą wodę. Sieć energetyczna jest przestarzała, co powoduje straty dużych ilości ciepła. Na pierwszym planie Grand Hotel... czy może Bates Hotel (Fot. © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

Beneficjent: Królewska Rumuńska Korporacja

Parkan otaczający „jezioro” (Fot. © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

Felicia Ienculescu-Popovici

Felicia porzuciła prestiżową pracę w wydawnictwie, żeby skoncentrować się na promocji ekologii. Założyła stowarzyszenie Terra Singura Noastra Casa. Uczy w szkołach w całej stolicy. Jest to praca niedochodowa, ale nie potrafi sobie wyobrazić robienia czegoś innego (Fot. © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

Park Tineretului

Felicia wyjaśnia, że w Bukareszcie „administratorzy terenów miejskich”, instytucje pod nadzorem zarządów sześciu dzielnic, zajmują się zielonymi obszarami miasta. - To bardzo dochodowy biznes. Kupują różnorodne zagraniczne rośliny i drzewa (ogromna emisja dwutlenku węgla!), które nie są w stanie przetrwać w lokalnym klimacie i przy tak zanieczyszczonym powietrzu, więc muszą być często wymieniane. Nikt nie myśli o zrównoważonym rozwoju. Na zdjęciu – kosiarze w mieście. Ogrodnicy ścinają trawę, którą suszą na słońcu, by wykorzystać jako siano dla zwierząt. (Fot.© Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

Rzadki przykład zrównoważonego rozwoju

To rzadki przykład w mieście, które z trudem przystosowuje się do idei zrównoważonego rozwoju. Park został otworzony w 1965 r. (Fot. © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

 Pałac Mogosaia

10 kilometrów od Bukaresztu, na małym kawałku zielonego raju, mieści się pałac z XVII w. - Jest popularny wśród okolicznych mieszkańców. Większość o nim wie, ale nigdy go nie widziała. Pewnie myślą, że wstęp jest ograniczony lub zbyt drogi. W pewnym sensie tym lepiej, ponieważ obszar ten wciąż zachowuje swoją naturalność. Gdyby nastąpiło szerokie otwarcie na turystykę czy inne wykorzystanie komercyjne, prawdopodobnie bardzo szybko stracilibyśmy Mogosoaia - mówi Veronica Andronache ze stowarzyszenia Viitor Plus (Fotografia: © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

 Stowarzyszenie Viitor Plus

Viitor Plus produkuje ekologiczne bawełniane toreby nazwane „Sacosa de Panza”... (Fotografia: © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/) 

 Georgiana

... pomagając jednocześnie w powrocie na rynek pracy ludziom w trudnej sytuacji społecznej takim, jak Georgiana (Fotografia: © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

Iulian

Iulian, aktywista na rzecz zrównoważonego rozwoju, koordynuje projekt Sacosa de Panza oraz program Ateliers sans frontieres w Bukareszcie, które są prowadzone przez stowarzyszenie Viitor Plus (Fotografia: © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

Stosy komputerów

W ramach programu Ateliers sans frontières prowadzony jest skup starych komputerów (Fotografia: © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

Alex

Alex pracuje dla Recycleta – jednego z programów Viitor Plus. Alex pochodzi z wielodzietnej rodziny i sam jest ojcem pięciorga dzieci. Odwiedza małe firmy zbierając makulaturę do recyklingu (Fotografia: © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

 Lokalne prace

Miasto nie zajmuje się zbiórką makulatury. Tylko dzięki lokalnym inicjatywom takie projekty nabierają życia (Fotografia: © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

Wspomienia z czasów komunizmu

- Gdy byliśmy młodzi, musieliśmy przynosić surowce wtórne do szkoły – mówi Ioana ze stowarzyszenia Vello Bello, które zachęca kobiety do jazdy na rowerach po mieście. – Zmuszał nas do tego komunistyczny system. Nigdy nam nie wytłumaczono, dlaczego. Nie było w tym nic interesującego, to był obowiązek. Dzisiaj ludzie wciąż mają z tym negatywne skojarzenia i trudno to zmienić. (Fot. © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

Ioana, założycielka stowarzyszenia Vello Bello

Ioana wraz z siostrą organizują wiele happeningów w ramach których zachęcają kobiety do jeżdżenia na rowerach w kwiecistych sukienkach. – Coraz więcej ludzi jeździ na rowerach po mieście – mówi. – Ale szlaki rowerowe są fatalnie zorganizowane. Czasami na środku ścieżki rowerowej zasadzone jest drzewo albo trzeba zsiąść z roweru i przejść po chodniku. (Fot. © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

Psyche 2010

Amerykański fotograf Davin Ellicson, który mieszka w Bukareszcie i w kwietniu zakończył pracę dla rumuńskiej Rumuńskiej Rady Zielonej Zabudowy: – W latach 80. Ceausescu zniszczył większość uroku „małego Paryża”, jak zwano to miasto. W 1989 r.Bukareszt był miastem policyjnym podobnym do Pyongyang, na dodatek miał duży problem z bezdomnymi psami. Ceausescu zmienił psychikę bukareszteńczyków. Komunizm zmusił Rumunów do zamknięcia się na świat i skupienia się na własnych rodzinach. Mało kto posiadał obywatelską dumę. Aż do niedawna większość ludzi było zbyt biedna, żeby dbać o swoje miasto, publiczną przestrzeń czy środowisko. Teraz Bukareszt się zmienia i to jest dobry czas, żeby tutaj przyjechać. Tylko tej wiosny obserwowałem eksplozję młodych hipstersów na rowerach. Wreszcie można w tym mieście zauważyć, że jest rok 2010 (Fotografia: © Anne-Lore Mesnage/ anneloremesnage.com/)

Translated from Sickles and the city: Bucharest gets sustainable (19 images)