Participate Translate Blank profile picture
Image for Bruksela: Cyrk w sklepowych witrynach

Bruksela: Cyrk w sklepowych witrynach

Published on

Translation by:

Kasia Pia

CreativeLatest

Podczas lockdownów kolektyw Espace Catastrophe wymyślił cyrk na nowo. W ramach projektu Circus in the City artyści i artystki występowali w witrynach zamkniętych barów i restauracji.

Jest 17:30 i na Place Saint-Boniface w dzielnicy Ixelles w Brukseli zapada październikowa noc. Pomimo odgórnej decyzji o zamknięciu barów i restauracji bistro Ultime Atome jest oświetlone. Około dziesięciu osób obserwuje to, co dzieje się w witrynie. Mała dziewczynka wpatruje się w nią i mówi do swojej mamy: „Wygląda, jakby miał dwa skrzydła”. Ta witryna na kilka godzin zamieniła się w scenę żonglera i iluzjonisty Nicolas'a Longuechaud'a. Jego występ umożliwiły osoby z projektu Circus in the City, realizowanego przez Espace Catastrophe. Od końca października zorganizowały pokazy ponad dwudziestu artystów.tek cyrkowych w oknach zamkniętych brukselskich barów i restauracji.

Nicolas nosi mały wąsik i melonik. Wytwarza złudzenia optyczne za pomocą lustra i sprzętu do żonglowania. Jest założycielem francuskiej firmy Longshow. W 2020 r. miał zaprezentować swój spektakl „Ghost Member” w kilku miejscach w Brukseli i na jej obrzeżach. „Miałem grać w Maison des cultures de Molenbeek, w Braine-l'Alleud […]. Wszystko zostało odwołane” – tłumaczy. Uważa się jednak za szczęściarza, bo niektóre miejsca mu zapłaciły, a we Francji korzysta z zasiłków, jakie w Covidzie przyznano osobom z branży artystycznej.

W podobnej sytuacji jest Constanza Sommi , alias Coni. Ta argentyńska artystka cyrkowa występuje z hula-hop, kołem Cyra (metalowa obręcz o średnicy ok. 2 metrów) i daje pokazy gimnastyczne. W przeszłości występowała jako gimnastyczka argentyńskiej reprezentacji narodowej. Coni planowała zrobić autobiograficzne show pt. „Cruda". Z humorem chciała opowiedzieć historię byłej gimnastyczki wysokiego szczebla, dużo uwagi poświęcając wymaganiom fizycznym, umysłowym i żywieniowym. W 2020 r. „Cruda" miało być pokazywane w kilku miejscach w Belgii. „Premiera została wyznaczona na 13 marca. Dzień wcześniej zamknięto teatry” – mówi z goryczą Coni.

Wymyślić się na nowo

Jak wszyscy ludzie kultury, artyści.tki cyrkowi.we w Belgii nie byli w stanie wykonywać swojego zawodu podczas lockdownów albo nie mogli tego robić w takiej formie, jak kiedyś. Kolektyw cyrkowy Espace Catastrophe wymyślił wtedy projekt Circus in the City. Dał możliwość artystom.tkom takim jak Coni czy Nicolas występować przez tydzień w witrynach barów i restauracji. „To są artyści, którzy mieli zagrać w SAISON UP ! (festiwal cyrkowy, który odbywa się od września do maja w całej Brukseli). Zamiast tego grają w oknach. To dla nich nowe wyzwanie. Muszą rozwijać z publicznością komunikację inną niż słowna” – tłumaczy Catherine Magis, dyrektorka artystyczna i edukacyjna Espace Catastrophe.

Coni żałuje, że nie mogła zaprezentować swojego spektaklu „Cruda", jednak już przyzwyczaiła się do występów w witrynach. „Umieszczałam w oknach nazwy improwizowanych numerów, które może wybierać publiczność. Były wśród nich taniec klauna z hula-hop i parodia Julio Eglesiasa” – śmieje się. „Kolejnym wyzwaniem były numery z kołem Cyra na powierzchni 3m2, bo samo koło ma 2 metry. Wszystko było trochę zabawne i dziwaczne” – dodaje.

Constanza Sommi
Constanza Sommi alias Coni podczas spektaklu w witrynie baru © Esla Goldstein & Lula Gabai

Lewitujące kule, zmieniające kolor pierścienie, dodatkowe dłonie – również sztuka Nicolas'a Longuechaud'a musiała przystosować się do nowych scen. „W występach w witrynach jest coś bardzo intymnego. Sam urządzam tę małą przestrzeń i ustalam czas przedstawienia. Ludzie mogą sobie wyobrazić, że to mój dom, mój wszechświat. Przekształcam ją tak, jak wszyscy artyści i artystki, którzy występują w witrynach – mówi francuski iluzjonista.

„Jesteśmy trochę jak rybki w akwarium"

Coni nie czuje tej intymności. Dla niej granie w oknach wiąże się z kilkoma problemami. Pierwszy z nich to nie być postrzeganą jako zwykły obiekt, na który publiczność tylko patrzy. Drugi to niepokojący efekt lustra, gdy gra. „Widziałam swoje odbicie, ale nie chciałam widzieć siebie w oknie” – mówi. Innym wyzwaniem jest nawiązanie prawdziwego kontaktu z przechodniami, których uwagę tak trudno zdobyć i utrzymać.

Zmierzyć się z mrokiem

„W przeciwieństwie do tradycyjnych występów, podczas tych w witrynach nie ma początku ani końca. Przechodnie pojawiają się i odchodzą spontanicznie. Niektórzy zatrzymują się i obserwują, a następnie wznawiają swoje czynności. Jesteśmy trochę jak rybki w akwarium. Ludzie patrzą na nas, my patrzymy na ludzi. Podobnie jak w pociągu, na stacji, gdy spotykasz wzrokiem nieznajomego lub nieznajomą przez okno. Chwilę później już ich nie ma” – mówi Nicolas.

Pewnego popołudnia oczy Ophélie spotkały się z oczami Nicolasa. Kobieta mieszka w brukselskiej dzielnicy Saint-Boniface, a ze swojego okna czasem słyszy muzykę, która towarzyszy występom w barze Ultime Atome. „Kiedyś z chłopakiem wracaliśmy ze sklepu. Żongler w witrynie skinął, żebyśmy przyszli go zobaczyć. Spojrzał nam w oczy. Odłożyliśmy nasze torby i obejrzeliśmy jego show” – wspomina.

Nicolas Longuechaud
Nicolas Longuechaud prezentuje swoje umiejętności w ramach Circus in the City © Margot Houget

Jak nawiązać kontakt z przechodniami? Cyrkowcy wykazali się pomysłowością: wykorzystali spojrzenia, karteczki samoprzylepne, a nawet drogowskazy. Jednak przez maski nie można było usłyszeć komentarzy publiczności ani odgadnąć wyrazu ich twarzy.

Te efemeryczne występy zdołały jednak tchnąć trochę życia w ulice Brukseli. „Super inicjatywa! Artyści odkurzają stoły naszych ulubionych barów, które dzięki nim zyskują nowe życie w martwych okresach lockdownów. Te występy ożywiają okolicę i rozgrzewają serca. Na chwilę zapominamy o Covidzie ” – mówi z entuzjazmem Ophélie.

Dzięki projektowi Circus in the City artyści mogą też trochę zarobić. Espace Catastrophe płaci im za każdy występ. To ważne wsparcie w trudnych czasach, w których z powodu lockdownów wielu ludzi straciło jakikolwiek dochód. Espace Catastrophe stale przypomina władzy, żeby bardziej wspierała sektor kultury.

Podobna inicjatywa rozwinęła się również w Montrealu w Quebecu. Artyści.tki cyrkowi, ale także tancerze.rki i malarze.rki organizowali pokazy w oknie mleczarni. Jednak sam projekt Circus in the City nie wystarczy, aby położyć kres niepewności w środowisku artystycznym. Zwłaszcza, że na horyzoncie majaczy kolejny problem: teatry zapychają się spektaklami, które z opóźnieniami muszą wystawiać.


Zdjęcie główne: Esla Goldstein & Lula Gabai

Story by

Margot Houget

Former master student in journalism at the ULB (Brussels) and BA at Universität Augsburg, Germany

Translated from Les artistes mettent le cirque dans les vitrines