Aborcja w Hiszpanii: dlaczego rząd w końcu dał za wygraną?
Published on
Translation by:
Agata BalHiszpania porzuca swój projekt drakońskiego prawa aborcyjnego, który zagrażał zdrowiu, godności oraz życiu kobiet i młodych dziewczyn. Dlaczego rząd postanowił nagle ulec i dlaczego właśnie teraz? Oto szczegóły odwrotu.
W niedzielę 28 września Madryckie ulice zalał deszcz. To rzadkie zjawisko i zwykle skutecznie zniechęca mieszkańców stolicy Hiszpanii do wyjścia z domu. Ale tego dnia było co świętować.
W połowie września przez prasę przetoczyła się pogłoska, że wstępny projekt ustawy, która miała ograniczać dostęp do aborcji zostanie porzucony (słowo „ograniczać” to w tym wypadku eufemizm). Projekt był oczkiem w głowie ministra sprawiedliwości Gallardona, konserwatysty i żarliwego katolika. 23 września hiszpański premier Mariano Rajoy informacje tę potwierdza, Gallardon podaje się do dymisji i wycofuje z życia politycznego.
Wyborcze kalkulacje
Projekt od początku był zarzewiem konfliktów wewnątrz partii. Ustawie, która jest według wielu obserwatorów kaprysem Gallardona, sprzeciwiała się grupa pod przewodnictwem byłej burmistrzyni Malagi - Celii Villalobos. Podobne oburzenie zapanowało oczywiście wśród opozycji. Niemal w całej Europie projekt jest potępiany jako zaściankowy, a główne ulice hiszpańskich miast regularnie zalewała fala fioletu - koloru feminizmu.
Podobnie, jak na całym świecie, w Hiszpanii politycy są uzależnieni od sondaży. Większość opinii publicznej, łącznie z sympatykami prawicy, sprzeciwia się ustawie. A rząd po utracie ponad 2 milionów głosów w ostatnich wyborach europejskich dwa razy zastanowi się przed wprowadzeniem niepopularnych reform. Sprawa nigdy nie była tak oczywista: za pomocą tej ustawy mniejszość pragnie narzucić większości własną ideologię.
W niedzielę 28 września, przy okazji Międzynarodowego Dnia Działań na Rzecz Bezpiecznej i Legalnej Aborcji, okrzyki zwycięstwa mieszały się z wezwaniami, by nie tracić czujności. Odwrót nie jest bowiem całkowity - Rajoy pragnie wprowadzić obowiązkową zgodę rodzicielską na aborcję u osób nieletnich i przedłożyć tekst ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, przesuwając debatę na teren prawny. Według najnowszego sondażu to rozwiązanie jest popierane przez 64% społeczeństwa.
Projekt ustawy będzie miał co najmniej kilka pozytywnych skutków. Po pierwsze udowodnił on Hiszpanom, że ulica czasem zostaje wysłuchana. Dodatkowo połączył on różne pokolenia feministek - z epoki frankistowskiej i z czasów Oburzonych. Nie można też ignorować faktu, że projekt ten zjednoczył ruch i uzbroił go do przyszłych bitew. Zrekrutował też nowych członków - być może spośród szeregu tych, którzy przestali wierzyć w użyteczność feminizmu.
Translated from Avortement en Espagne : pourquoi le gouvernement cède