Participate Translate Blank profile picture
Image for Wybory we Włoszech w cieniu Kasty

Wybory we Włoszech w cieniu Kasty

Published on

Translation by:

Ewelina Bolisęga

Polityka

  1. października 2007 roku Partia Demokratyczna wybierze swojego przywódcę. Tymczasem Włosi są rozczarowani siejącą zgorszenie klasą polityczną i protestują.

Minister sprawiedliwości, Mastella, poleciał służbowym samolotem na GP Formuły 1; Gubernator Ligurii, Claudio Burlando, jechał pod prąd na autostradzie na odcinku kilometra i nie został ukarany dzięki legitymacji byłego posła, natychmiast okazanej drogówce; każdy deputowany z "sekcji zagranicznej" ma prawo do 120 tysięcy euro rocznie na wydatki związane z przejazdami. Włoscy politycy są nietykalni. Taki obraz wyłania się z książki "La Casta" (Kasta), wydanej we Włoszech w maju 2007 roku przez dwóch dziennikarzy Corriere della Sera. Książka sprzedana w ilości miliona egzemplarzy w ciągu zaledwie pięciu miesięcy porusza najbardziej wstydliwe aspekty polityki Włoch. Korupcja, nepotyzm, nieuzasadnione przywileje i różnego rodzaju marnotrawstwa przekraczają możliwości ludzkiej wyobraźni. Wystarczy powiedzieć, że Kwirynał wydaje czterokrotnie więcej niż Pałac Buckingham.

"Vaffanculo day"

Na protesty nie trzeba było długo czekać. Lewica sprawuje władzę od kwietnia 2006 roku, kiedy to poniósł porażkę Berlusconi, ale właściwie nic się nie zmieniło. Beppe Grillo, genueński komik, znany ze swojej kłującej satyry, zgromadził na placu ponad 50 tysięcy Włochów w ramach tzw. "Vaffanculo day" ("Dzień spieprzajcie"), (zobacz wideo na dole strony). To z pewnością mało delikatny acz dosadny sposób, by powiedzieć "basta!" parlamentowi, w którym zasiada 25. szanownych posłów skazanych różnymi wyrokami.

Podczas gdy zamęt narasta, centro-lewica tworzy kolejną partię: Partię Demokratyczną (Pd). Jedną koalicję, niczym latarnię morską w czasie sztormu - dla elektoratu centrolewicowego. Ex-komuniści (Demokraci Lewicy - Ds) oraz ex-chrześcijańscy demokraci z centrolewicy (Margherita), wspólnie z innymi uczestnikami, łączą się w jedną drużynę. 14. października 2007 roku, Pd we wstępnych wyborach wybierze także swojego lidera. Według sondaży, kandydatem numer jeden jest Walter Veltroni (Burmistrz Rzymu sprawujący drugą kadencję) z 68% głosów, następnie Rosy Bindi (Minister polityki rodzinnej) z 15% oraz Enrico Letta (Podsekretarz Stanu w Urzędzie Prezesa Rady Ministrów) z zaledwie 9%. Przewidywane utworzenie: wiosną2008 roku, po wspólnym kongresie konstytuującym.

"Wiki-Pd"

Jaka będzie Pd? Piero Fassino, sekretarz Ds, mówi: "Partia, która połączy historyczne wartości, z powodu których narodziła się lewica, z kodeksem nowego stulecia". Natomiast Enrico Letta kieruje się do młodych: "To Wiki-Pd, do której każdy może wnieść swój wkład, zgodnie z modelem Wikipedii".

Pd aspiruje do bycia motorem zmian. Tym bardziej, że również Francuzi zostali zainspirowani tą ideą. W kwietniu 2007 roku, François Bayrou, lider Udf - który jako trzeci, oprócz Sarkozy'ego i Ségolène Royal, stanął do wyścigu do Pałacu Elizejskiego - ogłosił zamiar utworzenia Parti démocrate jedności narodowej, która skupiałaby pod wspólnym sztandarem największe osobowości zarówno lewicy, jak i prawicy. Eksperyment pozostał martwą literą. Sytuacja wygląda jak w kwietniu 2004 roku, kiedy Bayrou, wraz z jednym z założycieli włoskiej Pd, Francesco Rutellim, ogłosił utworzenie nowej Europejskiej Partii Demokratycznej, która zrzeszałaby deputowanych centrolewicy włoskiej z brytyjskimi i niemieckimi liberałami w Parlamencie Europejskim. Ale w tamtym tworze nie było śladów sił lewicowych.

Przyszłości włoskiej Pd zagraża współistnienie tradycji reformatorskich i centrowych. Pierwszą próbą będzie zamiar utworzenia nowej formacji w Parlamencie Europejskim. Ds oraz Margherita, największe partie tworzące Pd, mają swoje odpowiedniki: Pse praz Pde. No i na razie żaden z nich nie przejawia najmniejszych skłonności do kompromisów.

Czy ostatecznie coś się naprawdę zmieni? O tym zadecydują Włosi.

BEPPE GRILLO PODCZAS "VAFFANCULO DAY"

Translated from Primarie in Italia. All'ombra della “Casta”