Participate Translate Blank profile picture
Image for Wakacyjna praca w Londynie: z czym to się je?

Wakacyjna praca w Londynie: z czym to się je?

Published on

Translation by:

marta bem

Społeczeństwo

Mając kilka wolnych miesięcy przed powrotem na studia, poczułam, że jestem gotowa do skoku w przepaść: walizka, drobniaki w kieszeni i bilet w jedna stronę do Londynu. Plan: chciałabym trochę popracować w Londynie. Lęk: ogromny. Jeden miesiąc: ograniczony czas, żebym stała się ekonomicznie niezależna. Krótki przewodnik jak przeżyć lato w Londynie.

Na przekór wszystkim malkontentom, którzy odradzali mi ten wyjazd i zapewniali, że nie uda mi się niczego załatwić, w ciągu trzech dni przed moim wyjazdem znalazłam i pokój, i pracę. Jeśli chodzi o mieszkanie, to zwróciłam się do firmy, która za 50 funtów przedstawiła mi kilka propozycji. Propozycja pracy przyszła tego samego dnia dzięki typowemu dla Włoch przekazywaniu sobie informacji z ust do ust. Podsumowując: po trzech dniach miałam mieszkanie w Bethnal Green – robotniczej, zielonej dzielnicy, w młodzieńczym i żywym Wschodnim Londynie, a pracę miałam w City.

(zdj.: See Wah / Flickr)

Praca bardzo ciężka i mało płatna

Jak w scenariuszu znalazłam pracę jako kelnerka we włoskiej restauracji. Praca jest, pomimo kryzysu, ale moi pracodawcy zgodzili się na moje zatrudnienie mimo, że za kilka miesięcy będą musieli znaleźć kogoś na moje miejsce. Często pracuje się tu wieczorami i nici z jakiekolwiek wyjścia wieczorem. Kończymy o północy, a po dniu spędzonym na nogach chce mi się tylko wracać do domu. Taka praca jest strasznie męcząca i, moim zdaniem, bardzo mało płatna. Płacą nam 5 funtów na godzinę, niezależnie od napiwków. Pracujemy na zmiany i zazwyczaj też jeden weekend. W rzeczywistości to nie są wakacje i dlatego kiedy decydujesz się na taki wyjazd musisz być nieźle zmotywowany bo inaczej po trzech tygodniach wrócisz do domku na kolanach.

Legalna praca w Wielkiej Brytanii

(zdj.: Dr Case / Flickr)By legalnie pracować w Wielkiej Brytanii musisz zwrócić się z prośbą o przyznanie National Insurance Number. Dla mieszkańców Unii Europejskiej procedura jest raczej łatwa: trzeba zadzwonić pod zielony numer, umówić się na spotkanie w Jobcentreplus, biuro to znajduje się w siedzibie władz dzielnicy. Można ubiegać się o przydzielenie takiego numeru nawet jeśli jeszcze nie masz pracy, ale możesz zwrócić się do urzędu pracy o pomoc w jej znalezieniu. Po spotkaniu w Jobcentreplus otrzymasz pocztą numer ubezpieczeniowy i tak po kilku tygodniach procedura jest już zakończona.

Dla przyjeżdżających z krajów z poza Unii trzeba otrzymać pozwolenie na pracę – jest to zupełnie inna sprawa. Pewnego dnia w restauracji, w której pracuję poznałam UK Border Police – angielska policja graniczna. Sprawdzano tożsamość wszystkich pracowników bardzo drobiazgowo – przesłuchanie oraz kontrola dokumentów. Brazylijczyk, który pracował ze mną był nieobecny z powodu tej wizyty. I jak w prawdziwym filmie akcji, sprawdzano tożsamość albańskiego kucharza przy pomocy odcisków palców dzięki czemu policjanci przeszukali bazę danych tworzoną od 10 lat.

Ile, tak naprawdę kosztuje Londyn?

(zdj.: Mirka23 / Flickr)Obecnie Londyn nie jest już tak drogi. To wszystko pewnie ze względu na kryzys, ale zakupy w supermarkecie, nawet te ekstra, nie są tak kosztowne jak jeszcze rok temu. Dziś jeden funt wart jest 1,16 euro, dlatego właśnie wydaje się, że wszystko jest tańsze – nie ma wielkiej różnicy między funtem, a euro. Pinta piwa kosztuje około 3,40 £, a paczka makaronu kosztuje mniej niż funt. Kiedy się postaramy, bez specjalnego odmawiania sobie przyjemności można przeżyć miesiąc za 1000 euro. Jedyna rzecz, która jest droga i na którą wydaje się dużo, to transport. Nawet kiedy masz słynną już Oyster card (absolutnie niezbędna), tygodniowy abonament na metro na 1-2 strefę kosztuje 25,80 funtów! Tutaj jest sposób na poradzenie sobie wszyscy takiej sytuacji. Nie wszyscy wiedzą, że istnieje abonament jedynie na autobusy i kosztuje 15,80 funtów na tydzień. Taki abonament pozwala na korzystanie z londyńskich autobusów bez ograniczeń.

Czynsz jest w Londynie dość drogi, ale bez przesady. Za pojedynczy pokój w 2 strefie płacę 90 funtów tygodniowo. Pokój jest duży, ale wiem, że miałam duże szczęście. Za tę cenę, w centrum – trudno jest coś znaleźć. Nie poddawajcie się jednak, trzeba się jednak liczyć na początku z wydatkami około 1000 euro, ponieważ bardzo często trzeba zapłacić na początku kaucję w wysokości miesięcznej opłaty za mieszkanie.

Oprócz niezbędnych kosztów życia i mieszkania prawdziwym „problemem” jest fakt, że angielska stolica proponuje doprawdy … wszystko. Dla każdego jest coś wspaniałego i łatwo jest podczas wieczoru z przyjaciółmi, czy zwykłych zakupów wydać na prawdę majątek. Londyn, właśnie z powodu tego wszystkiego, co oferuje jest bardzo stymulujący, a odkrywanie tej wielkiej metropolii jest cudowną przygodą … na przekór tym wszystkim malkontentom, którzy odradzali wam wyjazd.

Translated from Ho provato per voi: trasferirsi a Londra