Participate Translate Blank profile picture
Image for Saad Hariri: "Nie możemy tolerować bezkarności w Libanie"

Saad Hariri: "Nie możemy tolerować bezkarności w Libanie"

Published on

Story by

Default profile picture kadri kukk

Translation by:

Default profile picture ola szychlinska

Polityka

Syn byłego premiera Rafika Hariri rozmawia z europejskim dziennikarzem w Bejrucie, tuż po historycznym powołaniu trybunału ONZ – pierwszego mającego rozstrzygać w sprawie jednego człowieka.

Siedząc nad koktajlem truskawkowym w swojej przestronnej rezydencji w Bejrucie Saad Hariri jest wyraźnie ożywiony. Wysoki, 37-letni brunet, ojciec dwójki dzieci, kiedy zdecydowanie wyraża swoje poglądy na wszystkie aspekty polityki bliskowschodniej jest dokładnym odbiciem swojego ojca w jego późniejszych latach. Kilka naturalnej wielkości portretów zmarłego premiera Rafika Hariri dopełnia wystroju wyszukanego salonu. Saad Hariri, były potentat i absolwent wydziału biznesu Uniwersytetu Georgetown w Waszyngtonie wydaje się zadowolony ze szczególnego statusu jaki nadaje mu bycie głową głównego antysyryjskiego ruchu Prąd Przyszłości i optymistycznie patrzy w przyszłość swego kraju.

Zwłaszcza od 30 maja 2007 roku, kiedy to Rada Bezpieczeństwa ONZ jednogłośnie przegłosowała utworzenie trybunału. Pod wodzą Belga, Serge'a Brammertza, trybunał jako pierwszy sądzić będzie podejrzanych o zabójstwo jednej osoby - Haririego seniora, który wraz z dwudziestoma innymi osobami zginął w zamachu bombowym w Bejrucie 14 lutego 2005 roku.

(Fot.:Decyzja wywołała gorącą polityczną debatę w kraju na wschodnim krańcu basenu Morza Śródziemnego. Powszechnie uważa się w Bejrucie, że ostatnie zamachy bombowe - 6 w ciągu ostatnich 4 tygodni, wraz z ostatnim z 13 czerwca, w którym zginął 65-letni anty-syryjski parlamentarzysta Walid Eido - zostały przeprowadzone przez syryjskie służby specjalne. Miały być prawdopodobnie ostrzeżeniem skierowanym do prozachodniego rządu Libanu, że w przypadku powołania trybunału dojdzie do jeszcze większego rozlewu krwi. W międzyczasie, w ramach protestu, prosyryjski ruch Hezbollah ustawił na terenie starego miasta w Bejrucie obóz z pustych namiotów.

Co sądzi Pan o powołaniu międzynarodowego trybunału w celu postępowania w sprawie śmierci pańskiego ojca?

Poszukiwania prokuratora rozpoczniemy po ustanowieniu trybunału, co powinno mieć miejsce w najbliższych dniach. Na szczęście pomiędzy narodami trwają obecnie negocjacje. Jest ogólna zgoda co do tego, że ten trybunał powinien zostać powołany.

Nie możemy dłużej tolerować bezkarności w Libanie. Trybunał będzie szansą na powstrzymanie fali zabójstw prominentnych polityków, dziennikarzy i niewinnych ludzi, jakie mają miejsce w ciągu ostatnich 30 lat od zakończenia 15-letniej wojny domowej. Przykłady: Bassel Fleihan, 43-letni były minister gospodarki i handlu i bliski sprzemierzeniec Haririego, zginął u boku premiera. Dobrze znany libański dziennikarz, profesor uniwersytetu, 45-letni Samir Kassir, podwójnego, libańskiego i francuskiego, obywatelstwa, został zabity cztery miesiące później w kolejnym zamachu bombowym. W listopadzie 2006 roku Pierre Gemayel, drugi najmłodszy parlamentarzysta (do spraw przemysłu), zginął w ten sam sposób.

Jaki będzie szerszy wymiar trybunału dla Libanu?

Wymiar stabilizacyjny. Niektórzy mogą twierdzić, że wszystkie te bomby, który wybuchły w ostatnim miesiącu w Bejrucie i okolicach, a także patowa sytuacja pomiędzy armią libańską i grupą powstańczą Fatah al-Islam w obozie dla uchodźców Nahr al-Bared, są sygnałami dla członków Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku do zawieszenia trybunału. Jednak w chwili, gdy prokurator ogłosi, kto stoi za wszystkimi tymi morderstwami, ci ludzie będą musieli zapłacić cenę. I będzie ona wysoka.

Dlaczego jest tyle kontrowersji wokół powołania trybunału i dlaczego cały czas wybuchają bomby?

Władze Syrii nie chcą tego trybunału. Mimo, że Syria twierdzi, że postawi przed sądem w swoim kraju wszystkich związnych z zamachami, syryjski minister spraw zagranicznych Walid al-Moualem i prezydent Bashar al-Assad nie zaprzestają ciągłego grożenia Libanowi i utrudniania powołania trybunału.

Czy wspólnota międzynarodowa pozwoli jednemu krajowi zawrócić Liban z drogi ku pełnej demokracji? Albo pozwoli dyktaturze wtrącić demokrację w chaos? Wierzę, że wspólnota międzynarodowa i świat arabski rozumieją argumenty przemawiające za powołaniem trybunału.

Próbowalismy powołania trybunału normalną drogą parlamentarną, zostaliśmy jednak zablokowani przez opozycję. Twierdzą, że są w zasadzie za trybunałem, ale mają pewne zastrzeżenia. Do dziś nie wiemy jakie. W międzyczasie zawieszone zostały na 7 miesięcy prace libańskiego parlamentu, bo wyznaczony przez opozycję marszałek odmawia zwołania posiedzenia.

Co Pan sądzi o rozwoju sytuacji bezpieczeństwa po ostatecznym ustanowieniu trybunału?

Nic. Będziemy mieli pozytywny trybunał. Być może zamachy nie ustaną, ale ich organizatorzy muszą zdać sobie sprawę z tego, że kiedy ta rezolucja ONZ stanie się rzeczywistością, będą musieli zapłacić za wszystko co robią w Libanie. Czy tego chcą pozostaje wyborem tych, którzy to robią - czy jest to Syria, Izrael czy ktokolwiek inny.

In-text photo: park przed budynkiem ONZ w Bejrucie. Hezbollah rozstawił tam obóz pustych namiotów, żądając dymisji rządu obecnego premiera Fouada Siniora(Jacek Cerkaski)

Story by

Translated from Saad Hariri: 'impunity in Lebanon is unbearable'