Participate Translate Blank profile picture
Image for Les Misérables & Co.: Kino rewolucyjne w czasach rewolty

Les Misérables & Co.: Kino rewolucyjne w czasach rewolty

Published on

Story by

Anna Karla

Translation by:

Mart iene

kultura

Od 21 lutego na ekranach niemieckich kin gości filmowa adaptacja powieści Victora Hugo "Nędznicy". Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Berlinie po raz kolejny zatroszczył się o emocje publiczności, prezentując rewolucyjne wydarzenia na wielkim ekranie. Dlaczego w czasach Arabskiej Wiosny rewolta z jednej strony wywołuje sceptycyzm, a z drugiej ciągle daje nadzieję?

Jeżeli twórcy filmowi zaczynają interesować się rewolucją, to jest to znak, że coś musiało wydarzyć się w światowej historii. W latach osiemdziesiątych obchodziliśmy dwusetną rocznicę Rewolucji Francuskiej. W 1982 roku europejscy reżyserzy podarowali drugie życie postaciom i wydarzeniom historycznym: Ettore Scola wyreżyserował "Noc w Varennes", a Andrzej Wajda stworzył film "Danton". Bardziej oczywistego sygnału niż upadek Muru Berlińskiego w roku jubileuszowym być nie mogło. Potem nastąpił dlugi okres ciszy. Wyjątkiem jest jedynie film Sophie Coppoli "Marie-Antoinette" , który nagle pojawił się w 2006 roku.

Obecnie, kiedy w Tunezji, Egipcie czy Libii obala się rządy, a w Syrii panuje wojna domowa, temat rewolucji nabiera coraz większego znaczenia w świecie polityki. W cieniu tych wydarzeń przywoływane są także dawne rewolucje, które stają się inspiracją dla filmowców. Program festiwalu Berlinale, tak w zeszłym, jak i bieżącym roku, był naprawdę zróżnicowany: od intryg pałacowych, walk na barykadach, czerwonych flag, bagnetów i armat, po śpiewających studentów i wzburzone tłumy.

Rewolucja zamiast pałacowych intryg

Renesans historii rewolucji w kinie europejskim rozpoczął się wraz z filmem francuskiego reżysera Benoît Jacquot "Adieux à la Reine" (Żegnaj, królowo). Choć film nie został uhonorowany żadną nagrodą, to uroczyście zainaugurował Berlinale 2012. Jacquot pokazuje rewolucję widzianą oczam służącej królowej. Nastoletnia Sidonie Laborde, do której obowiązków należy przede wszystkim czytanie książek samej Marii Antoniny, jest naocznym świadkiem wydarzeń mających miejsce między 14 a 17 lipca 1789 roku. Widz szybko spostrzega, że, podczas gdy na ulicach Paryża tworzy się historia (o czym widz wie, mimo że nie zostaje to pokazane na ekranie), na dworze toczy się spokojne życie. Wybór takiej perspektywy można odebrać jako oryginalny i w pełni adekwatny historycznie. Berlińska publiczność sprawiała jednak wrażenie nieco znudzonej. Gdzie była prawdziwa rewolucja, tocząca się właśnie w Tunisie czy w Kairze?

Owacja na stojąco dla walczących na barykadach

Swoje trzy grosze dołożył w tym roku także Tom Hooper. Po oscarowym sukcesie filmu "Jak zostać królem", brytyjski reżyser stworzył ekranową adaptację powieści Victora Hugo "Nędznicy" w wersji musicalowej. Berlińska publiczność była oczarowana zarówno iście klasycznym scenariuszem, jak i radością płynącą z kwestii śpiewanych przez aktorów (nie ma w tym musicalu ani jednego słowa mówionego), co świadczy o wrażliwości odbiorców na sprawy rewolucji. Zaledwie jeden dzień po tym, jak w Tunezji zamordowano polityka opozycji, Choukri Belaida, a tysiące ludzi pojawiło się na uroczystościach pogrzebowych, powieść Hugo niespodziewanie stała się znów aktualna.

Przedstawiając scenę pogrzebu popularnego generała Lamarque'a, który odbył się dwa lata po rewolucji lipcowej we Francji, Hooper pokazuje jak powraca iskra rewolucji. Sceny z 1832 roku przygotowują na wydarzenia rewolucji w XIX wieku: grzmią armaty, padają strzały, Paryżanki zmywają ślady krwi z chodników… Nadzieja na lepsze jutro nie umiera, chociaż nieco patetyczny koniec filmu może być nie do końca zrozumiały.

Les Misérables

A publiczność? Widzowie nieustannie przerywali kwestie aktorów brawami, jak gdyby znajdowali się w operze narodowej, a nie na sali kinowej. Podziękowali reżyserowi owacjami na stojąco. Przychylne, spontaniczne zachowanie publiczności na miarę rewolucji. W 2013 roku słynne słowa znowu nabierają znaczenia: "Rewolucja pożera własne dzieci". Nie można jednak zapomnieć, że każda rewolta daje światełko w tunelu – nadzieję, która przecież umiera ostatnia.

Zdjęcia: Fot.: (cc) Universal Pictures International Germany; Videos Leb wohl, meine Königin (cc)trailerjoy/YouTube, Les Misérables (cc)UniversalPicturesDE/YouTube

Story by

Translated from Les Misérables & Co.: Revolutionskino in Zeiten der Revolte