Participate Translate Blank profile picture
Image for Burka na europejskich ulicach

Burka na europejskich ulicach

Published on

Translation by:

Default profile picture Aleksandra Sygiel

kulturaSpołeczeństwo

Kto się boi burki? Po przegłosowaniu dużą większością głosów przez belgijski parlament zakazu noszenia całkowitego nakrycia twarzy w miejscach publicznych (29 IV), 19 maja podobny projekt przedstawił rząd francuski. Propozycja ustawy, oceniona zresztą przez Radę Stanu [Le Conseil d'État; organ francuskiej administracji doradzający rządowi w kwestiach legislacyjnych] jako sprzeczna z Europejską Konwencją Praw Człowieka, czeka na swoją turę we francuskim parlamencie. A jak sytuacja wygląda w innych państwach Europy? Które kraje odmawiają zaakceptowania tej relatywnie młodej tradycji, mającej swe korzenie w jednym z islamskich ruchów, salfizmie? Panorama europejskiego prawodawstwa w kwestii, w której ścierają się argumenty obrońców praw kobiet, wolności słowa, zwolenników laickości, islamofobów i projektantów mody.

A zaczęło się w Belgii...

Belgia jako pierwszy kraj w Europie wprowadziła uchwałą parlamentu z 29 kwietnia zakaz noszenia burki w miejscach publicznych. Za złamanie przepisów grozi kara grzywny w wysokości 25 euro lub pozbawienia wolności od jednego do 7 dni. Wiceprzewodnicząca instytucji reprezentującej społeczność muzułmanów w Belgii, L'Exécutif des Musulmans de Belgique, Isabelle Praile, nazwała przepisy "drakońskimi".

Zdj.:Jean-Fabien/Flickr

Francja podjęła ślad

Mimo że francuska Rada Stanu stwierdziła, iż "istnieje poważne ryzyko, iż ustawa będzie sprzeczna z konstytucją oraz z Europejską Konwencją Ochrony Praw Człowieka i Podstawowych Wartości", rząd Fillon'a nie zwolnił kroku. 21 kwietnia Nicolas Sarkozy ogłosił, iż zakaz noszenia burki w miejscach publicznych zostanie niezwłocznie poddany głosowaniu w parlamencie. We Francji, według nielicznych policyjnych danych, burkę nosi 2500 osób.

Zdj.: ©Rétrofuturs (Hulk4598) / Stéphane Massa-Bidal/Flickr

Szwajcaria: nie tylko burki

Po referendum przeciwko budowie nowych minaretów, szwajcarscy politycy mieliby ochotę zrobić kolejny krok. Jednak  na przeszkodzie może stanąć obowiązujące w Szwajcarii prawo do wolności wyznaniowej. Tymczasem zarówno lewica, odwołująca się do wolności kobiet, jak i prawica prowadzą politykę strachu, widoczną już na plakatach promujących zakaz budowy minaretów.

Zdj.: ©rytc/flickr

Niemcy stoją z boku

Niemcy podchodzą do tematu z ostrożnością. Całkowite zakrycie twarzy "nie jest masowym zjawiskiem" - zadeklarował Minister Spraw Wewnętrznych, Thomas de Maizière (CDU) w wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung. Z drugiej strony bawarscy politycy z CSU opowiadają się za wprowadzeniem zakazu. W Bawarii, która jest najbardziej katolickim niemieckim landem, wciąż istnieje podatek na rzecz Kościoła oraz lekcje religii w szkołach. Lokalna polityk, Lale Akgün (SPD), nazwała burkę "cielesnym więzieniem", za co została skrytykowana we własnej partii.

Zdj.: Kampania Internationale Gesellschaft für Menschenrechte (IGFM) - Społeczeństwo międzynarodowe na rzecz praw człowieka w Niemczech - slogan: "Uciśnione kobiety przechodzą niezauważone" ©IGFM

Włochy: walka na słowa

We Włoszech zamiast debaty prowadzi się walkę na słowa. Liga Północna (Lega Nord), partia o rasistowskiej i ksenofobicznej reputacji, próbowała już kilkakrotnie wprowadzić zakaz noszenia burki. Pierwszym, który odważył się rozpocząć debatę był Enzo Bortoluzzi, mer Azzano Decimo [miasteczka na północnym wschodzie kraju), który w 2004 r. zabronił muzułmańskim kobietom zasłaniania twarzy. W 2009 r. inny polityk Ligii Północnej, Giorgio Cancelliere, wprowadził podobny zakaz w mieście Fermignano (centrum Włoch). Na jego nieszczęście Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zdelegalizowało jego zarządzenie. Paolo Grimoldi, kolejny polityk Ligii zaproponował ostatnio zakaz noszenia burki w całych Włoszech. W wywiadzie udzielonym France 24 włoski Minister Spraw Zagranicznych, Franco Frattini, zadeklarował, iż jest to projekt partyjny, nie rządowy. Dodał, że propozycja posła jest nie do zaakceptowania: "nie możemy zamykać kobiet w więzieniach, ponieważ zakrywają twarze", jak to przewiduje projekt Grimoldiego...

Zdj.: ©Flavio Lucchini

Hiszpania czeka na Europę

W Hiszpanii, w której ilość kobiet noszących burki jest znikoma, nie istnieją regulacje dotyczące muzułmańskich nakryć głowy. Być może zmieni się to przed nadejściem lata, ponieważ do tego czasu rząd chce rozpocząć debatę nad projektem dotyczącym wolności wyznaniowej. Tymczasem zaapelował do Unii Europejskiej o wprowadzenie ogólnoeuropejskich regulacji w  tym zakresie. Wszystko wskazuje na to, że na Półwyspie Iberyjskim krucyfiksy w szkołach wzbudzają więcej polemiki niż burki. Znanych jest jednak wiele przypadków wydalenia ze szkół dziewczynek noszących całkowite nakrycie twarzy.

Zdj.: ©annrkrizst/Flickr

Grecja i zasłona finansowa

Grecja koncentruje się na razie na swoim kryzysie finansowym. Tym samym burka nie jest priorytetowym problemem do rozwiązania. Trudna sytuacja ekonomiczna muzułmanów, cierpiących dotkliwe ubóstwo, którzy aż do powstania meczetu w Atenach w 2006 r., nie mogli budować swoich świątyń, ukazuje jednak brutalność greckiej rzeczywistości.

Zdj.: burkini, strój kąpielowy zachowujący islamskie wyznaczniki kobiecego stroju©Ahiida

Portugalia: stoi w miejscu

Brak debaty, chyba że o decyzjach we Francji czy Belgii. Jednak Portugalia skłania się raczej ku zakazowi całkowitego zakrywania twarzy w imię ochrony wolności kobiet.

Zdj.: ©jfgornet/Flickr

Jednoznaczna odpowiedź - to takie

O burce zbyt wiele w Zjednoczonym Królestwie nie słychać, jedynym kontrowersyjnym momentem była wypowiedź Jacka Strawa, który, stojąc na czele House of Commons, jednej z izby parlamentu, wyznał nieopatrznie, iż czuł się skrępowany znalazłszy się nagle w  obecności kobiety w burce. Rada Brytyjskich Muzułmanów, która zrzesza 500 stowarzyszeń, broni tradycji zakrywania twarzy, gdy tymczasem inne muzułmańskie grupy są jej przeciwne. Ale, swoją drogą, to nie do końca po brytyjsku mówić ludziom, jak mają się ubierać, stwierdziła  Ed Balls, sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji.

 Zdj.: ©JasonBlait/Flickr

Dania:

27 stycznia 2010 r. premier Lars Lokke Rasmussen, szefujący centroprawicowemu rządowi, opowiedział się za ograniczeniem noszenia burki i nikabu w miejscach publicznych. Całkowity zakaz byłby sprzeczny z konstytucją, ale oficjalna polityka zachęca instytucje do wprowadzania możliwie największego ograniczania wstępu w burce na swoim terenie. Co więcej, osoby oskarżone o zmuszanie do noszenia zasłon twarzy mogą być skazane na pozbawienie wolności do lat czterech. W kraju, w którym burkę nosi kilka kobiet, a nikab od 150 do 200, debatę nad problemem socjaldemokratyczna opozycja określiła mianem farsy.

 Zdj.: ©associated press via sweetness&light

Finlandia, Norwegia, Szwecja: Tak dla burki, ale z humorem

W lutym 2010 r. Astrid Thors, finlandzki Minister ds. Europejskich i Imigracji stwierdził, że zakaz noszenia burki byłby w Finlandii bezużyteczny. Podobne zdanie ma jego szwedzki odpowiednik.  Jeśli chodzi o Norwegię, projektanci Marked Moskva przenieśli islamską tradycję na wybieg. Tłumaczyli, że: "Burka zapewnia wolność i jest doskonałym dodatkiem do stroju. Szczególnie gdy ktoś chce się ukryć lub woli nie pokazywać skutków ostatniej wizyty u fryzjera". Nareszcie świeże spojrzenie na kwestię!

Zdj.: ©svennevenn/ Flickr)

Polska: burki nie widać

Nie ma burki, nie ma tematu. Polscy muzułmanie są w ogromnej większości potomkami Tatarów, którzy przybyli nad Wisłę 600 lat temu i całkowicie zasymilowali się ze społeczeństwem (według danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji tatarskie korzenie zadeklarowało w 2002 r. 447 obywateli polskich). Muzułmanie, którzy przybyli do Polski w ostatnim czasie to głównie studenci, którzy ostatecznie zakładają rodziny z polskimi obywatelami i osiedlają się na stałe w nowej ojczyźnie.

Zdj.: ©Neuro74/Flickr

Prewencyjny konsensus w Austrii

Mimo że noszenie okrycia całej twarzy jest w Austrii zjawiskiem rzadko spotykanym, istnieje już porozumienie między socjaldemokratyczną minister ds. kobiet, Gabriele Heinisch-Hosek (SPÖ) oraz  Inicjatywą liberalnych Muzułmanów (Ilmo) co do ewentualnych regulacji prawnych, jakie zostaną wprowadzone w razie nasilenia się fenomenu.

Zdj.: ©Dude Crush/Flickr

Holandia: burka będzie cię sporo kosztować

Holandia przedstawiła już propozycję prawa zabraniającego noszenia burek w miejscach publicznych. Nie bez znaczenia dla przyszłych regulacji jest oczywiście sukces w ostatnich wyborach samorządowych Geerta Wildersa, populistycznego polityka otwarcie przyznającego się do antyislamizmu. Ale zaskakujące jest, że podobne zdanie prezentuje Rita Verdonk, konserwatywna Minister ds. Imigracji (VVD), która za argument podaje  bezpieczeństwo w budynkach publicznych. Co więcej okazuje się, że burka może sporo kosztować. W Utrechcie dla noszących ją kobiet zredukowano zasiłki. Pomysł, który według mera Amsterdamu, Joba Cohena, nie jest pozbawiony logiki. Według niego burka stanowi utrudnia znalezienie pracy.

 Zdj.: ©Abdurahman Warsame/Flickr

Translated from Burqa: les lois européennes face au voile intégral