Participate Translate Blank profile picture
Image for 11 najsłynniejszych momentów w historii Mundialu

11 najsłynniejszych momentów w historii Mundialu

Published on

Translation by:

Default profile picture Aleksandra Sygiel

Lifestyle

Przesądy, tańce po zdobyciu gola, wymiana inwektyw - to takie same kluczowe elementy Mundialu jak strzały karne, czerwone kartki i zimne piwko. Czy to utrwalone na zdjęciach czy na video, przedstawiamy 11 najbardziej spektakularnych i emocjonujących momentów w osiemdziesięcioletniej tradycji Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Co przejdzie do historii w 2010 r.?

1938 - Spodnie w dół i..... goooool!

Z MŚ z 1938 r. (drugi Mundial organizowany w Europie) zapamiętać warto wiekopomną scenę bohaterstwa i oddania: włoski piłkarz, Giuseppe Meazza, podchodzi do 11 metra z piłką pod pachą. Nagle puszcza gumka w jego spodenkach. Wzmagają się gwizdy francuskich kibiców. Meazza nie traci zimnej krwi. Naciąga spodnie, przytrzymuje je jedną ręką. Drugą kładzie piłkę na ziemi. Strzela. Trafia. Włochy w finale. W meczu z Węgrami zdobywają tytuł Mistrza Świata.

(Zdj.Inter Club Sydney/ Wikimedia)

1966 - legendarna bramka na Wembley

MŚ w 1966 w Anglii: Pierwsza część dogrywki finału Anglia-Niemcy. Wynik: 2-2. Brytyjczyk Alan Ball podaje do Geoffa Hursta, ten strzela. Piłka odbija się od górnej poprzeczki prostopadle do podłoża i stamtąd z powrotem na boisko. Anglicy wiwatują, Niemcy oddychają z ulgą...  gol czy nie gol? Szwajcarski  arbiter, Gottfried Dienst, po konsultacji z azerskim liniowym, Tofiqiem Bəhrəmovem, uznaje bramkę. Z tym że sędziowie porozumiewają się na migi, Szwajcar nie rozumie ani rosyjskiego ani azerskiego. Kilka lat później wychodzi na jaw, że gol, dzięki któremu Anglia po raz pierwszy i ostatni została Mistrzem Świata był nieważny - piłka nie przekroczyła całym obwodem linii bramki. 

(Zdj.karlequin/flickr)

1970 - mecz stulecia i cesarz z ramieniem na temblaku

"Mój Boże, czy to jeszcze piłka? To straszne, okropne. Burgnich chyba oddał duszę. Ach nie, znów wraca" - w taki oto sposób niemiecki komentator radiowy, Kurt Brumme, zazwyczaj dosyć prozaiczny, komentował piłkarski thriller w czasie MŚ w Meksyku. Półfinał Włosi kontra Niemcy zyskał miano „Gry Stulecia“. Włosi pokonali w nim Niemcy 4:3. Ci ostatni nie byli jednak w pełni sił: ich bramkarz, Franz Beckenbauer zwany "Cesarzem", od 65 minuty meczu bronił z ręką na prowizorycznym temblaku z szalika...

(Zdj.NiceBastard/flickr)

1974: NRD pokonuje RFN

W Mundialu z 1974 r. 1:0 dla komunistów. Rewanż 25 lat później

(Zdj.goesberlin/flickr)

1982 - atak w Sewilli

Piłka może przetoczyć się w polityczny konflikt - tak jak w 1982 r. po półfinale Francja-Niemcy. Niemiecki bramkarz, Harald „Toni“ Schumacher, staranował Patricka Battiston sekundę po tym, jak ten ostatni oddał celny strzał do bramki. Francuski obrońca doznał wstrząśnienia mózgu, urazu kręgosłupa i stracił dwa zęby. Podczas gdy koledzy z zespołu i sanitariusze pochylali się nad nieprzytomnym graczem, "Toni" robił rozgrzewkę, by nie wystudzić zbytnio ciała. Po meczu powiedział: "Zwrócę mu za dentystę". Brak szybkiej reakcji arbitra i nastawienie niemieckiego piłkarza naznaczyły na jakiś czas stosunki między dwoma krajami.

(Zdj.:©sugarmelon.com/flickr)

1986 - ręka Boga

Klasyk: Diego Armando Maradona był nie tylko niesłychanie dobrym piłkarzem, ale i niesłychanie bezczelnym. Po tym, jak w ćwierćfinałowym meczu z Anglią w trakcie Mundialu w Meksyku (Mistrzostwa miały mieć miejsce w Kolumbii, ale ta nie była w stanie spełnić standardów nałożonych przez FIFA) dzięki zagraniu ręką  dał Argentynie zwycięstwo, powiedział:  „Było w tym nieco głowy Maradony i ręki boskiej“. Argentyna sięgnęła po mistrzostwo i od tej pory nie tylko stopy, ale i ręce Maradony są święte.

W czasie kwalifikacji do Mundialu 2010 r. głośno było o zagraniu ręką francuskiego kapitana, Thierry'ego Henry'ego, którego gol zagwarantował awans trójkolorowym w meczu z Irlandią. Opatrzność?

(Zdj.:©Balakov/flickr)

1990 - tańczą, plują i szaleją

Na Mundialu we Włoszech Kameruńczyk Roger Milla, lat 38, imponował nie tylko żywiołowością gry, ale i bioder: tańczył po każdym golu, a strzelił ich 4

Te same Mistrzostwa uczyniły sławnym Holendra, Franka "Lamę" Rijkaarda, który opluł Niemca, Rudiego Völlera... eliminując siebie i jego z gry - obaj dostali czerwone kartki...

Spójrzcie na tę technikę, jaką w meczu z Anglią pokazał René Higuita, strzelec kolumbijskiej drużyny - szaleństwo!

(Zdj.voetnoot.org/flickr)

1994 - nie ma zmiłuj...

Niegdysiejszy niemiecki trener, Berti Vogt, nie mógł puścić płazem "obscenicznych gestów" Stefana Effenberga w czasie MŚ z 1994 r. i z USA wysłał go w drogę powrotną do domu. Powód: środkowy palecc wymierzony podczas meczu z Koreą Południową w niezadowolonych niemieckich kibiców.

Brak pobłażliwości w Kolumbii nie oznacza jedynie wykluczenia z drużyny narodowej...  Andrés Escobar w roku, w którym strzelił samobója (wykluczającego jego drużynę z dalszej gry), został odnaleziony martwy w swoim domu.

(Zdj.:©Thomas Duchnicki :: Location Scout/flickr)

1998 - buzi w czółko

By uzyskać „przychylność bogów piłki“, francuski obrońca, Laurent Blanc, całował przed rozpoczęciem każdego meczu łysinę bramkarza, Fabien Barthez'a. Pocałunek rzeczywiście sprawiał cuda: w 1998 r., w którym Francja organizowała MŚ, puchar nigdzie nie wyjechał. W tym samym roku Laurent Blanc pisze piłkarską historię pierwszym złotym golem (przeciwko Paragwajowi).

(Zdj.:©bitzcelt/flickr)

2002 - 11 sekund

W piłce to 11 jest magiczną liczbą: jedenastu graczy, jedenasty metr, a czasem nawet jedenaście sekund... tyle do strzelenia bramki potrzebował Hakan Sükür (Turcja) w meczu z Koreą Południową, gospodarzem Mistrzostw. Najszybsza bramka świata.

(Zdj.James Glover/flickr)

2006 - strzał głową

Bramkarz niemieckiej ekipy narodowej, Jens Lehmann, obronił w meczu z Argentyną dwa karne (jedna czwarta finału MŚ w Niemczech w 2006 r. ). A jak to zrobił? Przed dwoma decydującymi strzałami trener drużyny wsunął mu do ręki ściągę z opisem sposobu strzelania goli przez argentyńskich napastników.

Na historyczny moment Mundialu w 2006 r. trzeba było jednak poczekać do  finału między Włochami a Francją. Scenariusz między grecką tragedią a hollywoodzkim spektaklem: Zinedine Zidane, alias Zizou, i Marco Materazzi strzelają po bramce dla swoich krajów. Wynik: 1-1. W dogrywce (107 minuta) - Zizou nagle atakuje głową  włoskiego obrońcę. Czerwona kartka. Włosi wygrywają w karnych. Zidane pozostaje wieczny... tak jak żal francuzów.

(Zdj.:©kiki follettosa/flickr)

Translated from Rückblick: Und wer schreibt 2010 WM-Geschichte?